Antek Smykiewicz [Zwierzenia przy muzyce]

2020-03-07
Antek Smykiewicz. Fot. Magda Jasińska

Antek Smykiewicz. Fot. Magda Jasińska

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce Antek Smykiewicz

Piosenkarz i autor tekstów piosenek

„Na razie doczekaliśmy się singla. Zobaczymy jak szybko uda nam się zrobić drugą część płyty. Mówię w liczbie mnogiej, bo cały czas gram z tymi samymi chłopakami co jeszcze w liceum, w Ścianie Wschodniej”...

Piątek, 6 marca godz. 20:05
Witam Cię serdecznie i cieszę się, że widzimy się osobiście.

- Taką mamy już chyba tradycję, że za każdym razem, kiedy wydaję singiel, staram się zrobić taką „objazdówkę” po stacjach radiowych, aby pokazać co wydałem w danym momencie i opowiedzieć o tym. Jednak nic nie zastąpi takiego osobistego kontaktu. Jasne - są telefony, jest internet, ale jednak w XXI wieku brakuje nam chyba najbardziej kontaktu z drugim człowiekiem. Dlatego jeżdżę.
Antek Smykiewicz. Fot. Magda Jasińska

Antek Smykiewicz. Fot. Magda Jasińska

Po 10 latach wydajesz drugą płytę, po 10 latach od swojego debiutu estradowego. Mam na myśli Twoje występy z zespołem Ściana Wschodnia.

- Tak, faktycznie po 10 latach od debiutu i to będzie fajna możliwość jubileuszu. Jeżeli chodzi o Ścianę Wschodnią to były moje pierwsze kroki na scenie niekomercyjnej, bo to był mój pierwszy skład i dalej gram z chłopakami. Do dzisiaj, bo mój komercyjny projekt, pod moim imieniem i nazwiskiem, czyli Antek Smykiewicz już po „The Voice of Poland” cały czas Ściana wschodnia działa równolegle. Gramy sobie materiał, który pewnie kiedyś ujrzy światło dzienne, aczkolwiek to faktycznie jest dobry moment, żeby zrobić mały jubileusz. Zaskoczyłaś mnie strasznie, przypominając Ścianę Wschodnią. To był pierwszy autorski zespół, gdzie pisałem wiersze, teksty, komponowałem z chłopakami pierwsze utwory i pamiętam to było takie zawsze na maksa, szczere. Staraliśmy się być trochę kontrowersyjni, opowiadać o tym, co nas gdzieś tam boli, wytykać błędy, bo tak ma młody człowiek, że lubi sobie poopowiadać o tym jak wszyscy naokoło te błędy popełniają, a dopiero człowiek starszy zdaje sobie sprawę, że sam popełniał tych błędów najwięcej. Jak usłyszałem, że to już 10 lat minęło, to pomyślałem, że chodzi o płytę Antek Smykiewicz, która ukazała się w 2016 roku, a rok wcześniej, w maju ukazał się singiel „Pomimo burz”.

Masz takie atmosferyczne tytuły „Pomimo burz”, a teraz mamy „Jak wiatr”.

- Tak, właśnie dzisiaj to zauważyłem. Jeśli chodzi o piosenkę „Jak wiatr” to kiedyś pamiętam, jak byłem bardzo młodym człowiekiem, bo teraz już mam 33 lata, i już jakby jakieś doświadczenie zebrałem, bo troszeczkę jestem na tym rynku muzycznym. Spotkałem się z wieloma osobami, artystami i mogę już coś mniej więcej powiedzieć, już nie jestem takim debiutantem, jak parę lat temu. Pamiętam jak byłem młody i widziałem taki film „Szkoła uczuć” bodajże, i tam było takie piękne porównanie o miłości , że miłości czasami nie można zobaczyć, ale czujesz ją jak wiatr. Po prostu ona ciało opływa, ona cię dotyka, ale nie musisz jej widzieć, żeby ją czuć i tak jest właśnie z wieloma osobami w naszym życiu, które przychodzą i odchodzą, ale potrafią na nas mieć taki wpływ, że zostają u nas już na zawsze i nasze życie jest jak ten wiatr. Tutaj akurat pisząc ten numer wyobrażałem sobie starszego człowieka, który przegląda album ze zdjęciami, widzi tam różne sytuacje ze swojego życia i przypomina sobie to wszystko, co go spotkało z taką miłą nostalgią, bo nie zawsze nostalgia musi być smutna. Wspomina sobie te najpiękniejsze momenty i przypomina te najbardziej piękne chwile.

Kiedy ta płyta się ukaże – jeszcze w tym roku?

- Taki jest plan, na razie doczekaliśmy się singla. Zobaczymy jak szybko uda nam się zrobić drugą część płyty. Mówię zobaczymy, bo cały czas gram z tymi samymi chłopakami co jeszcze w liceum, w Ścianie Wschodniej.

I tak się trochę przyzwyczajasz do swoich muzyków?

- Bardzo, to są przede wszystkim moi przyjaciele, dopiero potem byliśmy muzykami i uczyliśmy się razem śpiewać i grać. Przyzwyczajam się do ludzi i staram się trzymać z ludźmi wartościowymi i nie dawać im odejść. Po prostu dlatego gram z przyjaciółmi cały czas i myślę, że tak powinno się robić, że nie należy szukać automatów do grania. Wielu artystów robi ten błąd, że gra z automatami, a potem nie ma ludzi, z którymi może porozmawiać, czy się podzielić tym, co przeżywa na scenie. Oni schodzą z tej sceny i są bardzo samotni. Ja staram się nie popełniać tego błędu i doceniam swoich przyjaciół. Przez to gramy razem już tak długo.
Antek Smykiewicz. Fot. Magda Jasińska

Antek Smykiewicz. Fot. Magda Jasińska

Materiał już jest nagrany?

- Właśnie zadałaś mi wcześniej pytanie czy w tym roku ukaże się płyta. Miała się pojawić już w zeszłym roku, ale w „międzyczasie” zmieniłem wytwórnię, odszedłem z Universalu, gdzie zostawiłem 8 kompozycji wcześniej skomponowanych, czyli prawie gotową płytę. Niestety nie udało się, teraz nagraliśmy 4 nowe piosenki z moim nowym producentem, który pracował z takimi ludźmi jak Bryan Adams, Elton John przez 10 lat i Depeche Mode. Świetny człowiek, który ma niesamowitą wyobraźnię. Tworzymy za każdym razem od zera.

Ale to oznacza, że już nie mogłeś iść na większy kompromis z poprzednią wytwórnią?

- Wiesz, chciałem najbardziej pozostać sobą.

Coraz więcej wykonawców artystów pracuje na własne nazwisko, wydając płyty samemu, bo rzeczywiście te kompromisy nie są do końca potem tak naprawdę wizytówką udanego wykonawcy.

- Jak prezentujesz materiał, który ktoś dla ciebie napisał, to nigdy nie osiągniesz takiego odbioru przez twojego fana, jak kiedy sam napiszesz muzykę i tekst. Wtedy zaprezentujesz swoje prawdziwe serce, a nie tylko to, co jest modne w danym momencie, bo wytwórnia - wiadomo - ma swoje plany wydawnicze i często spotykałem się z tym, że to nie jest modne, albo mówili mi, że to się nie spodoba, a potem słyszałem u innego artysty z wytwórni w jego piosence fragment mojej i tego nie chciałem. Chciałem, żeby moja muzyka została moją i żeby nikt mi nie mówił jak mam myśleć. Ja czuję jeśli coś jest nie tak albo nie jest szczere. Nie należy robić tak, żeby statystycznie się to podobało jak największej liczbie osób. Nie chcę tego. Ja też szanuję swoich fanów i właśnie dlatego pojawia się numer „Jak wiatr”, w którym znowu pokazuję swoją liryczną odsłonę.

Czy Ty się identyfikujesz z tymi historiami o których śpiewasz? Czy to są twoje historie?

- Trochę przerobione. Bardzo często zdarzało mi się też pisać dla ludzi, których poznawałem i zawsze tak miałem od dziecka, że lubiłem słuchać historii tych ludzi, którzy mnie otaczają. Sam miałem bardzo bujne, barwne życie, jeśli chodzi o różne przygody - te bezpieczne i niebezpieczne. Dzięki temu dzisiaj mogę powiedzieć co jest dla mnie ważne. To często bardzo osobiste historie. Zdarzały się teksty, których sam nie napisałem, nigdy jednak nie było tak, że zrobiłem coś wbrew sobie. Były piosenki, które nie brzmiały do końca tak jakbym chciał, i właśnie tego chciałem uniknąć.

Jesteś taką liryczną osobowością?

- Ciężko powiedzieć, raczej nazywam się dobrym łotrem, czyli takim gościem, który ma tą liryczną duszę, ale czuje też rock&rolla, czyli uwielbiam po prostu rockowe numery, które graliśmy jeszcze ze Ścianą Wschodnią, bo tam graliśmy melodyjnego rocka. No ale też moje korzenie to Nirvana i te mocniejsze brzmienia, które po prostu bardzo lubię, więc nie miałem jednego gatunku i zostało to chyba też w mojej muzyce, bo teraz to co się dzieje mimo że różni się od tego pierwszego albumu, zgadza się z tym co chciałbym zaprezentować.

Zobacz także

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Mariusz Smolij

Mariusz Smolij

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę