Lekkoatletyczne MŚ 2019 – piąte miejsce Lićwinko, niespodzianka na 800 m

2019-10-01, 09:11  Polska Agencja Prasowa/Marta Pietrewicz
Na zdjęciu Kamila Lićwinko po jednym z udanych skoków w poniedziałkowym finale skoku wzwyż na lekkoatletycznych MŚ 2019 w Docha. Fot. PAP/Adam Warżawa

Na zdjęciu Kamila Lićwinko po jednym z udanych skoków w poniedziałkowym finale skoku wzwyż na lekkoatletycznych MŚ 2019 w Docha. Fot. PAP/Adam Warżawa

Piąte miejsce Kamili Lićwinko w skoku wzwyż, niespodziewane zwycięstwo Halimah Nakaayi z Ugandy w biegu na 800 m i dominacja Norwega Karstena Warholma na 400 m ppł – to najważniejsze wydarzenia czwartego dnia mistrzostw świata w Dausze.

To pierwszy sezon Lićwinko po urodzeniu córeczki. Hanna przyszła na świat niemal dokładnie rok temu i brązowa medalistka sprzed dwóch lat nie stawiała sobie wygórowanych celów na ten sezon. Chciała pojechać na mistrzostwa świata, ale nie przypuszczała, że zdoła skoczyć 1,98. To dało jej piąte miejsce i dużo optymizmu na przyszłość.

„Jeśli udało mi się z takiego treningu, jaki robiłam, uzyskać taki wynik, to może być tylko dobrze” – przyznała. Piąta lokata da jej też stypendium, a wynik 1,98 jest także minimum olimpijskim.

Konkurs stał na niesamowicie wysokim poziomie. Triumfowała po raz trzeci z rzędu startująca pod neutralną flagą Rosjanka Maria Lasickiene. Wszystkie wysokości do 2,04 włącznie zaliczała w pierwszej próbie.

Niespodziankę sprawiła druga Ukrainka Jarosława Maguczich. 18-latka również przeskoczyła 2,04, ale w trzecim podejściu, i z dalszych prób zrezygnowała. Rezultat 2,04 jest też rekordem świata juniorek. Trzecia była Amerykanka Vashti Cunningham – 2,00.

Dobrze wypadły Iga Baumgart-Witan i Justyna Święty-Ersetic w eliminacjach 400 m. Obie miały identyczny czas 51,34 i zajęły drugie miejsca w swoich seriach. We wtorek będą miały jednak trzeci bieg w ciągu trzech dni i jak same mówią – trudno przewidzieć, jak zareagują ich organizmy.

W finale mistrzostw świata na dystansie 400 m jeszcze nigdy nie biegała żadna Polka. „Zawsze jest ten pierwszy raz” – śmiała się Święty-Ersetic, która bardzo chciałaby także poprawić rekord życiowy. Jeśli uda jej się pobiec poniżej 50,41, to ma realną szansę, by znaleźć się w gronie ośmiu najlepszych.

W eliminacjach odpadła Anna Kiełbasińska i później zalała się łzami. Ambicje miała większe, ale przeszkodziła jej dyspozycja dnia, która w dużej mierze nie zależała od niej. Trenująca w Sopocie zawodniczka miała czas 52,25, co dało jej 34. lokatę.

Niezadowolona ze swojej postawy była Maria Andrejczyk. Czwarta zawodniczka ostatnich igrzysk nie dostała się do finału rzutu oszczepem. Jej wynik 57,68 dał jej 22. lokatę. Biorąc pod uwagę, że to jej pierwszy pełny sezon po poważnej kontuzji i operacji barku, jej obecność na takiej imprezie jest już dobrą prognozą.

„Jestem zawiedziona, bo psychicznie sobie poradziłam i mentalnie byłam gotowa, ale tym razem coś nie zadziałało w treningach. Fizycznie nie byłam gotowa. Nie było tej eksplozji, szybkości, płynnych ruchów” – przyznała mocno podłamana.

Z powodu problemów zdrowotnych na starcie 110 m ppł nie stanął Damian Czykier.

Niespodziankę sprawiły dwie reprezentantki Ugandy Halimah Nakaayi i Winnie Nanyondo, które zajęły odpowiednio pierwsze i czwarte miejsce w biegu na 800 m. Nikt wcześniej na te zawodniczki nie stawiał.

Zwyciężczyni miała czas 1.58,04 i na ostatnich metrach odparła ataki dwóch Amerykanek. Raevyn Rogers była druga wynikiem 1.58,18, a Ajee Wilson trzecia – 1.58,84.

Cały świat czekał jednak w poniedziałek na final 400 m ppł. Eksperci twierdzili, że Warholm jest nawet w stanie poprawić rekord świata (46,78). Norweg ruszył bardzo szybko, ale na mecie zabrakło mu sił i ostatecznie zmierzono mu 47,42.

Mistrzem świata w rzucie dyskiem został Szwed Daniel Stahl – 67,59, a na 3000 m z przeszkodami Kenijka Beatrice Chepkoech, która poprowadziła bieg od samego początku i czasem 8.57,84 poprawiła rekord imprezy.

Emocjonujący był także finał biegu na 5000 m mężczyzn. Na 200 m przed metą prowadził jeszcze Jakob Ingebrigsten, ale Norwegowi wyraźnie nie starczyło sił i ostatecznie spadł na piątą lokatę. Na metę się rzucił – dosłownie i później długo leżał na tartanie. Zwyciężył Etiopczyk Muktar Edris – 12.58,85.

Mistrzostwa świata potrwają do niedzieli. Polacy dotychczas wywalczyli jeden medal, srebro w rzucie młotem zdobyła Joanna Fiodorow. We wtorek w eliminacjach tej konkurencji wystartują Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek.

lekkoatletyka

Sport

Sokół Mogilno z pewnym zwycięstwem. Zespół coraz bliżej drugiego miejsca w tabeli

Sokół Mogilno z pewnym zwycięstwem. Zespół coraz bliżej drugiego miejsca w tabeli

2024-03-21, 21:55
Polski Cukier Toruń z porażką. Torunianie ulegli ostatniej drużynie w tabeli

Polski Cukier Toruń z porażką. Torunianie ulegli ostatniej drużynie w tabeli

2024-03-21, 21:10
Młodzi grudziądzanie spotkali się Moniką Pyrek. To był WF nastawiony na zabawę

Młodzi grudziądzanie spotkali się Moniką Pyrek. To był WF nastawiony na zabawę

2024-03-21, 17:28
Wielka chwila dla SP 31 w Bydgoszczy. Szkoła otrzymała własny sztandar [zdjęcia]

Wielka chwila dla SP 31 w Bydgoszczy. Szkoła otrzymała własny sztandar [zdjęcia]

2024-03-21, 15:11
Kontuzje, zmiany i dużo straconych nerwów. Pałac utrzymał się z trudem

Kontuzje, zmiany i dużo straconych nerwów. Pałac utrzymał się z trudem

2024-03-21, 07:30
Jastrzębski Węgiel w finale Ligi Mistrzów. Dwa kluczowe sety pełne emocji

Jastrzębski Węgiel w finale Ligi Mistrzów. Dwa kluczowe sety pełne emocji

2024-03-20, 20:00
Unia Solec Kujawski nie wykorzystała szansy. Tylko remis z zespołem znad strefy spadkowej

Unia Solec Kujawski nie wykorzystała szansy. Tylko remis z zespołem znad strefy spadkowej

2024-03-20, 16:38
Energa Toruń z dobrym wynikiem, ale liczy na więcej. Wszystko zależy od finansów

Energa Toruń z dobrym wynikiem, ale liczy na więcej. „Wszystko zależy od finansów”

2024-03-20, 07:52
Gwiazda Bydgoszcz z niespodziewaną porażką. Znów potrzebny był pojedynek deblowy

Gwiazda Bydgoszcz z niespodziewaną porażką. Znów potrzebny był pojedynek deblowy

2024-03-19, 23:43
Asseco Resovia triumfatorem Pucharu CEV. Rzeszowianie nie dali rywalom szans

Asseco Resovia triumfatorem Pucharu CEV. Rzeszowianie nie dali rywalom szans

2024-03-19, 22:46
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę