Karol Kus

2015-06-08
Fot. facebook.com/zespoltaraka

Fot. facebook.com/zespoltaraka

Kompozytor, wokalista, lider zespołu Taraka, który przygotowuje trzecią autorską płytę - niedawno wyszedł ich singel "Yabi Dabi".


"W każdej piosence opowiadam inną historię. To są moje opowieści – niewymyślone, a ponieważ nie należę do nastolatków, to trochę tych historii sobie przypomniałem. Odkrywam w swojej pamięci wiele zdarzeń..."


Środa, 10 czerwca 2015 - godz.18.10
Pojawił się singel najnowszej płyty – utwór "Yabi Dabi" i mam spory kłopot, żeby wrzucić Was do jakiejś muzycznej szufladki.
- Dziękuję Ci bardzo, od początku funkcjonowania zespołu, od roku 2012 założyliśmy pomysł, aby grać muzykę naszą, szeroko rozumianą słowiańską we wszystkich odmianach jakie są tylko możliwe. Mamy tu wpływy żydowskie, bałkańskie, cygańskie, żydowskie i to wszystko umieszczamy w jednym worku i to się nazywa Taraka. Taraka to starosłowiańskie słowo, które oznacza – tarzać się, a generalnie oznacza ludzi, którzy wbrew rzucanym im kłodom pod nogi docierają do celu. Jeżeli do tego muzycznego bigosu opowiadasz prawdę, przekazujesz spostrzeżenie na wiele spraw o życiu, nie klepiesz grafomańskich tekstów, które mają się jedynie rymować, to wychodzi szlachetna piosenka.
Fot. facebook.com/zespoltaraka

Fot. facebook.com/zespoltaraka

Zaprezentuj swój zespół, który składa się z muzyków nie tylko polskich ale i z Ukrainy:
- Tak – jeżeli chodzi o Polskę to towarzyszy mi Roman Chraniuk na basie i śpiewa, Czarek Górski na fortepianie i też śpiewa, a ze strony ukraińskiej to Marian Lomaha – wirtuoz skrzypiec, Edward Makos – perkusja, a na akordeonie Wiktor Jańczak i na tej płycie towarzyszy nam trzyosobowy skład instrumentów dętych.

To świetnie, że wzbogaciłeś zespół o instrumenty dęte to uszlachetnia brzmienie.
- Też tak myślę. Tak zresztą postrzegam tę piosenkę. Nasza droga rozpoczęła się nie tutaj, a na Ukrainie. To, że wydaliśmy płyty tutaj to jedno, ale taką popularność zyskaliśmy na Ukrainie i to wiadomo z jakich powodów. Długo analizowaliśmy jak ma wyglądać nasza nowa płyta, jak ma brzmieć, żeby dotarła do jak największego grona odbiorców. Materiał już nagraliśmy, teraz czeka ona na wydanie. Pewnie to się stanie pod koniec wakacji. Uważam, że dobrze się stało, że prezentujemy jeden kawałek z płyty mimo, że jej nie ma jeszcze na rynku.
Fot. facebook.com/zespoltaraka

Fot. facebook.com/zespoltaraka

Wróćmy do Ukrainy, luty 2014 roku. Jak się wtedy czuliście śpiewając na Majdanie
- Tego się nie da opisać. Znajdujesz się nagle w obcym kraju, stajesz tydzień po napisaniu piosenki na scenie, przed Tobą 150 tysięczny tłum, a Ty dostajesz tyle wdzięczności, szacunku i empatii, że jest to ciężkie do ogarnięcia. Taki koncert już się nigdy nie powtórzy i to z wielu powodów. My na tę Ukrainę wracaliśmy wielokrotnie. Kluczowym momentem bycia na Ukrainie była zima zeszłego roku, kiedy jako jedyny zespół zagraniczny zostaliśmy zaproszeni przez Ministerstwo Obrony Narodowej Ukrainy do Donbasu i graliśmy w miejscach najbardziej newralgicznych. Tam zrealizowaliśmy film dokumentalny, który ukazuje istotę konfliktu rosyjsko – ukraińskiego. Graliśmy na lotnisku w Kramatorsku – dwa tygodnie później tamtejsze lotnisko zostało zbombardowane i nikt nie przeżył. Trzeba przyznać, że przez tę zimę, grając w warunkach zupełnie niekomfortowych scaliliśmy zespół. To było główne miejsce i czas, w którym zespół Taraka nabrał prawdziwej dojrzałości i pewności siebie.

Nigdy nie miałeś dylematów jechać tam czy nie?
- Nie – nie miałem, to trzeba poczuć, zobaczyć i poznać tych ludzi. Tam, na miejscu nie ma strachu. To co dostaliśmy w zamian to było najważniejsze w historii zespołu. Najważniejsze, żeby to co się robi, robić w sposób naturalny, niewymuszony, niekoniunkturalny, żeby nie zmieniać się razem z prądami i modami. Nie chcemy się co chwilę pudrować i zmieniać bo dzisiaj w radiu grają taką muzykę, to my musimy grać też taką. Ja tego nie znoszę i nie chcę tego uprawiać.

A ten wyjazd na Majdan to był poryw serca Twoich kolegów z Ukrainy?
- Nie, to był mój pomysł. Kiedy dotarły pierwsze informacje o wybuchu na Majdanie odruchowo, w pięć minut napisałem tekst do piosenki "Podaj rękę Ukrainie". I tak sobie pomyślałem, że powinienem to w tej chwili nagrać i wystąpić przed nimi. Poczułem potrzebę, żeby to zaśpiewać i żeby oni to usłyszeli. Odzew był niesamowity, w ciągu tygodnia pobrano ok dwóch milionów dzwonków, a mój znajomy mówił, że jak ktoś dzwonił to najczęściej brzmiało "Podaj rękę Ukrainie".
Fot. facebook.com/zespoltaraka

Fot. facebook.com/zespoltaraka

Już niedługo wyjdzie Wasza nowa płyta – jaka ona będzie?
- W każdej piosence opowiadam inną historię. To są moje opowieści – niewymyślone, a ponieważ nie należę do nastolatków, to trochę tych historii sobie przypomniałem. Odkrywam w swojej pamięci wiele zdarzeń, podobnie było z piosenką "Yabi Dabi", to może być całkiem niezła opowiastka.

Zobacz także

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę