Piotr Wajrak

2016-03-15
Piotr Wajrak. Fot. Magda Jasińska

Piotr Wajrak. Fot. Magda Jasińska

Dyrygent operowy i symfoniczny. Współpracuje m. in. z Operą Nova i prowadzi orkiestrę symfoniczną Akademii Muzycznej w Bydgoszczy.

"Oprócz opanowania partytury trzeba wiedzieć co się dzieje wokół. Trzeba patrzeć swoim muzykom w oczy i mieć z nimi kontakt. W każdym pracowniku opery zaangażowanym w spektakl chcę wzbudzić przekonanie, że ma we mnie wsparcie i może liczyć na bezwarunkową pomoc w razie potrzeby..."

W środę, 16 marca 2016 – godz.18.05
Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce Piotr Wajrak
Jest Pan bardzo zapracowanym dyrygentem.
- To dobrze. My, wszyscy artyści, cieszymy się, jeśli jesteśmy zapracowani. W zasadzie jedyną przeszkodą są ograniczenia związane z bilokacją. Ale jeżeli tylko pokonamy ten kłopot, to przeżyjemy niezwykłe chwile życia. Kiedy obcujemy blisko ze sztuką zdaje się, że wszystko jest wspaniałe.

Kiedy ostatnio spotkaliśmy się w studiu, to o 9.00 był Pan w radiu, o 10.00 na próbie w Operze Nova, a o 18.30 zaczynał Pan spektakl w Teatrze Wielkim w Łodzi.
- To był jeden z trudnych dla mnie dni, kiedy pomiędzy próbą "Halki" a przedstawieniem musiałem przejechać do Łodzi. Zdążyłem zjeść obiad i chwilę odpocząć. To nie jest tak, że prosto z auta wchodzę do orkiestronu. Wszystko musi być zaplanowane – czas relaksu, skupienia i wyciszenia. Gdy dyryguję spektaklem, to cały jestem na 100 procent wobec zespołu – przedstawienie odbywa się specjalnie dla widza, który przychodzi do opery.
Piotr Wajrak. Fot. Magda Jasińska

Piotr Wajrak. Fot. Magda Jasińska

To znaczy, że musi być Pan bardzo poukładany.
- Myślę, że zdałbym dodatkowy fakultet z logistyki. Oprócz opanowania partytury trzeba wiedzieć co się dzieje wokół. Trzeba patrzeć swoim muzykom w oczy i mieć z nimi kontakt. W każdym pracowniku opery zaangażowanym w spektakl chcę wzbudzić przekonanie, że ma we mnie wsparcie i może liczyć na bezwarunkową pomoc w razie potrzeby. Lubię porównywać pracę dyrygenta do pracy pilota samolotu pasażerskiego, lub neurochirurga. Wszystko, co robimy nie jest wynikiem niekontrolowanego szaleństwa twórczego. Owszem szaleństwo twórcze jest na bardzo wstępnym etapie przygotowania dzieła, wtedy nieraz wspólnie z zespołem szukamy najlepszych rozwiązań, ale kiedy już odbywa się spektakl, to wszystko, co się dzieje, jest zaplanowane.

Bo szczególnie dyrygent operowy jest człowiekiem odpowiedzialnym nie tylko za scenę, ale przede wszystkim za poziom „minus jeden” czyli orkiestron. Nie ma miejsca tam na jakieś szaleństwo.
- Do wypróbowania szaleństw służą próby, a w czasie spektaklu postrzegam swoją rolę jako inspiratora i pomocnika, który np. soliście, w razie luki w pamięci, pomoże gestem znaleźć się w odpowiednim miejscu.
Piotr Wajrak. Fot. Magda Jasińska

Piotr Wajrak. Fot. Magda Jasińska

Ma Pan teraz świetny czas artystyczny.
- Aktorzy często mówią o syndromie "niedzwoniącego telefonu", podobnie jest w przypadku muzyków. Albo cisza, albo kilka propozycji w tym samym terminie. W tym roku odmówiłem kilku spektakli ze względu na uprzednio zaplanowane przedstawienia w Bydgoszczy. Kiedy rozmawiamy o zadaniach dyrygenta to pewnie słuchacze zastanawiają się, a cóż to takiego niezwykłego jest w tym zawodzie – w czym tkwi tajemnica? To temat na odrębną rozmowę. Ze zdefiniowaniem zadań i oceną pracy dyrygenta ma kłopot nawet środowisko zawodowe…

A zdarzyło się Panu wyjść z tych ustalonych ram, po prostu wyjść z siebie podczas pracy?
- Czy można wyobrazić sobie kapitana samolotu, który nagle wychodzi z siebie i robi coś nieoczekiwanego? To grozi katastrofą. Podobnie w przypadku dyrygenta - dwuznaczny, nieczytelny gest, a także wprowadzanie nerwowej, niepewnej atmosfery niesie zagrożenie spójności przebiegu muzycznego. Równie istotne jest organizacyjno-artystyczne planowanie próby.

To co robi Pan kiedy nie udaje się Panu wypracować tego co wcześniej założono?
- Jestem na to przygotowany. Tak jak szef przedsiębiorstwa jest przygotowany na czas koniunktury i dekoniunktury. Daję do zrozumienia, że nie wyszło i wspólnie, z troską o efekt artystyczny, dociekamy przyczyny.
Piotr Wajrak. Fot. Magda Jasińska

Piotr Wajrak. Fot. Magda Jasińska

Spełnił Pan swoje marzenia dzieciństwa?
- Marzenia dzieciństwa zwykle się nie spełniają. Marzymy żeby być policjantami, śmieciarzami, kierowcami, żołnierzami, czyli wybieramy zawody codziennej użyteczności. Kiedy byłem dzieckiem, nie marzyłem, żeby zostać dyrygentem. Te marzenia zmieniały się i dobrze mi, że życie poszło drogą muzyczną. A przede wszystkim, że pojawiło się marzenie nastolatka o orkiestrze, o mocy tego dźwięku, o wzruszeniach, które orkiestra daje publiczności poprzez ręce dyrygenta, że to się spełniło.

Te ręce mogą leczyć?
- Porusza Pani bardzo poważny temat – dźwięk wszechobecny wśród nas może leczyć i może zabijać. Przecież nawet kamień nazębny rozbija się specjalnie spreparowanym dźwiękiem. Stąd moja idee fixe: uzdrawiać świat harmonią dźwięków. Jestem przekonany, że muzyka, ogólnie pojęta harmonia i współbrzmienia mogą nas leczyć i to leczyć w wymiarze fizycznym i emocjonalnym, a dysharmonia i fałsz mogą nas deprymować i wprowadzać w zły nastrój. Stąd swoją pracę postrzegam jak posłannictwo.
Piotr Wajrak. Fot. Magda Jasińska

Piotr Wajrak. Fot. Magda Jasińska

Niedługo - 20 marca - Piotr Wajrak poprowadzi koncert symfoniczny Akademii Muzycznej w Roku Nowowiejskiego i Sienkiewicza, a 23 kwietnia stanie za pulpitem dyrygenckim podczas inauguracji 23 Bydgoskiego Festiwalu Operowego - kierownik muzyczny "Don Carlosa" Giuseppe Verdiego.

Zobacz także

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę