Mirosław Rzeszowski

2020-06-13
Mirosław Rzeszowski. Fot. Magda Jasińska

Mirosław Rzeszowski. Fot. Magda Jasińska

Dyrektor Rejonowej Biblioteki Publicznej w Szubinie, z zamiłowania poeta i fotografik.

Pozwólmy pobyć sobie w ciszy - ile ktoś tam może sobie pozwolić - bo tej ciszy rzeczywiście brakuje. Wtedy zauważymy, jaka to jest wartość. Kiedy było tak najgorzej, kiedy był koniec marca - to był przykry czas z jednej strony, ale z drugiej strony, jak już było wyciszenie, to może niektórzy usłyszeli śpiew ptaków za oknem. Niektórych może to drażniło, może niepokoiło, ale cisza ma swoją wartość.


Sobota, 13 czerwca godz. 17:05
Biblioteka wyszła już z kwarantanny.

- Tak można powiedzieć. Działamy - chciałbym powiedzieć, że pełną parą - ale działamy trochę w innym stylu. Przerzuciliśmy się z kraula na żabkę i ta żabka jak na razie nam wychodzi - ostrożnie mówiąc - chyba nie najgorzej.

Ludzie wrócili do biblioteki?

- Od 4 maja jesteśmy otwarci, oczywiście z przestrzeganiem wszelkich zasad, które nazywamy reżimem sanitarnym. Te wszystkie obostrzenia u nas też obowiązują i pomalutku ostrożnie chciałbym powiedzieć, że jest takie stare chińskie przysłowie, które mówi, że zła sytuacja jest dobrą sytuacją. U nas tak właśnie było, bo trafiła się nam raz na 5 lat - niestety przepisy nam każą to robić - inwentaryzacja zbiorów. Odetchnąłem, że udało nam się i to niezwykle rzetelnie, przeprowadzić ten spis, ale oczywiście w tym czasie zamknięcia pisaliśmy też projekty, przygotowywaliśmy wystawę. Rozmawialiśmy przed chwilą, poza anteną, że to zdalne pokazywanie multimedialne wszystkiego już trochę męczy, ale też i rozszerza horyzonty. Przygotowaliśmy na 100. rocznicę urodzin Karola Wojtyły bardzo dużą ekspozycję poświęconą Janowi Pawłowi II. Jest bardzo bogata. Ta wystawa tworzyła się z pewnym zamysłem. Wyobraziłem sobie, że poprowadzę ją poprzez drogę życia Jana Pawła II i tak rzeczywiście trochę to wygląda. Mamy dział poświęcony młodości Jana Pawła II, jego okresowi sprzed kapłaństwa, ale tam są też książki dla dzieci i - co ciekawe - znalazłem w pewnym sensie archiwalne listy dzieci do Jana Pawła II, z okresu kiedy Ojciec Święty był tutaj u nas w Polsce na pielgrzymkach i prezentujemy te listy. To jest takie wzruszające czytać odręcznie napisane słowa dziecięcą ręką…
Mirosław Rzeszowski. Fot. Magda Jasińska

Mirosław Rzeszowski. Fot. Magda Jasińska

Dzisiaj już pewnie to są dojrzałe osoby.

- Minęło bardzo wiele czasu i to nabiera dodatkowego smaczku, dodatkowej wartości. Są tu też książki adresowane do małych dzieci, o Janie Pawle II. Jeszcze jest dział, w którym są zdjęcia z tego okresu, ale zaraz za tym działem wepchnął mi się bardzo duży rozdział o pielgrzymkach Jana Pawła II. Mniej jest książek z okresu jego bycia kardynałem, czy biskupem... Tutaj dowiadujemy się o tym, że wybrano Karola Wojtyłę na papieża i mamy te relacje, mamy świadectwa tych relacji. Co jest istotne są tu maszynopisy Solidarności i różne korespondencje zza granicy, to jest dosyć interesujące. A ponieważ mam słabość do fotografii, to na tej wystawie jest sporo zdjęć. To jest dokumentacja fotograficzna z tych pielgrzymek - są pamiątki, medale i dokumentalne zdjęcia czytelników. Mamy też perełkę w tym gronie, album wydany jeszcze na płytach winylowych z przemówieniami z 1979 roku z Jasnej Góry i fragmenty homilii Ojca Świętego. Mam taką ostrożną nadzieję, że być może w drugiej połowie września zorganizuję finisaż, czyli uroczyste zakończenie wystawy i wtedy obiecuję, że zaprezentujemy przynajmniej fragmenty z tych nagranych wypowiedzi.

Mirku, ile lat jesteś dyrektorem biblioteki?

- W tym roku minie 17 lat, odkąd objąłem bibliotekę po moim poprzedniku, panu Bronisławie Rogu.

To jest jedyne w Szubinie takie męskie miejsce na mapie bibliotek. Jesteście „rodzynkami”, bo zwykle pracują tam panie.

- Nie chce mi się do tego odnosić. O tym, czy to męskie czy żeńskie miejsce nie zastanawiałem się za bardzo. Myślę natomiast, że to jest miejsce dla ludzi. W pewnym sensie jesteśmy instytucją kultury, ale robimy wszystko, żeby nie zatarła się granica między domem kultury a biblioteką. Staramy się komplementarnie z sobą współpracować i odnosić się bardziej do tej sfery refleksyjnej kultury, unikając imprez masowych, ludycznych.

Masz pewnego rodzaju bzika na punkcie fotografii.

- Właśnie będę odbierał kolejne zdjęcia. 20 nowych - starych drzwi.

Bo drzwi też Cię inspirują!

- Drzwi głównie z Polski, ale też z Europy. Drzwi są artefaktem kulturowym, występującym w naszej kulturze. One weszły nawet do symbolicznej sfery naszego życia. Są w naszym języku – chociażby - nie wyłamuje się otwartych drzwi, czy wchodząc do tego studia to nie są za wysokie progi na moje nogi, nie wieszam się pańskiej klamki, a mam nadzieję, że do drzwi raju to jeszcze mi daleko, jeszcze mam czas. Jak widzicie Państwo w naszym języku jest bardzo dużo określeń, przysłów i powiedzeń na temat drzwi. Tu pozdrawiam panią dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej w Bydgoszczy i mam nadzieję, że dojdzie to jesienią do skutku i będę mógł Państwa zaprosić na tę kolejną moją wystawę autorską o drzwiach, tym razem bydgoskich.

Pytając Ciebie o te lata spędzone w fotelu dyrektorskim biblioteki trzeba stwierdzić, że przez 17 lat już zdążyłeś przyzwyczaić do swoich „wariackich pomysłów” i chyba mieszkańcy nauczyli się odpowiadać na twoje zawołania.

- Czy tak jest? Ja ciągle mam niedosyt, przede wszystkim niedosyt czytelników i bywalców biblioteki. Przychodźcie do nas, nie bójcie się, ale przede wszystkim tęsknię za kolejnym spotkaniami z podróżnikami, z ciekawymi ludźmi, z filozofami, naukowcami, z artystami i jak tylko będzie można, to na pewno zaraz coś zorganizujemy.

Jesteś mężem i ojcem, do tego jeszcze podróżujesz i fotografujesz, a jeszcze na dodatek piszesz. Jakie są te proporcje?

- Piszę, to znaczy staram się. Rozmawiałem z Twoim kolegą realizatorem i mówiliśmy o tych moich długich podróżach na rowerze. Jeżeli jestem kilkanaście godzin sam ze sobą na rowerze, ostatnio 11 godzin 45 minut, nie włączam sobie żadnej muzyki, żadnych tekstów, jestem sam z sobą. To jest ten moment na uporządkowanie myśli, to jest taka medytacja w ruchu. Jest mi to potrzebne, to jest pewnego rodzaju nałóg - nie bójmy się tego powiedzieć - ale tak jest. Wtedy przychodzą mi do głowy pewne pomysły i refleksje, to jest ten czas odtrucia się od mediów elektronicznych. Dzisiaj też w tym okresie epidemii , kwarantanny - jako terapeuta też to powiem - doceńmy tę możliwość bycia z sobą - sam na sam. Możliwość zaznania ciszy, usłyszenia swoich myśli, takiej refleksji - kim ja jestem, czego chcę, do czego dążę? Gdy wchodzimy do mieszkania nie włączajmy natychmiast multimediów – radia, telewizji. Pozwólmy pobyć sobie w ciszy - ile ktoś tam może sobie pozwolić - bo tej ciszy rzeczywiście brakuje. Wtedy zauważymy, jaka to jest wartość. Kiedy było tak najgorzej, kiedy był koniec marca - to był przykry czas z jednej strony, ale z drugiej strony, jak już było wyciszenie, to może niektórzy usłyszeli śpiew ptaków za oknem. Niektórych może to drażniło, może niepokoiło, ale cisza ma swoją wartość.

Zobacz także

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę