Krzysztof Ścierański

2014-03-31
Fot. Małgorzata Michalik

Fot. Małgorzata Michalik

Guru polskich gitarzystów basowych – wielokrotny zwycięzca ankiety czytelników "Jazz Forum" w kategorii – gitara basowa. Niedawno wydał swój kolejny autorski album "Night Lakes", na którym gra nie tylko na basie ale na gitarach wszelakich.

"Zawsze lubiłem melodie. Jestem wychowankiem radia, w dzieciństwie pamiętam, że słuchaliśmy orkiestry Mantovaniego i jej pięknych aranżacji. To właściwie do dzisiaj pozostało mi w pamięci, upodobanie do grania długich dźwięków. Potem pojawiły się nowinki techniczne, barwy syntetyczne, które imitują instrumenty smyczkowe. Ja zawsze chcę przywołać barwy dzieciństwa tej orkiestry Mantovaniego."


Środa, 02 kwietnia - godz.18.10
Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Krzysztof Ścierański
Skąd zamiłowanie do gitar wszelakich?
- Rzeczywiście jestem gitarzystą wszelakim, ćwiczę i jestem fanem różnych gitar od wielu lat. W latach sześćdziesiątych zobaczyłem po raz pierwszy gitarę Fendera. Nawet jej dotykałem, miała jasne, czyste, nierockowe brzmienie. W tamtych czasach świat dzielił się na dwie grupy gitarzystów: tych, którzy grali na Fenderach i na tych, którzy grali na Gibsonach. Do tego świata teraz dołączyło wiele innych firm, które próbują dorównać tym dwóm mistrzom. Ja lubię Telecastery Fendera, instrument ma niecodzienny kształt, został nawet wystawiony jako eksponat w muzeum wzornictwa w Nowym Jorku. To jest wycięta gitara z bardzo grubego klocka drewnianego.
Fot. www.scieranski.com.pl

Fot. www.scieranski.com.pl

W którym momencie padło na gitarę basową?
- To był przypadek. W latach sześćdziesiątych mój brat Paweł miał zespół, który nazywał się System. Grywali na potańcówkach, w krakowskich klubach. Znakomicie wykonywali kawałki Hendrixa, zespołu Led Zeppelin, to był zespół coverowy. W którymś momencie basista z tej grupy postanowił na zawsze opuścić skład i ja dołączyłem do zespołu brata. Znałem te wszystkie kawałki, może nie partie basowe, ale nuty basowe były bardzo proste.

Pana doświadczenia gitarowe miały wpływ na to jak Pan gra na basie?
- Tak, co zauważyłem, że moje doświadczenia, techniki, które poznałem ucząc się grać na gitarze przeniosłem na bas.

I trzydzieści lat temu pokazał Pan, że można grając na basie być solistą.
- To było na festiwalu Solo Duo Trio. Mój ówczesny manager Andrzej Kuba Florek zorganizował festiwal małej formy, to było opłacalne, bo występowały małe składy. Prawie wypchnął mnie na scenę abym zagrał swoje kompozycje. Ja zawsze byłem niezwykle nieśmiały i żeby nie występować samotnie na estradzie poprosiłem Andrzeja Ryszkę – perkusistę o wyjątkowym pulsie o wspólny występ. Nie chciałem zanudzić publiczności tylko grając na basie. Zagraliśmy kilka utworów i to się spodobało. Prawdopodobnie z gitary solowej przeniosłem chęć grania solówek i innych rzeczy na basie niż pochody. Zawsze lubiłem melodie. Jestem wychowankiem radia, w dzieciństwie pamiętam, że słuchaliśmy orkiestry Mantovaniego i jej pięknych aranżacji. To właściwie do dzisiaj pozostało mi w pamięci, upodobanie do grania długich dźwięków. Potem pojawiły się nowinki techniczne, barwy syntetyczne, które imitują instrumenty smyczkowe. Ja zawsze chcę przywołać barwy dzieciństwa tej orkiestry Mantovaniego.
String Connection. Fot. Dariusz Kalbarczyk

String Connection. Fot. Dariusz Kalbarczyk

Zanim zaczął Pan grać solo, był już Pan bardzo znanym basistą, grającym w kultowych zespołach: Laboratorium, Air Condition i String Connection.
- Zaraz, w 1976 roku zacząłem grać z Laboratorium, potem był zespół Zbyszka Namysłowskiego Air Condition – od Zbyszka nauczyłem się bardzo wiele. Trochę tak jakbym skończył tam studia muzyczne. Ale i współpraca z Laboratorium była wyjątkową przygodą. To nie był typowy zespół, nie musiałem grać tam tylko pochodów basowych. Potem String Connection i współpraca z genialnym Andrzejem Olejniczakiem, Januszem Skowronem i Krzesimirem Dębskim. Niesamowity czas, byliśmy młodzi i weseli, pamiętam że kładliśmy się podczas koncertu na scenie – to była manifestacja wesołości i młodości.

Panu towarzyszy melodyczne traktowanie gitary basowej i puls południowej Afryki.
- Pierwsze moje próby kompozytorskie to były utwory zbliżone do bossa novy. Tam mamy zniewalający rytm. Potem doszły rytmy afrykańskie i polirytmia.

Niedawno odkryłam, że jest Pan samoukiem muzycznym.
- Samouk (śmiech)… szkoła muzyczna daje wielką wiedzę, pewnie wiele się nauczyłem od Zbyszka Namysłowskiego. Ten okres się skończył. U Zbyszka Namysłowskiego nie mogłem się rozwijać jako kompozytor, a zapragnąłem zostać na estradzie sobą. Może to ego…
Ma Pan rękę do przebojów – piosenek, a mimo to jest ich mało.
- Bardzo mało napisałem piosenek. "Brzydcy", "Ołów", które śpiewa Grażyna Łobaszewska, na najnowszej płycie jest wersja tej piosenki z mojego jubileuszu 25-lecie. Tam też śpiewali Ewa Bem "Pomidory", Urszula Dudziak i Marek Bałata. Napisałem jeszcze piosenki dla Karoliny Glazer i Agnieszki Hekiert.

Jak smakuje kawa z solą? ("Kawa z solą" to tytuł kompozycji na najnowszej płycie)
- Okropnie, tragedia. Michał Kobojek – saksofonista kilka lat temu nagrywał swoją autorską płytę i mnie zaprosił. Podczas prób poprosiłem o kawę. Michał poszedł aby mi ją przygotować i wsypał niechcący zamiast cukru – sól. Napój był nie do wypicia ale dzięki temu mamy tytuł jednej z moich kompozycji

Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę