Mirosława Kaczyńska

2018-12-20
Mirosława Kaczyńska. Fot. Magda Jasińska

Mirosława Kaczyńska. Fot. Magda Jasińska

Po 8 stycznia powinny być znane dalsze losy protestu Związku Nauczycielstwa Polskiego. Problem oddolnego działania nauczycieli polegający na korzystaniu ze zwolnień lekarskich dotyczył w Bydgoszczy co najmniej trzech placówek. Mirosława Kaczyńska - prezes oddziału ZNP w Bydgoszczy i gość Magdy Jasińskiej w porannej "Rozmowie dnia" przypomniała na antenie Polskiego Radia PiK, że związek żąda tysiąca złotych netto do płacy zasadniczej.

Magda Jasińska: Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpoczyna ogólnopolską akcję protestacyjną. Już znamy formy protestu?


Mirosława Kaczyńska: - Nie, jeszcze form protestu nie znamy. Cała paleta form możliwej akcji protestacyjnej przed nami.

Rozumiem, że państwo w tej chwili sondują nauczycieli.
- Tak można powiedzieć. Przeprowadziliśmy ankietę wśród nauczycieli, z ktorej chcieliśmy się dowiedzieć, czy nauczyciele są gotowi do protestu i czy i jakie formy protestu by zaakceptowali, do których by przede wszystkim przystąpili.

Jak czytamy w wypowiedzi pana Sławomira Broniarza, prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego, państwo popierają działania nauczycieli - te oddolne, czyli branie zwolnień L4.
- Rolą związku jest stanie po stronie nauczycieli, po stronie pracowników. Popieramy każde działania, które - po tym jak nauczyciele do tego podchodzą - są dla nich ważne, natomiast nie jesteśmy inicjatorami tej inicjatywy ale solidaryzujemy się z tymi, którzy dbają o swoje zdrowie.

Dbaja o swoje zdrowie czy po prostu biorą zwolnienia lekarskie w ramach tej oddolnej formy protestu?
- Wychodzimy z założenia, że dbają o swoje zdrowie. Jeżeli nauczyciele doszli do wniosku, że będą cenić swoje zdrowie i jeśli rządzący nie cenią ich pracy, to jest to inicjatywa jak najbardziej widocznie potrzebna.

A sprawdzali państwo czy Ci, którzy w tej chwili są chorzy, czyli są na zwolnieniu lekarskim, to są państwa przedstawiciele związku?
- Związek nie prowadzi takich statystyk. Ani nie jesteśmy do tego powołani, ani nie mamy takich narzędzi, kompetencji, ani to nie jest naszą rolą. Jeżeli nauczyciele decydują o tym, że bardziej dla nich ważny jest w tym momencie ich stan zdrowia, a nie poświęcenie na rzecz wszystkich innych zadań, które stoją przed nimi, to szanujemy.

Czy gdyby nauczyciele nie pokazali tych swoich oddolnych forum protestu, to Związek Nauczycielstwa Polskiego już w tej chwili by ogłosił swój protest?
- To tak nie jest. My zbieraliśmy informacje. W pierwotnej wersji mówiliśmy o tym, że zbieramy informacje do końca grudnia i przygotowywaliśmy się - jeśli będzie to konieczne - do jakichkolwiek form protestu, ponieważ zawsze dajemy jeszcze szansę rządzącym do podjęcia decyzji, które będą satysfakcjonowały i nauczycieli i związek zawodowy.

Główne postulaty, to zwiększenie płacy?
- W tej chwili skupiliśmy się na tym. Ja chciałbym przypomnieć, że związek w różnych akcjach protestacyjnych, w sporze zbiorowym podjętym w 2016 roku mieliśmy różnego rodzaju postulaty, w tej chwili idziemy dokładnie z jednym podstawowym postulatem: za ciężką pracę, za to co robimy należy się godna płaca. Czyli mówimy konkretnie o podwyżkach.

No właśnie, a co znaczy godna płaca i co to znaczy podwyżki?! O jakich podwyżkach państwo mówią?
- W tej chwili mówimy o kwocie 1000 zł do pensji zasadniczej i dodam, netto! Wynika to głównie z tego, że patrząc na dane GUS mówiące o średnich zarobkach w kraju, czyli to jest prawie 5000 bo dokładnie 4976 złotych. Jeśli więc nauczyciel miałby zarabiać około 70% tych pieniędzy, no to mówimy dla nauczyciela stażysty właśnie o takich kwotach czyli około trzech tysięcy złotych.

