Wokalista jazzowy, pedagog.
"Jeśli chodzi o "showmeństwo" to ja to po prostu lubię. Być może gdybym się zdecydował na śpiewanie w chórze, to tej sfery nie mógłbym wykorzystywać. Lubię kontakt z publicznością. Niekiedy potrzebujemy masę godzin, żeby nawiązać kontakt z drugim człowiekiem, a tu przychodzi tłum ludzi i nagle wychodząc z koncertu czuję, że się z tymi ludźmi zaprzyjaźniłem. Jazz jest specyficzny, żeby się w nim rozsmakować to tak jak z muzyką klasyczną, trzeba go poznać. Jeśli ktoś nie jest otwarty to znacznie trudniej do takiej publiczności dotrzeć.…"
W środę, 3 sierpnia 2016 – o godz.18.10
Genetycznie jest Pan skażony muzyką – mama szefowa chóru Camerata Silesia. Zresztą Pan w tym chórze śpiewał.
- Tak, tak, ja w chórze, a raczej w zespole solistów, prześpiewałem i nauczyłem się bardzo wiele, co teraz procentuje. Śpiewanie w dobrym zespole wymaga dobrego przygotowania solowego ale i dostosowania do innych, co bardzo wiele uczy. Do tego niesamowity rozstrzał repertuarowy, od chorału gregoriańskiego do utworów współczesnych, no to jest wspaniałe doświadczenie, które do tej pory siedzi w mojej głowie. Nie każdy wie, że przygotowanie utworu z chórem zajmuje dużo więcej czasu niż z orkiestrą – taka jest specyfika tej pracy, zestroić te głosy to jest bardzo czasochłonne.
A w którym momencie stwierdził Pan, że muzyka chóralna nie jest tym co chciałby Pan robić.
- Ja chyba od początku czułem pociąg do występów solowych. Chciałem szukać swojej drogi, choć na pewnym etapie byłem bardzo zafascynowany tego typu śpiewem. Śpiewanie w Cameracie mi bardzo pomogło pod kontem intonacyjnym mimo, że to zupełnie skrajnie inna muzyka. Tam nie musimy wymyślać dźwięków jak w improwizacji, tam się pracuje nad dyscypliną i perfekcją brzmienia. Musi być idealne zgranie czasowe i świetna intonacja.
Ale jednak Pan wybrał pracę solisty. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Pana na koncercie duetu Myrczek – Tomaszewski to też zobaczyłam oprócz świetnie zgranego duetu Pana umiejętności "showmeńskie".
- Mówiłem sporo o mamie, to pozwolę sobie wspomnieć o tacie, który jest aktorem. On mnie bardzo dużo nauczył, podejścia do tekstu i tych umiejętności "showmeńskich". To duże szczęście, bo miałem szkołę w domu - od mamy stronę muzyczną, a tata szacunek do tekstu, to wszystko się przydaje przy pracy nad piosenką, zwłaszcza przy polskich piosenkach. Tego się mogłem nauczyć, a jeśli chodzi o "showmeństwo" to ja to po prostu lubię. Być może gdybym się zdecydował na śpiewanie w chórze, to tej sfery nie mógłbym wykorzystywać. Lubię kontakt z publicznością. Niekiedy potrzebujemy masę godzin, żeby nawiązać kontakt z drugim człowiekiem, a tu przychodzi tłum ludzi i nagle wychodząc z koncertu czuję, że się z tymi ludźmi zaprzyjaźniłem.
A zdarzyło się tak, że publiczność nie dała się uwieść?
- Są różne typy publiczności. Inna festiwalowa jeszcze inna przypadkowa podczas różnych gali i składanek. Jazz jest specyficzny, żeby się w nim rozsmakować to tak jak z muzyką klasyczną trzeba go poznać. Jeśli ktoś nie jest otwarty to znacznie trudniej do takiej publiczności dotrzeć. Co ja wtedy robię? Wykorzystuję różne "knify" – rozmawiam z publicznością, namawiam do wspólnego śpiewania itd. Takich rzeczy nie da się nauczyć, to trzeba śpiewać i eksperymentować.
Nad czym teraz Pan pracuje? Wychodzi Pan z duetu?
- Duet rozwijamy i gramy koncerty. Będziemy teraz pracować nad nieco większym projektem, to już nie będzie duet, ale więcej nie zdradzę.
Będzie Pan bardziej popowy?
- Nie wiem, nie chciałbym się szufladkować. Będzie inna muzyka i będzie większy zespół. Mam nadzieję, że już na jesień wszystko będzie jasne.
To będzie Wasza muzyka czy nadal covery?
- Chcemy sięgnąć po twórczość czyjąś ale będą to utwory tym razem jednego artysty no i będą to wywrócone jego piosenki według koncepcji Pawła Tomaszewskiego i mojego. Zapraszam Państwa do śledzenia naszych poczynań.
Lubi Pan uczyć?
- Bardzo lubię.
Nie przeszkadza to Panu w pracy koncertowej?
- Nie chciałbym powiedzieć, że przeszkadza, ale trzeba to umiejętnie łączyć. Niekiedy jeden dzień nauki wyciąga więcej energii z człowieka niż koncert. Każdy człowiek ma jakieś predyspozycje jeden umie to drugi tamto, natomiast chcąc przekazać to drugiemu człowiekowi trzeba się niekiedy natrudzić. Z roku na rok uczenie sprawia mi coraz więcej przyjemności, ja to lubię robić to jest praca niezwykle koncepcyjna.
Ale to jest spora odpowiedzialność.
- Zgadza się - z jednej strony to bardzo odpowiedzialna praca, ale też trzeba pamiętać, że każdy uczy się sam. Czasem lepiej powiedzieć mniej i pozwolić studentowi odkrywać samemu drogę. Ja mam przyjemność pracować ze studentami – ludźmi już po trochu ukształtowanymi, większa odpowiedzialność jest w pracy z uczniami.
Zobacz także
Wokalistka, która już niedługo zaprezentuje swój nowy album. Tymczasem promuje kolejny singiel pt. „Naiwna”. „...żeby człowiek, żeby kobieta mogła… Czytaj dalej »
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista i pedagog. „...myślę, że każdy kompozytor jednak marzy o tym, żeby jego twórczość, jego dzieła były wykonywane… Czytaj dalej »
Gitarzysta, kompozytor, przez ostatnie pół wieku grał m.in. z zespołami: Breakout, Air Condition (Zbigniew Namysłowski), Dwójka ze sternikiem, Bemibek (Ewa… Czytaj dalej »
Kompozytor muzyki filmowej, dyrygent i producent muzyczny, absolwent bydgoskiej Akademii Muzycznej, autor muzyki m.in. do ostatniej ekranizacji „Znachora”… Czytaj dalej »
Kompozytor, pianista, pedagog związany obecnie z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy. „...w naszych profesjach mówi się, że należy znaleźć się we właściwym… Czytaj dalej »
Jak można wyczytać na jej stronie: „Coraz dojrzalsza, a przez to piękniejsza, bardziej świadoma siebie. Energetyczna i zmysłowa. Czerpie z życia garściami… Czytaj dalej »
Multiinstrumentalista (specjalność: gitara basowa), kompozytor i autor tekstów, dziennikarz muzyczny Radiowej Czwórki, łowca talentów (akcja „Będzie Głośno!”)… Czytaj dalej »
Dyrygent, który od blisko 40 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, regularnie dyryguje w Polsce i Europie. „...wchodziłem w życie dorosłych, gdzie nagle… Czytaj dalej »
Perkusista, bandleader, właściciel Klubu „Eljazz”, od niedawna przewodniczący zarządu Związku Artystów Wykonawców STOART. „...Ojciec chciał, będąc… Czytaj dalej »
Muzyk jazzowy, pianista i pedagog, torunianin często przelotem w Bydgoszczy. Studiował ekonomię, zanim poświęcił się muzyce grał również w szachy. Od… Czytaj dalej »