Tadeusz Zwiefka
Michał Jędryka: W pierwszych dniach pierwszego posiedzenia Sejmu pojawiły się pewne oznaki, że styl debaty publicznej może się nieco zmienić, złagodnieć. Czy pan też odniósł takie wrażenie?
Tadeusz Zwiefka: Tak, rzeczywiście w szczególności na pierwszym posiedzeniu, chciałbym by to wrażenie przerodziło się w pewność, w praktykę, aby debata publiczna, która zabrnęła w jakiś ślepy zaułek, powróciła na normalny tor, aby można było się różnić w sposób kulturalny. Do takiej debaty parlamentarnej jestem przyzwyczajony po 15 latach pracy w Europarlamencie i mogę tylko tyle obiecać, że dołożę wszelkich moich sił, aby tak ta debata przebiegała w polskim parlamencie, ale podejrzewam, że zgrzyty pojawią się pewnie na każdym posiedzeniu.
Pewnie będą, bo społeczeństwo również jest podzielone, podobnie jak obóz polityczny. Świadczy o tym m.in. ostatni sondaż Kantar, gdzie zapytano o ocenę pracy całego gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego i 43% wskazało, że ocenia rząd dobrze, ale taki sam odsetek badanych ma przeciwne zdanie. Czy to symptomatyczne?
Jeśli pan zwróci uwagę na wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych to mniej, więcej ten sondaż dotyczący oceny rządu przekłada się na wyniki z tych wyborów, czyli 43% poparcia dla PiS. Ci wszyscy, którzy nie głosowali na PiS i mają wyrobione zdanie na temat polityki prowadzonej przez tę opcję polityczną, a w szczególności przez rząd pana Morawieckiego są przeciwnego zdania, nie ma w tym nic zaskakującego i zdrożnego.
Zbliżają się wybory prezydenckie, a prace prezydenta Andrzeja Dudy wg tego samego sondażu dobrze oceniło 49% pytanych, przeciwnego zdania było 38%. Tym czasem prezydent Andrzej Duda wg nieoficjalnych informacji zamierza prowadzić kampanię wyborczą wokół tematu tzw. emerytur stażowych. Chodzi o to, żeby możliwa była wypłata świadczeń z ZUS po 35 latach pracy dla kobiet i 40 dla mężczyzn. Co pan sądzi o takiej kampanii?
Poruszył pan dwie kwestie. Kampania prezydenta Dudy już się zaczęła, trwa od pewnego czasu, pan Duda jeździ, spotyka się z mieszkańcami różnych miejscowości, jest bardzo aktywny, pokazał to także w kampanii 5 lat temu, kiedy przechylił szale zwycięstwa na swoja korzyść i będzie starał się powtórzyć ten model kampanijny także teraz. Wszyscy, którzy będą konkurowali będą musieli bardzo mocno podkręcić tempo swoich działań i objeżdżać Polskę, spotykać się z wyborcami. Ocena pracy prezydenta jest tak samo podzielona, jak sondaż o którym rozmawialiśmy. Część uważa, że to jest dobry prezydent, część, że to nie jest dobry prezydent. Trudno powiedzieć, że Andrzej Dyda jest dobrym prezydentem, skoro udało mu się złamać prawo, co jako prawnikowi, doktorowi prawa, nie przystoi, a prezydentowi, strażnikowi Konstytucji tym bardziej. Natomiast tematyka o której pan wspomniał czyli kwestie związane z ewentualnymi rewolucjami emerytalnymi, oczywiście jest to temat istotny, ale dalibóg nie najważniejszy dzisiaj. Dyskusja o tym w jaki sposób powinny być urządzone emerytury dla pokolenia, które zbliża się do wieku emerytalnego, ale przede wszystkim dla tych młodych, którzy dziś wstępują na rynek pracy, bądź są w kwiecie wieku produkcyjnego, powinna toczyć się cały czas. To jest problem, który dotyka nie tylko polskiego systemu emerytalnego, on jest zauważalny także w wielu innych krajach w związku z problemami demograficznymi. taki temat powinien mieć też miejsce w czasie kampanii prezydenckiej, tylko nie przeceniajmy, bowiem prezydent może inicjować pewnego rodzaju zdarzenia legislacyjne, ale legislatorem nie jest. (...).