De Mono Symfonicznie

2014-03-03
De Mono Symfonicznie - Fot. demono.pl

De Mono Symfonicznie - Fot. demono.pl

Andrzej Krzywy i Piotr Kubiaczyk z zespołu De Mono o najnowszym albumie zatytułowanym "De Mono symfonicznie", nagranym wraz z orkiestrą Polskiego Radia.

"Kiedy wjeżdżamy do filharmonii musimy przyjąć wszystkie konwenanse, które tam obowiązują. Wiadomo, my jesteśmy rockandrollowcami i szarpidrutami, którzy mają zupełnie inne pomysły na muzykowanie, ale w tej sytuacji to my musimy się dostosować."


Środa, 05 marca - godz.18.10
Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - De Mono
Wzorem innych wykonawców De Mono postanowiło wydać album z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej i wyszedł z tego muzyczny rarytas. Kiedy dowiedzieliście się, że możecie przystąpić do tego projektu to była euforia czy strach?

Piotr Kubiaczyk - O euforii raczej powiedzieć nie możemy. To jest zupełnie inna materia, niż ta z którą się mierzymy od dwudziestu paru lat. Gdyby nie wsparcie ludzi z zewnątrz i naszego klawiszowca Pawła Dampca to wyzwanie byłoby trudne do zrealizowania z tak świetnym efektem. Tutaj było wiele niewiadomych z naszej strony, mimo iż muzyka klasyczna i filmowa towarzyszy nam, z racji profesjonalnego wykonywania muzyki, to było bardzo duże wyzwanie i na początku wielkiej euforii nie było. Ona się zaczęła pojawiać w miarę jak były słyszalne efekty pracy, ale to był proces stopniowy.
De Mono Symfonicznie - Fot. demono.pl

De Mono Symfonicznie - Fot. demono.pl

To była żmudna praca, bo do tej pory płyty rozrywkowo-symfoniczne powstawały podczas koncertów, a Wy najpierw weszliście do studia i nagraliście cały album.

Andrzej Krzywy - Dokładnie tak było. Zależało nam na tym, żeby to było profesjonalne i jak najlepiej brzmiące. Przy nagraniu tak wielu osób – orkiestra 50 osobowa, nasza siódemka i zaproszeni goście, to nie było łatwe. Dosyć długo przygotowaliśmy się do tego przedsięwzięcia, przesłuchaliśmy większość rzeczy, które powstały w podobnym stylu w Polsce i na świecie i dzięki naszym aranżerom: Jackowi Piskorzowi i Pawłowi Dampcowi, którzy dość mocno grzebali w wielu materiałach ta płyta jest zapisem niewiarygodnych emocji. Chłopaki wysyłali nam pomysły aranżacji żebyśmy mogli się z nimi oswoić i sprawdzić czy to będzie się kleiło z moim głosem, czy nie. W pierwszym momencie kiedy usłyszałem piosenkę "Znów jesteś ze mną" wystraszyłem się, że jest za odważna. Była tak mocno przearanżowana, że miałem wrażenie, że gubił się sam zarys piosenki. Po czasie, dziś uważam, że to najlepsze dzieło na płycie.
De Mono Symfonicznie - Fot. demono.pl

De Mono Symfonicznie - Fot. demono.pl

Sami wybieraliście aranżerów?

Piotr Kubiaczyk - W sposób naturalny skierowaliśmy kroki do Jacka i Pawła. Paweł gra z nami już prawie 10 lat, znamy jego łatwość harmonizowania instrumentów, tym bardziej, że robi dużo muzyki teatralnej. Jacka też znaliśmy wcześniej, to właśnie on zaproponował nam Pawła, kiedy szukaliśmy klawiszowca do zespołu. To był wybór bardzo naturalny. Oni mają ogromne doświadczenie i wiedzieliśmy, że sobie świetnie poradzą z symfonicznym brzmieniem grupy De Mono.

Tym bardziej, że tu orkiestra symfoniczna wcale nie kreśli tła. Ona Wam partneruje, a my możemy odkrywać znane przeboje na nowo.

Piotr Kubiaczyk - Sam fakt, że między rozpoczęciem prac, a ukazaniem się płyty minęło prawie półtora roku świadczy o tym, że została wykonana ogromna praca. Tu mamy inną rytmikę, harmonię, to było bardzo duże wyzwanie, ale ten czas nie poszedł na marne.
De Mono Symfonicznie - Fot. demono.pl

De Mono Symfonicznie - Fot. demono.pl

Pan Panie Piotrze odkrywał na nowo niektóre utwory grając w zupełnie innym podziale rytmicznym znane piosenki?

Piotr Kubiaczyk - To jest ogromna lekcja dla mnie i świetne doświadczenie. Nagle okazuje się, że w grupie 60 osób na estradzie wszystkie instrumenty są bardzo precyzyjnie rozpisane, to jest coś czego w zespole rockowym na co dzień nie ma. To było pierwsze zaskoczenie.

Ta przygoda z De Mono Symfonicznie nie zachęciła jednak Pana do nauki gry na kontrabasie?

Piotr Kubiaczyk - (śmiech)No nie, bardzo żałuję, choć to ogromny instrument, ciężki w transporcie. A tak poważnie muszę przyznać, że musiałem się przeprosić z zapisem muzycznym i trochę poćwiczyć. Kilka kontrabasów oczywiście słychać – to muzycy z orkiestry.
De Mono Symfonicznie - Fot. demono.pl

De Mono Symfonicznie - Fot. demono.pl

Nagraliście płytę, a 24 stycznia odbył się koncert – był strach?

Piotr Kubiaczyk - Stres był ogromny, bo to było nowe doświadczenie. Z taką liczbą muzyków na jednej estradzie nigdy nie graliśmy. Tu jest zupełnie inny sposób ekspresji. Były bisy, publiczność powstała z miejsc, natomiast myślę, że kolejne koncerty będą jeszcze lepsze, bo jesteśmy mądrzejsi o te doświadczenia.

Andrzej Krzywy - To jest ogromne wyzwanie logistyczne. Kiedy wjeżdżamy do filharmonii musimy przyjąć wszystkie konwenanse, które tam obowiązują. Wiadomo, my jesteśmy rockandrollowcami i szarpidrutami, którzy mają zupełnie inne pomysły na muzykowanie, ale w tej sytuacji to my musimy się dostosować. Powiem szczerze, że jak tego zasmakowaliśmy, to czujemy się tam bardzo dobrze i żałujemy, że tak późno to dostrzegliśmy.

Piotr Kubiaczyk - To chyba naturalna kolej rzeczy, najpierw były kluby, potem estrady, hale, stadiony. Przyszedł czas na filharmonię, może skończymy w operze. (śmiech)

Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę