Kuba Badach

2016-08-30
Kuba Badach. Fot. Magda Jasińska

Kuba Badach. Fot. Magda Jasińska

Wokalista, niedawno śpiewał w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy w projekcie "Dire Straits symfonicznie" w aranżacji Krzysztofa Herdzina.

"Kiedyś moi koledzy (...) powiedzieli mi, że dopóki będę w swoich akordach stosował takie składniki jak: septyma, nona i alteracje to nie mam szans, żeby to się znalazło w radiu, bo nie pasuje to do ich profilów. Ale mimo tego sobie jakoś od 20 lat radzę i to całkiem nieźle."

W środę, 31 sierpnia 2016 – o godz.18.10
Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce Kuba Badach
Młody człowiek Kuba Badach, a ma dość długi staż estradowy…

- Uśmiałem się, dziękuję za tego „młodego człowieka”, ale przed kilkoma dniami skończyłem 40 lat. A staż rzeczywiście mam długi bo... minęło 28 lat.

To niedługo będzie mógł Pan obchodzić 30-lecie pracy artystycznej.

- To prawda, tylko nie mam z czym, dorobek mam niewielki (śmiech). Jestem 40-latkiem, który bardzo dużo napisał muzyki dla zespołu Poluzjanci, robię mnóstwo pobocznych projektów, a do tej pory nie wydałem płyty solowej. Chciałem się "wyrobić" na czterdziestkę, ale mi się nie udało i obiecałem sobie, że zrobię to na 41. urodziny, żeby troszeczkę przeczyścić kurz z tych rzeczy, które leżą w szufladach.

A na czym polega ten problem, że płyty się nie pojawiają?

- Jestem po prostu idiotą (śmiech). Mam jakiś problem – od wielu lat mnóstwo rzeczy piszę, ale wstydzę się je pokazać światu. Jak jestem z zespołem to jest mi lżej, a jak śpiewam solo to mnie coś blokuje w środku – chyba się boję krytyki, po prostu.
Kuba Badach Fot. Magda Jasińska

Kuba Badach Fot. Magda Jasińska

A nie ma Pan takiego Anioła Stróża, który ciągnąłby Pana za uszy?

- Mam wielu Przyjaciół, którzy mnie wspierają, ale na tę chwilę to jedynie żona mnie ciągnie za uszy. Najlepszym Aniołem Stróżem jest chyba termin wydania płyty. Muszę dogadać się z którymś z wydawców, jak się pojawi ten termin, to on mnie zobliguje. Projekt „Tribute to Andrzej Zaucha” udał się dlatego, że powstał w ciągu 5 tygodni. Miałem do wyboru, albo to zrobimy za 5 tygodni albo za rok. Podjąłem decyzję, że nie będę spał, ale to zrobię.

Czyli ten "deadline" jest bardzo ważny.

- Okazuje się, że jest kluczowy, stwierdzam po tych 40 latach, będę się teraz odnosił do tej czterdziestki

Czterdziestka to piękny wiek, szczególnie w przypadku wokalisty jazzowego, bo ten głos dopiero krzepnie i w głowie się lepiej układa.

- Tak to prawda, dokładnie miałem takie przemyślenia parę dni temu. Doszedłem do wniosku, że całe życie czekałem na skończenie czterdziestki. Wydaje mi się, że ludzie w okolicach 40. roku życia łapią ten balans wiedzy, którą posiadają do możliwości jej wykorzystania. Już wiemy wystarczająco dużo, wystarczająco wiele razy się potknęliśmy, upadliśmy i podnieśliśmy się i wiemy jakie ścieżki są właściwe. W przypadku wokalistów te głosy męskie krzepną, a do tego ta masa przeżyć powoduje, że słowa w połączeniu z dźwiękami niosą lepszy ładunek emocjonalny. Jedyny minus jest taki, że trzeba obniżać tonację piosenek o sekundę wielką, bo to, co się napisało 20 lat temu jest niemożliwe do zaśpiewania. Jedyny wyjątek stanowi Zbyszek Wodecki, który śpiewa wszystko w tonacjach oryginalnych i robi to genialnie. Przed dwoma laty poproszono mnie o zaśpiewanie na festiwalu Wojtka Młynarskiego piosenki „Lubię wracać”, która wydaje się być prostym numerem. Kiedy się zabrałem za nią okazała się być taką kobyłą wokalną, że po koncercie zadzwoniłem do Zbyszka i powiedziałem, że poległem.
Kuba Badach Fot. Magda Jasińska

Kuba Badach Fot. Magda Jasińska

Z jednej strony skromny a z drugiej doświadczony wokalista...

- ... czyli po prostu postępująca choroba psychiczna. Postawmy diagnozę – 40 lat, czyli inżynier Karwowski z problemami natury egzystencjalnej. Świetnie się czuję w garniturach, więc myślę, że w wieku 65 lat będę też wychodził na scenę w dobrze uszytym gangu i jeszcze popsocę z kolegami. To jest faktycznie niesamowite, że w muzyce ten wiek nie obowiązuje, a w jazzie już w ogóle. Cieszę się że nie wybrałem zawodu tancerza, bo dziś pewnie już bym nie pracował w zawodzie.

Jaka będzie ta płyta, o której Pan myśli?

- Chyba dość oldschoolowa. Bo utwory, które się na niej znajdą są napisane według dość „stareckiej” formuły. Posiadają zwrotkę, refren, drugą zwrotkę, „bridge” i dużo skomplikowanych akordów, zagranicznych akordów. Więc będzie to płyta, która się znajdzie na półkach dość nielicznej grupy osób i na pewno żaden z utworów nie zagości w rozgłośniach radiowych. Moje piosenki są zwykle dość trudno przyswajalne. Będzie to płyta trudna i nieładna (śmiech).

Chyba Pan trochę przesadza.

- Chyba… Mnie się prawdopodobnie będzie podobała, ale ja chyba tak czaruję, aby uprzedzić fakty i przygotować się na porażkę.

Ale jednak w rozgłośniach radiowych będą grali te utwory.

- Oj nie będą. Tam jest naprawdę za dużo akordów. Kiedyś moi koledzy, którzy odnoszą na tym polu sukcesy, powiedzieli mi, że dopóki będę w swoich akordach stosował takie składniki jak septyma, nona i alteracje to nie mam szans, żeby to się znalazło w radiu, bo nie pasuje to do ich profilów. Ale mimo tego sobie jakoś od 20 lat radzę i to całkiem nieźle.

Rozmawiała Magda Jasińska

Zobacz także

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę