Długo Pan pracował na to aby otworzyć ośrodek przeszczepiania wątroby w Bydgoszczy.
- Tak. Kilkanaście ostatnich lat mojej pracy zawodowej związałem z transplantacjami. We Francji nauczyłem się chirurgii wątroby i transplantacji, a zespół był przygotowywany przez ostatnie trzy lata. Musieliśmy uzyskać wiele pozwoleń, ale się opłacało, bo 27 stycznia rozpoczęliśmy. Było już drugie przeszczepienie, 4 marca, mamy czterech biorców oczekujących aktywnie i 11 kwalifikowanych, także niedługo będziemy mieli 15 biorców na liście. Można brać wszystko na żywioł, a można robić w sposób bardziej uporządkowany. Uważam, że bezpieczniej, wolniej i rozsądniej jest lepszym wyjściem.
Co Pan kocha w swoim zawodzie, a czego nienawidzi.
- Nienawidzę nadmiernie rozwiniętej dokumentacji, która moim lekarzom zabiera 40 procent ich działalności i niedowładu organizacyjnego. Nie lubię braku zapału – muszą być zapał i chęci, bo trzeba pomóc pacjentowi. Poza tym nie znoszę niedofinansowania. A kocham to, że się chory potem uśmiecha. Przyjeżdża ledwo żyjący, a potem się uśmiecha. To jest najpiękniejsze.
- Tak. Kilkanaście ostatnich lat mojej pracy zawodowej związałem z transplantacjami. We Francji nauczyłem się chirurgii wątroby i transplantacji, a zespół był przygotowywany przez ostatnie trzy lata. Musieliśmy uzyskać wiele pozwoleń, ale się opłacało, bo 27 stycznia rozpoczęliśmy. Było już drugie przeszczepienie, 4 marca, mamy czterech biorców oczekujących aktywnie i 11 kwalifikowanych, także niedługo będziemy mieli 15 biorców na liście. Można brać wszystko na żywioł, a można robić w sposób bardziej uporządkowany. Uważam, że bezpieczniej, wolniej i rozsądniej jest lepszym wyjściem.
Co Pan kocha w swoim zawodzie, a czego nienawidzi.
- Nienawidzę nadmiernie rozwiniętej dokumentacji, która moim lekarzom zabiera 40 procent ich działalności i niedowładu organizacyjnego. Nie lubię braku zapału – muszą być zapał i chęci, bo trzeba pomóc pacjentowi. Poza tym nie znoszę niedofinansowania. A kocham to, że się chory potem uśmiecha. Przyjeżdża ledwo żyjący, a potem się uśmiecha. To jest najpiękniejsze.