Jan Szopiński [wideo]
Michał Jędryka: To Pana pierwsza kadencja sejmowa. Czym będzie Pan chciał się zająć w Sejmie? W jakich komisjach się Pan widzi?
Jan Szopiński: To rzeczywiście moja pierwsza kadencja sejmowa – powiem więcej – ja do Sejmu RP kandydowałem też po raz pierwszy, więc to dla mnie debiut absolutny. Przez ostatnie 4 lata byłem pracownikiem Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego. Jak mnie tam spotykali lekarze i personel, to było wielkie oczekiwanie, abym występował w komisji zdrowia. Przez 8 lat w sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego, wtedy kiedy byłem wicemarszałkiem, odpowiadałem też za tę sferę życia w regionie, więc to jest naturalne, że chciałbym się realizować w komisji zdrowia. Druga ważna dla mnie jest komisja samorządu terytorialnego i administracji – to też wynika z moich zainteresowań, bo od 1998 roku albo byłem wicemarszałkiem województwa, albo byłem radnym – bądź województwa, bądź miasta i w związku z tym sposób funkcjonowania polskiego samorządu, jego wpływ i rola na nasze życie społeczne i publiczne, musi być siłą rzeczy przedmiotem mojego zainteresowania.
Sama Lewica będzie miała jeden klub czy klubów powstanie więcej? Na przykład Wiosna ma 17 posłów. Będzie chciała otworzyć swój?
– Wydaje mi się, że będzie jeden wspólny klub Lewicy. Pozostaje do dyskusji, czy Partia Razem będzie kołem wewnątrz 49 posłów wybranych z listy Lewicy, czy będzie to koło funkcjonujące obok. Natomiast – jeśli idzie o kwestie pomiędzy Sojuszem Lewicy Demokratycznej, a Wiosną, to na dziś organy partyjne SLD wypowiedziały się w sprawie współpracy – z jednej strony na forum Sejmu w jednym klubie z Partią Wiosna, a z drugiej – w kwestii dotyczącej możliwości budowania wspólnych struktur na terenie całego kraju. Myślę, że to jest pochodna tego, czego oczekiwali od nas wyborcy, którzy dali Sojuszowi w wyborach do Sejmu pewien bonus. Polegał na tym, że poszliśmy razem do wyborów i że wyborcy docenili to, i zagłosowali na Lewicę.
Wyborcy docenili, ale właściwie jaki element spaja tę układankę – SLD, Wiosnę i Partię Razem? Każde z tych ugrupowań ma jednak inne priorytety, inną historię, inne też pozycje programowe.
– Tak to z zewnątrz można oceniać, natomiast niewątpliwie te partie idąc do wyborów reprezentowały idee Lewicy, świeckiego państwa, praw kobiet, polityki społecznej. Był to wspólny program, który te trzy ugrupowania reprezentowały w kampanii wyborczej pod wspólnym szyldem Sojusz Lewicy Demokratycznej–Lewica. Teraz to wszystko zostanie przetransponowane na działalność poselską – bliższą i dalszą. Cztery lata przed nami, w związku z czym nie wszystko należy od razu z tego programu realizować, niemniej trzeba być konsekwentnym, bo wyborcy cenią bardzo konsekwencję. Jest dla nich ważne, aby programy nie były tylko pisane na wybory, ale były potem realizowane i prezentowane w Sejmie. (...)