Specjalista ds. "Kina Orzeł" w Miejskim Centrum Kultury w Bydgoszczy.
"Przyłożyłem palec do chyba wszystkich wydarzeń, które mają miejsce w regionie. Bydgoszcz moim zdaniem ma szansę wypłynąć jako miasto filmu dokumentalnego. Stąd pochodzą dwa – trzy pokolenia polskich dokumentalistów. Bydgoszcz nie może znaleźć swojej tożsamości, nie ma pomysłu jak miasto powinno być promowane - czy jako miasto sportu, muzyki, festiwali..."
W środę, 6 kwietnia 2016 – godz.18.05
Jesteś filmoznawcą – filmem zainteresowałeś się wiele lat temu …
- To jest pasja wynikająca z głębokiego dzieciństwa. Mój ojciec pracował w FOTONIE, czyli kiedyś w wielkich zakładach, które produkowały materiały światłoczułe, w tym błonę filmową. Miałem wielką pasję robienia zdjęć – mieliśmy nawet w domu swoją ciemnię. A tata część wypłaty dostawał w biletach do kina, to był taki ekwiwalent. Dzięki czemu zaliczaliśmy wszystkie premiery kina. Ja od wczesnego dzieciństwa chodziłem z ojcem do kina. Chodziliśmy do Orła, Pomorzanina, Polonii, Awangardy czy Bałtyku.
I ten ekwiwalent wpłynął na Twoje życie?
- Tak mi się wydaje. Mam też takie wrażenie, że te lata 80 i początek 90 to taki czas gdzie kino było ważnym elementem życia w ogóle w Polsce. Kino było jedyną alternatywą, żeby skorzystać z szeroko pojętej oferty kulturalnej świata. Film jest połączeniem sztuk, obrazu, literatury, muzyki, fotografii – to taki kombajn gdzie zmieści się każda pasja.
Pamiętasz pierwszy film, który zrobił na Tobie wrażenie?
- Było ich aż tak wiele, ale często moi rodzice opowiadają anegdotę. Miałem 3-4 lata i byłem z ojcem na "E.T." i po pokazie stanąłem na fotel i zacząłem klaskać – film miał owację na stojąco .
W którym momencie stwierdziłeś, że film będzie Twoim sposobem na życie?
- Nigdy nie było takiego momentu. Studiowałem politologię na UKW...
Chciałeś zostać dziennikarzem i chodzić za darmo do kina?
- Tak (śmiech) i jeździć jako dziennikarz na festiwale filmowe. Jako dziennikarz pracowałem przez pierwsze lata swojej "kariery". Prowadziłem różne pisma, byłem wydawcą w kilku miesięcznikach i trafiłem do "Gazety Wyborczej" - tam napisałem wiele recenzji filmowych.
I co takiego się stało, że nie zostałeś dziennikarzem?
- Bycie dziennikarzem jest super, ale chciałem czegoś więcej. Film można oglądać, można o nm pisać, można też przygotowywać przeglądy filmowe. Taki pierwszy "Never Seen in Bydgoszcz", który pojawił się w 2008 roku. Potem wraz z ostatnim dyrektorem kina Adria Krzysztofem Barczewskim wypełnialiśmy lukę braku kin studyjnych w Bydgoszczy przez kilka lat aż do powstania "Kina Orzeł".
Żałujesz, że na mapie pozostały tylko multipleksy?
- W multipleksach nie ma nic złego – nie ma tam co prawda elementu studiowania kina.
A jest zapotrzebowanie w Polsce na kina studyjne?
- Moim zdaniem gigantyczne. Wydaje mi się, że ten świat multipleksów odbija jak w soczewce to co wydarzyło się w Polsce, czyli bezkrytyczne przyjmowanie tego co obce. Mam wrażenie jakbyśmy zaczęli się budzić z letargu w którym fascynowaliśmy się wszystkim tym co zachodnie i szukamy jakiejś oryginalności. Kino polskie od kilku lat przeżywa totalne zainteresowanie widzów. Jesteśmy jednym z niewielu krajów gdzie krajowe produkcje wygrywają z filmami hollywoodzkimi.
Jesteś niespokojną duszą – samo kino Ci nie wystarcza. Pracujesz przy różnych wydarzeniach filmowych.
- Przyłożyłem palec do chyba wszystkich wydarzeń, które mają miejsce w regionie. Pracowałem przy "Smooth Festival", "Art Pop Festival", przy "Camerimage" w trzech różnych rolach – jako dziennikarz akredytowany , rzecznik prasowy i jako partner, bo kino Orzeł było partnerem festiwalu. Bydgoszcz moim zdaniem ma szansę wypłynąć jako miasto filmu dokumentalnego. Stąd pochodzą dwa – trzy pokolenia polskich dokumentalistów, począwszy od Kazimierza Karabasza, poprzez Mirka Dębińskiego, jeszcze młodsze pokolenie czyli duet Maciej Cuske - Marcin Sauter i ich podopieczni. Bydgoszcz nie może znaleźć swojej tożsamości, nie ma pomysłu jak miasto powinno być promowane, czy jako miasto sportu, muzyki, festiwali...
A Twoim zdaniem na czym można zbudować markę Bydgoszczy?
- Należy poszukać tożsamości wokół epoki industrialnej. Ja bym szukał w czymś co jest antytezą epoki industrialnej czyli ekologi. Próbowałem stworzyć koncepcję Bydgoszczy jako pierwszej Ekopolis w Polsce. Miasto, które jest samowystarczalne energetycznie. Takich miast jest już kilka na świecie w Hiszpanii, Danii, Japonii. Próbowałem namówić do tego pomysłu innych ale nikt jak dotąd nie przyjął mojego pomysłu.
Film zajmuje najwięcej Twojego czasu, ale jeszcze rysujesz.
- To jest też pasja, która mi towarzyszy przez całe życie. Nazywam to - "Odrysunki" to jest kreatywne kopiowanie rzeczy, które mi się bardzo podobają. To mnie bardzo uspokaja. Dwie godziny malowania piórkiem są niczym medytacja. Robię to co dziennie – zawsze dwie godziny, albo rano, albo wieczorem – to daje mi taką solidną podstawę i mogę powiedzieć, że to jest na poziomie trochę wyższym niż amatorskim. Dlatego też w tej chwili buduję swoją wystawę i już 23 kwietnia na święcie ul. Gimnazjalnej pokaże 20–30 swoich prac.
Zobacz także
Reżyser teatralny, przez wiele lat był dyrektorem naczelnym i artystycznym poznańskiego Teatru Polskiego, obecnie przygotowuje premierę opery „Don Pasquale”… Czytaj dalej »
Warszawianin pochodzący z Węgorzyna, z wykształcenia magister ekonomii i historii oraz menedżer kultury, a z zamiłowania i zawodu: muzyk - prezentuje nowy… Czytaj dalej »
Dziennikarka, reżyserka i producentka telewizyjna. „...lubię najbardziej ten etap, który jest już bardzo zaawansowany, czyli montaż. Dzięki temu można… Czytaj dalej »
Wokalistka, która już niedługo zaprezentuje swój nowy album. Tymczasem promuje kolejny singiel pt. „Naiwna”. „...żeby człowiek, żeby kobieta mogła… Czytaj dalej »
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista i pedagog. „...myślę, że każdy kompozytor jednak marzy o tym, żeby jego twórczość, jego dzieła były wykonywane… Czytaj dalej »
Gitarzysta, kompozytor, przez ostatnie pół wieku grał m.in. z zespołami: Breakout, Air Condition (Zbigniew Namysłowski), Dwójka ze sternikiem, Bemibek (Ewa… Czytaj dalej »
Kompozytor muzyki filmowej, dyrygent i producent muzyczny, absolwent bydgoskiej Akademii Muzycznej, autor muzyki m.in. do ostatniej ekranizacji „Znachora”… Czytaj dalej »
Kompozytor, pianista, pedagog związany obecnie z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy. „...w naszych profesjach mówi się, że należy znaleźć się we właściwym… Czytaj dalej »
Jak można wyczytać na jej stronie: „Coraz dojrzalsza, a przez to piękniejsza, bardziej świadoma siebie. Energetyczna i zmysłowa. Czerpie z życia garściami… Czytaj dalej »
Multiinstrumentalista (specjalność: gitara basowa), kompozytor i autor tekstów, dziennikarz muzyczny Radiowej Czwórki, łowca talentów (akcja „Będzie Głośno!”)… Czytaj dalej »