Wokalista, harmonijkarz, kompozytor, autor tekstów, lider zespołu "Nocna Zmiana Bluesa".
"Blues to muzyka prosta, ale nie prostacka. Emocje, które są najważniejsze w bluesie najłatwiej wygenerować na koncercie. Chciałbym stworzyć coś takiego co udało się Tadeuszowi Nalepie, czyli napisać piosenki ponadczasowe, które byłyby rozpoznawalne przez wszystkich..."
Środa, 8 lipca 2015 – godz.18.10
Ale Ty masz wyjątkowo brzmiący głos... niewiele osób ma taki.
- To miło mi usłyszeć, aczkolwiek to nie moja zasługa. Jestem wysoki i pewnie to pudło rezonansowe w mojej klatce piersiowej jest duże
Czy tegoroczne lato będzie dla Ciebie pracowite?
- Tak, do końca września "Nocna Zmiana Bluesa" ma wszystkie weekendy zajęte. Trzeba zostawić bliskich, znajomych, z którymi będę spędzał czas i gdzieś pojechać. To z jednej strony kłopotliwe, ale z drugiej strony jest jakaś radość, że gramy już 33 lata i cały czas jest spora grupa ludzi, którzy chcą nas słuchać.
Najbliżsi powinni się już przyzwyczaić do Waszych koncertów.
- Nie do końca. Nie zawsze jest zrozumienie. Tak się składa, że kiedy inni odpoczywają, to ja pracuję i jestem wyjęty z życia towarzyskiego. Natomiast w poniedziałki, wtorki czy środy jestem do dyspozycji, tyle tylko, że inni wtedy pracują, ale cieszę się, że mogę koncertować.
Od jakiegoś czasu jesteś "wiejskim chłopcem"
- Tak się złożyło szczęśliwie, że nabyłem na granicy województwa kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego działkę i wybudowałem domek. Radio PiK wspaniale tam odbiera, więc Was słucham.
Przede mną Wasza koncertowa płyta, kolejna.
- Wydaliśmy dotąd 28 płyt, w tym 20 cd. Pierwszy nasz longplay był też koncertowy – to było duże wyzwanie dla młodego zespołu – jeszcze nie obytego. Po 30 latach nagraliśmy w Miejskim Ośrodku Kultury w Olsztynie kolejną płytę koncertową, materiał nawiązuje do tamtego starego nagrania.
Wasza siła w koncertach?
- Blues to muzyka prosta, nie jest to muzyka intelektualna jaką jest bliski Twojemu sercu jazz. Prosta, ale nie prostacka. Emocje, które są najważniejsze w bluesie najłatwiej wygenerować na koncercie. Kiedy zespół gra z zaangażowaniem i kreuje emocje, które udzielają się słuchaczom, to powstaje sprzężenie zwrotne i jest pewna magia, pewna eteryczność w powietrzu, którą udało się zarejestrować na tym nagraniu.
Mocno podrasowywaliście ten zapis?
- Nagranie było dokonane na "wielośladzie". Tak zatem było można nieco ingerować w brzmienie niektórych instrumentów. Przed 30 laty nie było można tego zrobić, jedynie wyrzucało się ewidentnie złe utwory. Tu też wyrzucaliśmy. 200 osób na widowni, było bardzo gorąco, jak słuchacze się podekscytowali i zaczęli klaskać, ruszać się. W dwóch utworach zaśpiewałem nieczysto i te utwory się nie znalazły na płycie. Te emocje najlepiej wykreować na koncercie. Mam nadzieję, że ta płyta może dać wiele radości słuchaczom, którzy lubią ten rodzaj emocji.
Instrumentarium "Nocnej Zmiany Bluesa" jest bardzo interesujące, bo nie jest typowe.
- z pewnością, zwłaszcza wśród tych wielu płyt mieliśmy moje albumy solowe, płyty "Nocnej Zmiany Bluesa" z zaproszonymi gośćmi. Nie mieliśmy płyty, która by pokazywała jak wygląda "Nocna Zmiana" na scenie, że to jest pięciu muzyków w średnim wieku, grających na bębnach, gitarze basowej, gitarze akustycznej, gitarze granej w technice "slide" i na harmonijce ustnej, wśród nich dwóch śpiewa. Chcieliśmy pokazać jak wygląda zespół i nie pomagać sobie występem zaproszonych gości.
Jakiś czas temu wyszła książka "Cały ten blues" Mirosława Pęczaka, dziennikarza Polityki – nie bałeś się tej propozycji, aby właśnie on pisał o Tobie?
- Nie bałem się bo Mirka znam kilkanaście lat towarzysko. To nie był Mirka ani mój pomysł. Nasza koleżanka zaproponowała, aby ktoś napisał książkę o fenomenie bluesa w naszym kraju. W książce jest kilka rozdziałów, ale najciekawszą moim zdaniem jest rozmowa nad jeziorem Głowińskim, tam gdzie mieszkam. Tam mówiliśmy o różnych sprawach, nawet o uwarunkowaniach politycznych tamtych czasów. Interesujące są też fotografie, starałem się nie wykorzystywać już znanych zdjęć np. z B.B. Kingiem.
Jaka jest Twoja recepta na sukces?
- Recepty nie mam, ale myślę sobie, że na to składają się przyziemne, prozaiczne sprawy. Wszyscy się lubią, szanują i wszyscy są bardzo punktualni. Jesteśmy nieźle zorganizowani, dzięki temu sporo koncertujemy.
Masz marzenia muzyczne, nie spełnione?
- Nagranie płyty z gigantami to jest marzenie młodych ludzi. Tego typu marzenia mam już spełnione - gdybym nagrał teraz album z Erikiem Claptonem, czy to by podniosło moją pozycję i wartość? Prawdopodobnie nie, choć na pewno byłaby to wielka frajda. Chciałbym stworzyć coś takiego, co udało się Tadeuszowi Nalepie, czyli napisać piosenki ponadczasowe, które byłyby rozpoznawalne przez wszystkich.
Zobacz także
Wokalistka, która już niedługo zaprezentuje swój nowy album. Tymczasem promuje kolejny singiel pt. „Naiwna”. „...żeby człowiek, żeby kobieta mogła… Czytaj dalej »
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista i pedagog. „...myślę, że każdy kompozytor jednak marzy o tym, żeby jego twórczość, jego dzieła były wykonywane… Czytaj dalej »
Gitarzysta, kompozytor, przez ostatnie pół wieku grał m.in. z zespołami: Breakout, Air Condition (Zbigniew Namysłowski), Dwójka ze sternikiem, Bemibek (Ewa… Czytaj dalej »
Kompozytor muzyki filmowej, dyrygent i producent muzyczny, absolwent bydgoskiej Akademii Muzycznej, autor muzyki m.in. do ostatniej ekranizacji „Znachora”… Czytaj dalej »
Kompozytor, pianista, pedagog związany obecnie z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy. „...w naszych profesjach mówi się, że należy znaleźć się we właściwym… Czytaj dalej »
Jak można wyczytać na jej stronie: „Coraz dojrzalsza, a przez to piękniejsza, bardziej świadoma siebie. Energetyczna i zmysłowa. Czerpie z życia garściami… Czytaj dalej »
Multiinstrumentalista (specjalność: gitara basowa), kompozytor i autor tekstów, dziennikarz muzyczny Radiowej Czwórki, łowca talentów (akcja „Będzie Głośno!”)… Czytaj dalej »
Dyrygent, który od blisko 40 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, regularnie dyryguje w Polsce i Europie. „...wchodziłem w życie dorosłych, gdzie nagle… Czytaj dalej »
Perkusista, bandleader, właściciel Klubu „Eljazz”, od niedawna przewodniczący zarządu Związku Artystów Wykonawców STOART. „...Ojciec chciał, będąc… Czytaj dalej »
Muzyk jazzowy, pianista i pedagog, torunianin często przelotem w Bydgoszczy. Studiował ekonomię, zanim poświęcił się muzyce grał również w szachy. Od… Czytaj dalej »