Fair Weather Friends

2019-09-06
Okładka płyty Fair Weather Friends

Okładka płyty Fair Weather Friends

Polskie Radio PiK "Zwierzenia przy muzyce" - Fair Weather Friends

... czyli Przyjaciele Dobrej Pogody, zespół z Czeladzi. Niedawno ukazała się ich kolejna płyta „Carte Blanche”. Jak sami twierdzą, grają muzykę alternatywną.

" Bywamy cyniczni, bywamy okrutnie źli, ale na końcu i tak liczy się tylko muzyka. Lubimy się, tworzymy razem i jesteśmy takim koniem trojańskim muzyki alternatywnej, czyli zaczynamy miło i tak oficjalnie, a potem się zrywają struny i trzaskają instrumenty. "


Piątek, 6 września godz. 20:05
Czy panowie mogą się przedstawić?

- Michał Maślak, Maciek Bywalec, Paweł Cyz i Mateusz Zegan.

Skąd się wzięliście oprócz tego, że z Czeladzi? Kiedy zasiadłam do słuchania waszej kolejnej płyty, to widząc zapowiedzi trochę się bałam, ale kiedy włączyłam album to stwierdziłam, że to całkiem sympatyczna muzyka. W każdym razie do tańca, utrzymana co prawda w jednym tempie, od początku do końca.

- Tak, lubimy tempo 120 i nigdy go nie zmieniamy (śmiech). No zdecydowanie to bardzo fajnie, że tak nasze inspiracje zostały tutaj wskazane czy wyłuszczone. Naprawdę to muzyka taneczna, elektroniczna, taka która siedzi u podstaw tej muzyki. Bardzo ją lubimy i też takie są nasze koncerty. Myślę, że to też koreluje z naszą nazwą, a przynajmniej z tym takim powierzchownym jej znaczeniem, które chcielibyśmy wyeksponować czyli Fair Weather Friends - Przyjaciele Dobrej Pogody.
Fair Weather Friends Fot. Beata Bierońska-Lach

Fair Weather Friends Fot. Beata Bierońska-Lach

Ale rzeczywiście jesteście tacy dobrze nastawienie do świata i do otaczającej rzeczywistości? Zawsze na „tak” jako Przyjaciele Dobrej Pogody?

- Nie. Bywamy cyniczni, bywamy okrutnie źli, ale na końcu i tak liczy się tylko muzyka. Lubimy się, tworzymy razem i jesteśmy takim koniem trojańskim muzyki alternatywnej, czyli zaczynamy miło i tak oficjalnie, a potem się zrywają struny i trzaskają instrumenty.

Koń trojański muzyki alternatywnej? Który to wymyślił?

- Michał oczywiście. Teraz powiało patosem, a to miał być żart. No i trzeba to „wyciąć” (śmiech).

Gdyby ktoś miał was tak „wrzucić” w jakąś szufladkę muzyczną, to by miał pewien problem. Jak byście się sami zdefiniowali, co gracie?

- No właśnie to jest problem i dlatego tego nie robimy, bo jest to niemożliwe, żeby jakoś zwięźle określić co my gramy. To jest połączenie muzyki tanecznej, elektronicznego brzmienia. Trochę wszystkiego po trochu. Ale są trzy dominujące elementy, powiedzmy, że pierwszy, to jest Indie Pop, Indie Rock, muzyka klubowa i muzyka neosoulowa, sampling.

Powstaliście przed 8 laty?

- Tak, w 2011 roku, ale Michał Maślak - wokalista dołączył do nas w 2012, więc w tym składzie działamy 7 lat.

Jeśli tak, to czas na rozstanie, jakoś tak po 7 latach?

- Nie, właśnie widzę, że jeszcze 3 lata i „walniemy” trasę jubileuszową.

Jaka jest wasza naczelna dewiza muzyczna?

- Jak widzimy na swojej drodze jakiś błąd, to go popełniamy. Muzycznie szukamy pulsu…

Ale ten puls już znaleźliście – to jest to 120.

- Tak, teraz próbuję z twojego tonu wyczytać jakieś rozczarowanie? Szukamy pulsu, na pewno ten puls balansuje, to jest to 120, ale można zagrać go albo bardzo sztywno -rockowo albo bardzo swingująco i my szukamy tego, na ile jesteśmy czarnymi muzykami – czarnoskórymi, a na ile europejską kapelą, która chce „trzaskać” właśnie Indie Rocka. To jest jedno poszukiwanie.

A podczas koncertów i występów trochę zmieniacie to tempo, czy ono jest cały czas rzeczywiście utrzymane?

- Nasza muzyka jest żywiołowa. Mało tego odkryliśmy jeszcze jedną rzecz – pauzę. Można grać przez dwie godziny 120, ale jak odpowiednio często włącza się pauzę, to wtedy potęguje się ciekawość publiczności. Maciek zagęszcza hi-hat i podkręca tę muzykę. To, że gramy w podobnych tempach to był taki zamiar. Chcieliśmy stworzyć album, którego słucha się w jednym pulsie, żeby to nie był zlepek piosenek. Po prostu traktujemy „Carte Blanche” jak otwieracz po to, żeby móc wsypać następne rzeczy, które już mamy wypracowane, a które trochę odbiegają od tego do czego przyzwyczailiśmy swoją publiczność. Za rok, za dwa, bo myślę, że teraz będzie nam już łatwiej, jak zaprezentowaliśmy tę płytę, dorzucimy coś innego.

A co jest dla was, jacy wykonawcy są dla was takim guru i wyznacznikiem? Być może nawet inspiracją?

- Na pewno David Byrne i David Bowie byli takimi mistrzami mistrzów, bogami. To są postacie, które na pewno mieszają, czy łączą swój byt muzyczny. Są takimi filozofami muzyki. Zadają pytania przez swoją postawę. Są synkretyczni, są kameleonami. Tych dwóch Davidów na pewno można wymienić w jednym rzędzie, jako wielkich artystów, którzy potrafią być w pop kulturze, a jednocześnie tak wiele znaczyć dla krytyki muzycznej, dla rozwoju dziedziny, jaką jest muzyka rozrywkowa.

Czy pana barwa głosu (Michał Maślak) jest naturalna, czy wypracowana?

- Naturalna. Tak naturalna, że czasami niektórzy zarzucają, że to jest irytujący głos.


Zobacz także

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę