Krystyna Durys

2017-03-28
Krystyna Durys. Fot. nadesłane

Krystyna Durys. Fot. nadesłane

Wokalistka jazzowa.

"Moja siostra mieszkała w Berlinie i przywiozła mi magnetofon z mikrofonem do nagrywania. Miałam wtedy możliwość rejestrowania swego głosu. Myślę, że już od dawna się przyzwyczajałam do tego, że będę śpiewać. Pierwsze utwory jakie słyszałam w domu to był Presley, Whitney Houston, Michael Jackson, od siostry przyszło zamiłowanie do Celine Dion, a z drugiej strony były szanty. Miłość do jazzu wywiązała się od współpracy z chórem..."

Audycja wyjątkowo w sobotę, 1 kwietnia o godz. 17.05
Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Krystyna Durys
Ostatnio występowała Pani na bardzo prestiżowym – Java Jazz Festival w Dżakarcie.
- Myślę, że to był bardzo udany występ. Polska jest dla Indonezyjczyków dość odległym i egzotycznym krajem, samo hasło, że jesteśmy z tak daleka spowodowało ogromne zainteresowanie. Jestem bardzo zadowolona z frekwencji na moich dwóch koncertach. Występy z Ron King Big-band przyciągały publiczność przez osobę samego Rona, który jest jednym z najlepszych amerykańskich trębaczy.

Śpiewała tam Pani repertuar ze swojej debiutanckiej płyty, czyli standardy?
- Tak, tak, trzymam się mojego ukochanego repertuaru, chociaż doszło tam kilka nowych utworów, których na płycie nie ma.
Krystyna Durys. Fot. nadesłane

Krystyna Durys. Fot. nadesłane

Skąd się wzięła u Pani miłość do jazzu?
- To się narodziło ponad dziesięć lat temu, od przypadkowych spotkań z jazzowymi muzykami z Wybrzeża. Zaczęło się od gitarzysty jazzowego, z którym współpracowałam, potem chciałam śpiewać z pianistą, aż wreszcie zamarzyło mi się śpiewać z większym składem. Poznałam wspaniałych muzyków z "Riverboat Ramblers Swing Orchestra" . Do nagrania płyty nawet nasz zespół się jeszcze trochę rozrósł.

A skąd w ogóle zamiłowanie do muzyki? Ktoś z rodziny był, bądź jest muzykiem?
- Połowa rodziny tak, któryś z pradziadków pracował w filharmonii jako pierwszy trębacz, później mama zapalona muzycznie grała na harmonii i mandolinie i bardzo lubiła przebywać na scenie. Chyba mam to po niej - te ciągoty mocne, żeby dawać publiczności siebie dużo.

Pamięta Pani ten pierwszy raz kiedy trzymała Pani w ręku mikrofon?
- To chyba było kiedy miałam sześć – siedem lat. Moja siostra mieszkała w Berlinie i przywiozła mi magnetofon z mikrofonem do nagrywania. Miałam wtedy możliwość rejestrowania swego głosu. Myślę, że już od dawna się przyzwyczajałam do tego, że będę śpiewać. Pierwsze utwory jakie słyszałam w domu to był Presley, Whitney Houston, Michael Jackson, od siostry przyszło zamiłowanie do Celine Dion, a z drugiej strony były szanty. Natomiast w domu był nacisk na ogólny rozwój – nie tylko muzyka, ale taniec i plastyka. Miłość do jazzu wywiązała się od współpracy z chórem. Moja dyrygentka wybierała tak różnorodny repertuar, że zaglądaliśmy też do piosenek z Kabaretu Starszych Panów. Stamtąd już był tylko krok do zainteresowania polskimi przebojami przedwojennymi. Zrozumiałam wtedy, że chcę być solistką. Zaczęłam od duetu z fortepianem.

W którym momencie stwierdziła Pani, że to nie tylko przygoda, ale i pomysł na życie?
- Chyba już podczas śpiewania z gitarzystą. Ja wtedy byłam jeszcze na studiach, studiowałam biologię i w moim życiu był ciągły rozdźwięk. Miałam dwie drogi i nie wiedziałam którą wybrać. Miałam mętlik w głowie i przychodziły chwile zwątpienia, ale było tyle zapału i samozaparcia, żeby się rozwijać i starać, żeby to był sposób na życie.

A rodzina co na to mówiła?
- Ja jestem ogromną indywidualistką. Mama była moim wyznacznikiem – patrzyłam i słuchałam co powie. Mama jest doktorem fizyki i musiałam ją przekonać, że dam radę. To nie było proste, ale dziś uważam, że to dobrze. Nie można ciągle spoczywać na laurach.

I nie żałuje Pani tego kroku, że w pewnym momencie podjęła Pani decyzję i porzuciła biologię na rzecz śpiewania.
- Studia skończyłam, ale decyzja była jednoznaczna. Bardzo cenię sobie wszystkie moje znajomości zawarte na studiach, zresztą moi przyjaciele mnie bardzo wspierali w tym co robiłam.
Krystyna Duras. Fot. nadesłane

Krystyna Duras. Fot. nadesłane

I mamy wrzesień ubiegłego roku na moim biurku wylądowała Pani płyta – jakież było moje zdziwienie, że mamy nową perełkę wokalną. Jak wyglądało te nagrania.
- Proces powstawania płyty zaczął się od zlecenia aranżacji. Same nagrania trwały cztery miesiące. Nagrywałam z samą paletą gwiazd z Trójmiasta, a do tego zaprosiłam gości specjalnych – Włodzimierza Nahornego, który wykłada na Akademii Muzycznej w Gdańsku, Przemka Dyakowskiego – legendę saksofonu. Kiedy do niego zadzwoniłam powiedział "Całe życie czekałem, żeby zagrać na Twojej płycie". Do tego zagrali jeszcze Wojciech Staroniewicz – solo na saksofonie w jednym utworze i Robert Majewski na trąbce, który dogrywał swoją improwizację w warszawskim studiu.

Zobacz także

Józef Eliasz

Józef Eliasz

Bogdan Hołownia

Bogdan Hołownia

Sebastian Gonciarz

Sebastian Gonciarz

Kabaret oT.To

Kabaret oT.To

Lora Szafran

Lora Szafran

Krystyna Stańko

Krystyna Stańko

Wiesław Ochman

Wiesław Ochman

Paweł Poszytek

Paweł Poszytek

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę