Opowiedz o swojej przygodzie z "YouTube Symphony Orchestra"
- To była najfajniejsza przygoda muzyczna mojego życia. Wzięłam udział w konkursie nie myśląc, że mogę wygrać. Miałam tydzień wolnego w operze, nie trzeba było jechać na stresujące przesłuchania. Wystarczyło nagrać swoją partię i zamieścić na YouTube. Nagrałam swoje demo w garderobie operowej i jakoś tak się udało. To niesamowita przygoda – zagrać w operze w Sydney. Mieliśmy zajęcia z wielkimi mentorami i oni mnie bardzo wiele nauczyli. Zawsze będę to dobrze wspominać. Byłyśmy z Marzeną Malinowską – skrzypaczką, jedynymi Polkami w orkiestrze. Wszyscy byliśmy świetnie traktowani, każdy z innego miasta i kraju, wszyscy zdolni i zaangażowani, niesamowita radość muzykowania.
Teraz też przeglądasz różne ogłoszenia?
- Przeglądam, ale niczego nie mogę znaleźć. Zagrałam jeszcze z orkiestrą Perfect Girls 'n' Friends – która grała muzykę rozrywkową i najczęściej towarzyszyła zespołowi Perfect.
To były same panie?
- Wbrew nazwie nie tylko. Byłyśmy wzmocnione kilkoma panami. Ale grałam też w tylko kobiecej orkiestrze. Grałyśmy na trasie w Emiratach Arabskich i Chinach – 50 kobiet, współczuję dyrygentowi – to nie była łatwa przygoda. Ja uwielbiam współpracować z kobietami. Szczególnie panie, które grają na instrumentach dętych blaszanych, one zawsze chcą pokazać, że nie są gorsze od panów i ta pasja w ich graniu jest zarażająca.
- To była najfajniejsza przygoda muzyczna mojego życia. Wzięłam udział w konkursie nie myśląc, że mogę wygrać. Miałam tydzień wolnego w operze, nie trzeba było jechać na stresujące przesłuchania. Wystarczyło nagrać swoją partię i zamieścić na YouTube. Nagrałam swoje demo w garderobie operowej i jakoś tak się udało. To niesamowita przygoda – zagrać w operze w Sydney. Mieliśmy zajęcia z wielkimi mentorami i oni mnie bardzo wiele nauczyli. Zawsze będę to dobrze wspominać. Byłyśmy z Marzeną Malinowską – skrzypaczką, jedynymi Polkami w orkiestrze. Wszyscy byliśmy świetnie traktowani, każdy z innego miasta i kraju, wszyscy zdolni i zaangażowani, niesamowita radość muzykowania.
Teraz też przeglądasz różne ogłoszenia?
- Przeglądam, ale niczego nie mogę znaleźć. Zagrałam jeszcze z orkiestrą Perfect Girls 'n' Friends – która grała muzykę rozrywkową i najczęściej towarzyszyła zespołowi Perfect.
To były same panie?
- Wbrew nazwie nie tylko. Byłyśmy wzmocnione kilkoma panami. Ale grałam też w tylko kobiecej orkiestrze. Grałyśmy na trasie w Emiratach Arabskich i Chinach – 50 kobiet, współczuję dyrygentowi – to nie była łatwa przygoda. Ja uwielbiam współpracować z kobietami. Szczególnie panie, które grają na instrumentach dętych blaszanych, one zawsze chcą pokazać, że nie są gorsze od panów i ta pasja w ich graniu jest zarażająca.