To nie są zbyt wygórowane żądania i postulaty?
- Sądzę że nie, ponieważ nauczyciele to są dobrze wykształceni ludzie, z pełnymi kwalifikacjami. To jest zawód, do którego nie mogą przyjść inne osoby niż te, które mają pełne kwalifikacje. Jeśli spojrzymy na tabelę, która jest załącznikiem do rozporządzenia o wynagrodzeniach nauczycieli, to pensja nauczyciela z wyższym wykształceniem po 5 latach studiów z tytułem magisterskim wynosi tyle, ile minimalna płaca krajowa. Myślę, że to nie są wygórowane wymagania.

Tylko jak się słyszy 1000 zł do pensji, to już nie jest ani 5 a nie 10%
- Dokładnie tak! Zdajemy sobie z tego sprawę! Tylko zawsze należy patrzeć do czego my ten 1000 zł chcemy dołożyć. Gdyby nauczyciel stażysta zarabiał 3000 złotych, a my byśmy żądali 1000 zł, można byłoby powiedzieć - naprawdę się trochę zagalopowali. Ale musimy patrzeć jaka jest podstawa. Jeżeli nauczyciel rozpoczynający pracę w szkole, a czekamy na nauczycieli, chcemy kreatywnych nauczycieli, chcemy młodych ludzi w zawodzie, a on otrzyma 1751 zł na rękę, to myślę sobie, że niektórzy stypendia mieli wyższe niż ich praca zarobkowa. Awans zawodowy, który przygotowała nam pani minister pokazuje, że na wyższe pieniądze może liczyć nie wcześniej niż za 10 lat. Ponieważ przez najbliższe 10 lat przy dokonywaniu oceny jego pracy, będzie miał ciągle podobną pensję, ponieważ różnica pomiędzy pierwszym a drugim stopniem awansu zawodowego jest 70 zł brutto. (...)

A kiedy Związek Nauczycielstwa Polskiego przedstawi formy protestu? Czy to będzie protest jedynie Związku Nauczycielstwa Polskiego, czy pójdziecie państwo razem z innymi centralami
- Żeby kolejność działań była taka dość po porządku, to na 7 stycznia prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego zaprosił na posiedzenie prezydium premiera. 8 stycznia ma być proponowane spotkanie właśnie z panią minister i być może z premierem. I po tych rozmowach będzie wiadomo czy przedmiot sporu i protest nadal jeszcze będą aktualne, czy wszyscy pozostaną przy swoich stanowiskach. Myślę, że dopiero wtedy będziemy decydować o formach protestu. To nie tylko już Związek Nauczycielstwa Polskiego, który był zawsze trochę podejrzewany o stronniczość, a patrząc na zachowanie kolegów ze związków zawodowych widać, że też nie są zadowoleni z tego jak pani minister realizuje obietnice. Przypomnę że NSZZ Solidarność również wystąpił o odwołanie pani minister Zalewskiej.

Wolny Związek Zawodowy Solidarność Oświata też będzie podejmował decyzje o ewentualnym przystąpieniu do protestu na początku roku. Na koniec pytanie - czy nauczyciele związani ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego pochwalają taką formę protestu, jak branie L4. Czy państwo zrobili taką sondę?
- Nie robimy takiej sondy. Trudno tutaj również mówić o pochwalaniu takiej czy innej formy protestu, który z gruntu ma być taką formą, która w jakiś sposób ma utrudnić lub pokazać - co będzie, jeśli nas nie będzie! Co będzie, jeśli nauczycieli faktycznie zabraknie! Musimy mieć tą świadomość, że nauczyciel nie jest taki łatwy do zastąpienia. Jeżeli nauczycieli w danym momencie nie będzie, są komplikacje. Protest zawsze ma być uciążliwością.
Polskie Radio PiK - Rozmowa dnia - Mirosława Kaczyńska

Zobacz także

Łukasz Piotrowski

Łukasz Piotrowski

Wojciech Piniewski

Wojciech Piniewski

Rafał Bruski

Rafał Bruski

Dariusz Wieczorek

Dariusz Wieczorek

Rafał Sobolewski

Rafał Sobolewski

Marcin Sypniewski

Marcin Sypniewski

Jakub Mikołajczak

Jakub Mikołajczak

Marcin Skalski

Marcin Skalski

Agnieszka Łoboda

Agnieszka Łoboda

Marek Wojtkowski

Marek Wojtkowski

O ważnych sprawach z ważnymi gośćmi...

„Rozmowa Dnia” – od poniedziałku do piątku
po wiadomościach o godzinie 8:30.
Prowadzą: Agnieszka Marszał i Maciej Wilkowski.

Na Wasze pytania i uwagi czekamy
pod adresem mailowym:
rozmowadnia@radiopik.pl


26 15922126961070
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę