Adela Konop

2019-08-10
Adela Konop Fot. Magda Jasińska

Adela Konop Fot. Magda Jasińska

Polskie Radio PiK "Zwierzenia przy muzyce" - Adela Konop

Bydgoszczanka, wokalistka, pedagog, również kociara. Laureatka Grand Prix Ladies' Jazz Festival 2018 roku.

Bardzo lubię wyzwania. Działa to na mnie w ten sposób, że czasami jak ktoś powie: „Tobie się to nie uda” albo „Nie wierzę, nie da rady”, to ja mówię sobie: ja ci jeszcze pokażę i trochę tak to działa...


Sobota, 10 sierpnia godz.17:05
Wszystkie przymioty są nadal aktualne?

- Tak, jak najbardziej.

Kociara też?

- Też.

I jeszcze ciekawa świata?

- Bardzo.

Laureatka rozlicznych konkursów i festiwali i aż roku było nam potrzeba, żeby się wreszcie spotkać. Tym bardziej się cieszę. Zwyciężyła Pani przed rokiem w konkursie Ladies' Jazz Festival i w ramach nagrody dała Pani niedawno recital na tegorocznym festiwalu.

- Zagrałam z kolegami po części moje utwory oraz wybrane ukochane przeze mnie standardy muzyki polskiej i zagranicznej.

Adela Konop Fot. Magda Jasińska

Adela Konop Fot. Magda Jasińska

To może przedstawimy kolegów z zespołu.

- Oczywiście. Na fortepianie gra Michał Szlempo, na gitarze Przemysław Świerk, na perkusji Grzegorz Daroń oraz na kontrabasie Antoni Olszewski.

Wszyscy znani i lubiani. Powiedzmy, że ten konkurs jest trochę niecodziennym, bo nie zawsze wokaliści mają okazję zaśpiewać prawie cały recital podczas rywalizacji.

- Jest to rzeczywiście wyjątkowa sytuacja i też myślę sobie, że taka pokazująca całego wokalistę. Zazwyczaj na konkursach śpiewa się jedną - dwie piosenki i to nie zawsze jest wystarczająco, aby pokazać jakość wokalisty. Także naprawdę ten konkurs jest czymś wyjątkowym i wspaniałym.

Ale to może być i obnażające. Bo dwóch utworów można się nauczyć, a już więcej trudniej.

- Oczywiście. To w ogóle specyficzny konkurs. Do finału zakwalifikowano cztery kobiety - trzy wokalistki oraz jedną pianistkę.

Pani Adelo, ale wszystko zaczęło się od Pani wspólnego muzykowania z Adamem Skrętnym. Czy jeszcze wcześniej?

- Wcześniej grałam z moim tatą - Jackiem Konopem. Graliśmy odkąd skończyłam 15 lat, ale śpiewałam już wcześniej, gdzieś na karaoke, na konkursach dla młodzieży. Jednak tak naprawdę dopiero w momencie, kiedy skończyłam 18 lat wzięłam udział w Festiwalu Pamięci Andrzeja Zauchy „Serca Bicie”. Było to 10 lat temu. Wzięłam udział w pierwszej edycji tego konkursu i dla mnie było to niezwykłe doświadczenie, bo jako 18-latka wystąpiłam na scenie Opery Nova.

Bo zakwalifikowała się Pani do ścisłego finału?

- Tak, do dziesiątki i to było jedno z pierwszych poważniejszych wystąpień.

Andrzej Zaucha odgrywa w Pani życiu zawodowym nadal jakąś rolę? Czy to był taki strzał festiwalowy?

- Nie ukrywam, że to był strzał festiwalowy, ale nadal zdarza mi się śpiewać utwory tego artysty. Lubię wracać do „Serca bicie”, ale śpiewam „Byłeś serca biciem”. Lubię też czasami zmieniać teksty w utworach, jeżeli mam taką możliwość, ale nie na tyle, żeby straciły one swoją wartość i swój sens.

Śpiewanie polskich piosenek jest oddzielną sztuką, bo w trzech, czterech minutach trzeba pokazać wszelakie emocje utworu.

- Prawda, najbardziej lubię polskie piosenki, po prostu je kocham.

Interpretacji polskiego tekstu nauczyła Panią na studiach Joanna Zagdańska – Żółkoś?

- Pani Joanna nauczyła mnie poruszać się w różnych stylistykach. Dzięki niej nauczyłam się interesować lepiej piosenkami i poruszać się w różnych gatunkach muzycznych, jednak od wczesnego dzieciństwa słuchałam znakomitej muzyki. Dzięki właśnie rodzicom poznałam Grażynę Łobaszewską, Krystynę Prońko, Grzegorza Turnaua, Stanisława Sojkę…

Czyli właściwie nie mogła Pani nie zostać wokalistką?

- Bardzo o tym marzyłam, a marzenia trzeba sobie spełniać.

Chodziła Pani do szkoły muzycznej.

- Tak, do szkoły muzycznej pierwszego stopnia w Bydgoszczy i grałam na skrzypcach.

To był wymarzony instrument czy niekoniecznie?

- Chyba z początku tak, ale im dalej w las, tym było trudniej i sam talent już nie wystarczył. Przez pierwsze 3 lata jakoś tam jeszcze mogłam się wspierać tym, że mam jakieś zadatki, niestety po trzech latach, kiedy trzeba było zacząć porządnie ćwiczyć - a dzieciom się nie zawsze chce, powiedzmy sobie szczerze - to zrezygnowałam ze szkoły.

No tak, czyli ten etap grania na skrzypcach zakończył się po kilku latach?

- Po sześciu latach.

Co było potem?

- Później poszłam do gimnazjum o profilu muzycznym, było przy szkole elektrycznej na Błoniu i tam tak naprawdę stawiałam pierwsze kroki jako wokalistka, bo mój wychowawca dał mi mikrofon i powiedział: „Śpiewaj”. Potem IV Liceum Ogólnokształcące i wtedy już marzyłam o tym, żeby jednak połączyć życie z muzyką i żeby dostać się na Akademię Muzyczną. Były też warsztaty wokalne pod okiem pani Elżbiety Zapendowskiej. Ona jest wyjątkowym fachowcem i warto korzystać z jej rad. Była jeszcze Magdalena Ptaszyńska. W zasadzie jeśli chodzi o warsztat to skupiłam się na tych dwóch paniach, później miałam okazję zetknąć się też z Grażyną Łobaszewską.

Czyli jest Pani osobą, która lubi sobie stawiać poprzeczki, wyzwania i potem je realizować.

- Jak najbardziej, bardzo lubię wyzwania. Działa to na mnie w ten sposób, że czasami jak ktoś powie „Tobie się to nie uda” albo „Nie wierzę, nie da rady”, to ja mówię sobie: Ja ci jeszcze pokażę i trochę tak to działa.

Pani w życiu na pewno marzy, kiedy będziemy mogli czekać na pierwszą płytę.

- To jest trudne pytanie, o tym marzę, to jakby sprawa oczywista i też do tego dążę, ale to nie jest takie proste, jak się wydaje. Może powiem tyle, że po prostu pracuję nad tym i nie mam pojęcia kiedy dokładnie wyjdzie płyta, kiedy tak naprawdę będzie w całości nagrana.


Zobacz także

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Mariusz Smolij

Mariusz Smolij

Józef Eliasz

Józef Eliasz

Bogdan Hołownia

Bogdan Hołownia

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę