Wyprawa na K2 - Piotr Tomala: przygotowania nabierają tempa

2018-07-10, 11:26  Polska Agencja Prasowa
K2 to najwyższy szczyt Karakorum, drugi co do wysokości szczyt Ziemi. Fot. Kuno Lechner/Wikipedia

K2 to najwyższy szczyt Karakorum, drugi co do wysokości szczyt Ziemi. Fot. Kuno Lechner/Wikipedia

"Przygotowania do wyprawy na K2 w sezonie 2019-20 nabierają tempa" - ocenił szef programu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 Piotr Tomala. Jak podkreślił 46-letni lublinianin, kadra musi być bardzo szeroka, aby można było wybrać najlepszych.

Uczestnik tegorocznej ekspedycji na niezdobyty zimą szczyt K2 (8611) pod koniec maja zastąpił 71-letniego Janusza Majera, który złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Jego kandydaturę na szefa programu PHZ im. Artura Hajzera przyjęto jednomyślnie.

"Aby zorientować się, czy będę miał szerokie wsparcie w środowisku, odbyłem kilkadziesiąt rozmów. Po nich poczułem się mocno podbudowany, bowiem wszyscy, łącznie z kolegami z ostatniej wyprawy pod kierunkiem Krzysztofa Wielickiego, zadeklarowali chęć działania na drodze do zasadniczego celu. Obecnie jest to 20 osób, ale grupa nie jest zamknięta" - powiedział PAP Tomala.

Jego zdaniem, tak jak w każdej dyscyplinie sportu, kadra musi być bardzo szeroka, aby potem, po spełnieniu określonych kryteriów można było ją zawęzić i ostatecznie "powołać reprezentację złożoną z najlepszych alpinistów".

"Mimo że każdy jest indywidualistą, to jednak w tak trudnym przedsięwzięciu musi być drużyna, dobrze ze sobą współdziałająca w jak najlepszej atmosferze, mająca przed sobą ten jeden cel ponad wszystko, ale nie za cenę zdrowia czy wysokiego stopnia ryzyka. Bezpieczeństwo jest sprawą nadrzędną" - zaznaczył Tomala.

Patrząc na ostatnią wyprawę od zespołu Wielickiego odstawał pod tym względem Denis Urubko. Urodzony w rosyjskim Niewinnomyssku i posiadający polskie obywatelstwo 45-letni himalaista podjął z nikim nie uzgodnioną indywidualną akcję górską. Po jej niepowodzeniu opuścił ekipę. Czy po takim zachowaniu jest dalej w grupie kandydatów?

"Rozmawiałem z Denisem kilka godzin i przyznam, że jestem zbudowany. Wykazał nie tylko chęć uczestnictwa w wyprawie, ale też w szkoleniu młodych alpinistów, którzy są w niego zapatrzeni, dla których jest wielkim autorytetem. Obaj uznaliśmy, że jeśli będą jakiekolwiek rozbieżności w poglądach czy sposobie działania, to sygnalizujemy sobie od razu i prowadzimy dialog" - powiedział lublinianin.

Organizator i lider kilkunastu wypraw w Alpy, Andy, góry Alaski i Himalaje przyznał, że po rozmowie z Urubko nie widzi nadzwyczajnego problemu z określeniem pory zimowej. Trudności ze zdefiniowaniem takiego sezonu w najwyższych górach są od wielu lat. Wybitny alpinista uważa, że wejście na ośmiotysięczniki poza lutym jest niezgodne z zasadami zimowej wspinaczki. Według niego, to właśnie do tego okresu przypada prawdziwa zima w Himalajach i Karakorum, która trwa od 1 grudnia, a nie jak przyjmuje oficjalnie kalendarz od 21-22 grudnia.

"Nie sądzę, żeby ten element był przeszkodą we współpracy z Denisem. Wszystko jest kwestią rozmów, uzgodnień, przyjęcia planu działania po konsultacji. Nikt nie lubi być zaskakiwanym nagłymi zmianami pierwotnych ustaleń, chyba że wynikają one z uwagi na bezpieczeństwo" - podkreślił Tomala.

Jak zaznaczył, ostatnia wyprawa znacznie wzbogaciła doświadczenie jej uczestników, jak również zasób wiedzy. Wybór drogi wspinaczkowej klasycznej, pierwszych zdobywców przez tzw. Żebro Abruzzi nie pozostawia wątpliwości. Podobnie jest z terminem rozpoczęcia przedsięwzięcia. Musi być wcześniejszy - od 21 grudnia trzeba już działać, a nie szykować się dopiero do wylotu z Polski.

Tomala zwrócił uwagę, że hasło "K2 dla Polaków" to szczyt piramidy, którą najpierw trzeba "zbudować" z kilku elementów - wypraw przygotowawczych.

"Projekt musi być podzielony na etapy: pierwszy - jesienią tego roku na jakiś ośmiotysięcznik, drugi - w styczniu na siedmiotysięcznik w Kaukazie, trzeci - na wiosnę, kierunek do ustalenia, i czwarty - cel zasadniczy, czyli K2. Każdy kandydat musi wcześniej sprawdzić, jak reaguje jego organizm na wysokości ośmiu tysięcy metrów, także i w okresie zimowym, kiedy to warunki są ekstremalnie trudne. Trzeba też sprawdzić stronę psychiki" - powiedział lublinianin.

Dodał, że nie jest to tani projekt. "Na taką piramidę potrzeba około dwóch milionów złotych. Idealnie byłoby mieć sponsora tytularnego na całość. Jesteśmy na etapie poszukiwań, a w niektórych przypadkach rozmowy są zaawansowane. Generalnie idziemy do przodu, przygotowania nabierają tempa" - podsumował zdobywca dwóch ośmiotysięczników - Czo Oju (8201 m) i Broad Peak (8051 m), uczestnik wypraw na Manaslu (8156 m), Dhaulagiri (8167 m), Nanga Parbat (8126 m) i K2 (8611).

Pod koniec stycznia uczestniczył wspólnie z Urubko, Adamem Bieleckim i Jarosławem Botorem w akcji ratunkowej na Nanga Parbat. Udało im się ocalić francuską alpinistkę Elisabeth Revol, natomiast jej partner wspinaczkowy Tomasz Mackiewicz pozostał na wysokości ok. 7200 m.

Z początkiem marca, po rekonesansie dokonanym przez Bieleckiego i Janusza Gołąba (okazało się, że na drodze do obozu C1 wszystkie liny zostały zasypane, a namiot w bazie wysuniętej jest uszkodzony), Wielicki zdecydował o zakończeniu narodowej wyprawy na drugi najwyższy szczyt Ziemi. Wcześniej góra K2 była atakowana zimą tylko trzykrotnie. Na przełomie 1987 i 1988 roku próbę podjął międzynarodowy zespół pod kierunkiem Andrzeja Zawady, w 2003 roku ekipą dowodził Wielicki, a w 2012 wspinali się Rosjanie. Żadna z tych ekspedycji nie przekroczyła jednak progu 7650 m.

Obecnie trwa wyprawa Andrzeja Bargiela na K2. Zakopiańczyk zamierza wejść na wierzchołek i zjechać z niego na nartach. Z kolei dramat przeżywa grupa kanadyjska. 7 lipca, po nocy aklimatyzacyjnej spędzonej w obozie drugim, podczas schodzenia do bazy zginął Serge Dessureault. Wypadek nastąpił prawdopodobnie w najtrudniejszym technicznie fragmencie drogi - Kominie House’a.

Janusz Kalinowski (PAP)

Sport

Koniec trudnego, ale obiecującego sezonu dla Sochana. Zawodnik wyleczy się na kadrę

Koniec trudnego, ale obiecującego sezonu dla Sochana. Zawodnik wyleczy się na kadrę?

2024-04-02, 20:56
Finał DME w Grudziądzu: Poznaliśmy skład reprezentacji Polski. Są zaskoczenia

Finał DME w Grudziądzu: Poznaliśmy skład reprezentacji Polski. Są zaskoczenia

2024-04-02, 08:12
Zdobył złoto AMP na ergometrze. Liczy, że dzięki medalowi rozwinie się na wodzie

Zdobył złoto AMP na ergometrze. Liczy, że dzięki medalowi rozwinie się na wodzie

2024-04-01, 08:30
Koszykarze wstali od świątecznego stołu. Anwil zmierzył się z Czarnymi Słupsk

Koszykarze wstali od świątecznego stołu. Anwil zmierzył się z Czarnymi Słupsk

2024-03-31, 21:58
HME Masters w Toruniu zakończone sukcesem. Otrzymaliśmy podziękowania od zawodników

HME Masters w Toruniu zakończone sukcesem. „Otrzymaliśmy podziękowania od zawodników”

2024-03-31, 08:30
IV Liga: Czołowe ekipy w gazie. Tłuchovia umocniła się na podium [wyniki 21. kolejki]

IV Liga: Czołowe ekipy „w gazie”. Tłuchovia umocniła się na podium [wyniki 21. kolejki]

2024-03-30, 20:27
Żużlowcy Apatora i GKM-u odjechali derbowe sparingi. Ekipy podzieliły się zwycięstwami

Żużlowcy Apatora i GKM-u odjechali derbowe sparingi. Ekipy podzieliły się zwycięstwami

2024-03-30, 19:21
Elana Toruń w końcu zwycięska. Zawisza Bydgoszcz słabszy od rywala

Elana Toruń w końcu zwycięska. Zawisza Bydgoszcz słabszy od rywala

2024-03-30, 18:17
Olimpia Grudziądz z bardzo cennym zwycięstwem. Utrzymanie wciąż realne

Olimpia Grudziądz z bardzo cennym zwycięstwem. Utrzymanie wciąż realne

2024-03-30, 17:24
Kinga Gacka z niedosytem po życiowym sukcesie. Liczyłam na lepszy czas

Kinga Gacka z niedosytem po życiowym sukcesie. „Liczyłam na lepszy czas”

2024-03-30, 08:30
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę