Udane polowanie na światło zodiakalne

Sprzyjająca na przełomie marca i kwietnia 2019 aura sprawiła, że nasi słuchacze podjęli próby zaobserwowania i sfotografowania światła zodiakalnego. Fenomen jest szalenie ulotny i wymaga doskonałych warunków, ale niektórym śmiałkom się udało!

Dobry wieczór! Na obserwacje światła zodiakalnego wybrałem się 26 marca br. Najlepiej widoczne udało mi się uwiecznić o godz. 20:07 z ciemnego miejsca w trójkącie: Łaszewo, Łowinek, Stążki niedaleko Pruszcza Pomorskiego. Załączam zdjęcia zrobione Sigmą 15mm f/2.8 i Sigmą 20mm f/1.4. Bardzo się cieszę, że udało mi się złapać to zjawisko, mimo że widać chmury tu i ówdzie pływające po niebie.

Korzystając więc z kolejnego pogodnego wieczoru udałem się 1 kwietnia br. do Piwnic pod Toruniem, gdyż chciałem mieć ciekawsze ujęcie światła zodiakalnego z radioteleskopem. Niestety, okazało się, że albo atmosfera nie była odpowiednio przezroczysta (bo przecież widać tam często Drogę Mleczną), albo zaświetlenie nieba sztucznym światłem od zachodu jest zbyt duże, gdyż nic podobnego do światła zodiakalnego nie widzę; pewnie zjawisko zlało się z łuną nad horyzontem. Szkoda. Mimo to, załączam poglądowo również dwa zdjęcia.

Podsumowując: cieszę się z pierwszych kadrów, ale będę jeszcze próbował (jak pogoda dopisze). Już wiem, że światło zodiakalne jest bardzo wrażliwe na zaświetlenie nieba. Serdecznie pozdrawiam, Roman Banas - stały słuchacz "Radia Planet i Komet".