Pianista, kompozytor i aranżer. Niedawno poprowadził orkiestrę symfoniczną w Filharmonii Pomorskiej podczas koncertu zespołu "Klezmafour".
"To są piękne czasy dla odważnych artystów. Ja się bardzo cieszę, że w tym momencie technicznego rozwoju naszej sztuki w dalszym ciągu można pracować z ludźmi, którzy są mistrzami w swoim fachu. Muzyka to jest przygoda, która jest szersza niż całe życie więc trzeba się spieszyć, żeby wydobyć z tego jak najwięcej. Nie zamieniłbym tej pracy na żadną inną, bo na żadnej innej pracy się nie znam. Ponieważ poświęciłem tej drodze całe życie, to czuję się na miejscu..."
Wyjątkowo w niedzielę, 19 lutego 2017 - o godz. 18.05
Po raz pierwszy w Bydgoszczy?
- Tak, bardzo dobrze mi się tu w Filharmonii Pomorskiej pracowało. Bardzo dobrze brzmi akustycznie muzyka w tej sali.
Dla Pana mieszanie w gatunkach muzycznych i łączenie ich to chleb powszedni. Jest Pan specjalistą od niełatwych nut, które lubią grać muzycy i które uwielbiają słuchać odbiorcy.
- Staram się, żeby nieoczywiste rozwiązania nie były kosztem wykonawców i kosztem słuchaczy. Chcę żeby było to coś kreatywnego, co jest przyjemne w odbiorze.
Można powiedzieć, że w muzyce już wszystko było.
- Muszę powiedzieć, że wielcy mistrzowie są dla nas inspiracją, ale idziemy do przodu szczególnie pod względem technicznym. To jest bardzo kuszące, żeby korzystać z tych nowinek i moją rolą jest jakby powstrzymać te zapędy, a czasami wręcz przeciwnie.
To jest takie życie poszukiwacza muzycznego?
- Zdecydowanie tak. To są piękne czasy dla odważnych artystów. Ja się bardzo cieszę, że w tym momencie technicznego rozwoju naszej sztuki w dalszym ciągu można pracować z ludźmi, którzy są mistrzami w swoim fachu. Z jednej strony są mistrzowie sztuki symfonicznej, z drugiej strony są ludzie świetnie przygotowani do improwizowania muzyki na żywo. Połączenie tych fachowców z różnych światów skutkuje czymś bardzo ciekawym jeśli podchodzi się do tego z szacunkiem.
A muzycy symfoniczni jak podeszli do tych nietypowych zadań?
- Bardzo dobrze... To jest nasz siódmy koncert z siódmą orkiestrą symfoniczną. Niesamowity kunszt filharmonii i bardzo zaangażowani muzycy – świetnie nam się pracowało.
Lubi Pan pracować z orkiestrami symfonicznymi?
- Zdecydowanie, ponieważ jest to apogeum myślenia o muzyce. To pełna paleta barw. Jako kompozytor i orkiestrator będąc w najlepszym miejscu Filharmonii, przy pulpicie dyrygenta jest to ukoronowanie pracy i wspaniałe przeżycie.
Kto Pana zaraził pracą aranżera?
- Miałem cztery lata kiedy zacząłem poważnie myśleć o muzyce. Moi rodzice dostrzegli moje zainteresowanie muzyką i nie przeszkadzali mi w tym.
I nie musieli Pana pilnować, żeby Pan ćwiczył?
- Musieli … Przez pierwsze lata chodzili ze mną na zajęcia. Ja akurat miałem to szczęście, że moi rodzice są po Akademii Sztuk Pięknych, a ojciec jest też wynalazcą, więc też wynajdował mi różne metody ćwiczenia. Musiałem ćwiczyć Bacha po ciemku, z zasłoniętą klawiaturą, śpiewałem różne tematy. Potem się okazało, że to już dawno sprawdzone metody, o których nie mieliśmy pojęcia. Dość wcześnie zainteresowałem się, żeby tę muzykę tworzyć. Czyli muzykę improwizowaną, jazzową, Skończyłem Akademię Muzyczną jako pianista i kompozytor i od kilku lat dyryguję własnymi kompozycjami i opracowaniami.
Akurat Pana specjalności są takie, że nie musi Pan wybierać niczego, wszystko się pięknie dopełnia.
- No muszę powiedzieć, że to jest wspaniałe, że człowiek może robić coś co chciał robić przez całe życie. Uczył się tego, co później może robić, więc nie stąpa po gruncie, którego nie zna. To jest cały czas wędrówka do przodu, a człowiek uczy się cały czas. Muzyka to jest przygoda, która jest szersza niż całe życie więc trzeba się spieszyć, żeby wydobyć z tego jak najwięcej. Wydaje mi się, że dzięki temu, że otrzymałem tę edukację, a miałem szczęście do pedagogów to teraz mogę się cieszyć, że praca idzie sprawnie i nie mamy problemów technicznych, by wyrazić to, o co nam chodzi.
Stereotypowe postrzeganie artysty jest takie, że to człowiek, który śpi do południa, a potem wychodzi na koncert. Tak przecież nie jest.
- Oczywiście mogę mówić tylko za siebie, ta praca nigdy się nie kończy. Pamiętam 15 godzinne dni pracy i kiedy wszyscy idą na przerwę to my dalej pracujemy z kolejną grupą ludzi. Ale ja nie zamienił bym tej pracy na żadną inną, bo na żadnej innej pracy się nie znam. Ponieważ poświęciłem tej drodze całe życie, to czuję się na miejscu.
Zobacz także
Reżyser teatralny, przez wiele lat był dyrektorem naczelnym i artystycznym poznańskiego Teatru Polskiego, obecnie przygotowuje premierę opery „Don Pasquale”… Czytaj dalej »
Warszawianin pochodzący z Węgorzyna, z wykształcenia magister ekonomii i historii oraz menedżer kultury, a z zamiłowania i zawodu: muzyk - prezentuje nowy… Czytaj dalej »
Dziennikarka, reżyserka i producentka telewizyjna. „...lubię najbardziej ten etap, który jest już bardzo zaawansowany, czyli montaż. Dzięki temu można… Czytaj dalej »
Wokalistka, która już niedługo zaprezentuje swój nowy album. Tymczasem promuje kolejny singiel pt. „Naiwna”. „...żeby człowiek, żeby kobieta mogła… Czytaj dalej »
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista i pedagog. „...myślę, że każdy kompozytor jednak marzy o tym, żeby jego twórczość, jego dzieła były wykonywane… Czytaj dalej »
Gitarzysta, kompozytor, przez ostatnie pół wieku grał m.in. z zespołami: Breakout, Air Condition (Zbigniew Namysłowski), Dwójka ze sternikiem, Bemibek (Ewa… Czytaj dalej »
Kompozytor muzyki filmowej, dyrygent i producent muzyczny, absolwent bydgoskiej Akademii Muzycznej, autor muzyki m.in. do ostatniej ekranizacji „Znachora”… Czytaj dalej »
Kompozytor, pianista, pedagog związany obecnie z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy. „...w naszych profesjach mówi się, że należy znaleźć się we właściwym… Czytaj dalej »
Jak można wyczytać na jej stronie: „Coraz dojrzalsza, a przez to piękniejsza, bardziej świadoma siebie. Energetyczna i zmysłowa. Czerpie z życia garściami… Czytaj dalej »
Multiinstrumentalista (specjalność: gitara basowa), kompozytor i autor tekstów, dziennikarz muzyczny Radiowej Czwórki, łowca talentów (akcja „Będzie Głośno!”)… Czytaj dalej »