Magdalena Witkiewicz

2019-05-17
Magdalena Witkiewicz Źródło: FB/Fot. Małgorzata Kowalska

Magdalena Witkiewicz Źródło: FB/Fot. Małgorzata Kowalska

Polskie Radio PiK "Zwierzenia przy muzyce" - Magdalena Witkiewicz

Pisarka, niedawno ukazała się jej kolejna książka „Jeszcze się kiedyś spotkamy”

„Tak naprawdę chciałam napisać o tęsknocie, o wielkiej tęsknocie, która miała miejsce na waszych terenach, bo to jest historia inspirowana wydarzeniami, które się zdarzyły w mojej rodzinie. Nie jest ona oczywiście do końca prawdziwa, ale jest takim zastanowieniem się co by było gdyby...”

Piątek, 17 maja godz. 20:05
Jesteś zawodową pisarką - specjalistką od szczęśliwych zakończeń. Napisałaś kolejną grubą książkę…

– Tak, zwykle piszę za krótkie książki, ale teraz jakoś tak mi się rozciągnęła.

„Jeszcze się kiedyś spotkamy” – tak nazywa się twoja najnowsza książka, której akcja osadzona jest w Grudziądzu, mimo że na co dzień mieszkasz w Gdańsku. Skąd w ogóle zaczerpnęłaś pomysł na dwutorową akcję – historię babci i wnuczki?

- Dwutorowa akcja... Chyba ze strachu, bo trochę bałam się napisać wyłącznie książkę historyczną albo wyłącznie książkę, która się dzieje gdzieś w czasach II wojny światowej i stwierdziłam, że trzeba to połączyć ze współczesnością. Bardzo się też interesowałam tak naprawdę psychologią transgeneracyjną, w ogóle psychologią, i dowiedziałam się, że to kim my jesteśmy w dużej mierze zależy od tego, jakie życie mieli nasi przodkowie - nasze babcie, nasi dziadkowie. I nawet jakieś sekrety gdzieś tam wiszą w tej naszej rodzinnej przestrzeni. Te sekrety bardzo często nie muszą być nawet zdradzone, one nawet niewyjawione gdzieś tam mają wpływ na nasze życie. Zaczęłam o tym bardzo dużo czytać i interesować się tym. Zaczęłam również dostrzegać pewne analogie pomiędzy moją babcią, jedną i drugą, i widzę, że coś w tym było. To jest prawda, że gdzieś tam powielamy losy naszych przodków i nawet nasze decyzje czasami są bardzo podobne. Bardzo często coś nas denerwuje w naszych rodzicach i mówimy sobie „Oj nigdy nie będę tak mówić jak moja mama”, a potem okazuje się, że do naszych dzieci mówimy dokładnie tak samo.

To są dwie historie - babci i wnuczki. Skąd ten pomysł?

- Tak naprawdę chciałam napisać o tęsknocie, o wielkiej tęsknocie, która miała miejsce na waszych terenach, bo to jest historia inspirowana wydarzeniami, które się zdarzyły w mojej rodzinie. Nie jest ona oczywiście do końca prawdziwa, ale jest takim zastanowieniem się co by było gdyby. Otóż mój dziadek z babcią mieszkali w Grudziądzu i mój dziadek wyruszył na wojnę. Wiadomo, Grudziądz to było miasto, w którym 87 proc. ludności było wpisanych na listę narodowościową, więc wyruszył na wojnę w niemieckim mundurze i z tej wojny nigdy nie wrócił do babci i nie wiadomo, co się z nim stało. Szukał dziadka Czerwony Krzyż, wszyscy dziadka szukali, ale nie mieliśmy informacji o tym, że dziadek na tej wojnie zginął. Tak zaczęłam się zastanawiać co ta moja babcia musiała wtedy czuć, kiedy mężczyzna jej życia wyjechał na front, zostawiając ją i 3-tygodniową córkę - moją mamą. Wojna się skończyła i on nie wrócił. Nawet były pewne informacje, że zginął na wojnie. W tej książce jest opisany właśnie ten Grudziądz wojenny, lokalizacje w zasadzie są sprawdzone i wszystkie są prawdziwe. Można sobie nawet zrobić spacer ścieżkami moich bohaterów. Bardzo bym chciała, żeby coś takiego kiedyś zorganizować. Byłam w Grudziądzu i znalazłam nawet dom, w którym mieszkała moja babcia. Zaglądałam w te okna na parterze i sobie myślałam, że być może tam moja babcia czekała właśnie na listy od dziadka. To książka o różnego rodzaju decyzjach życiowych, wojennych. Te trudne czasy pokazane są bez oceny. Nie oceniam tam nikogo.
Magdalena Witkiewicz Źródło: FB/Fot. Małgorzata Kowalska

Magdalena Witkiewicz Źródło: FB/Fot. Małgorzata Kowalska

Ta historia z sierpnia 1939 roku, to jest historia pięciorga osób.

- To są przyjaciele, którzy są przedstawieni na początku w przededniu wojny. Postanowili sobie iść do kina. Tutaj też ciekawostka, bo bardzo się merytorycznie przygotowałam do napisania tej książki, więc dokładnie wiem, że w kinie „Gryf” w Grudziądzu 15 sierpnia 1939 roku grano film pt.„Wrzos”.

Czyli przewertowałaś stare gazety.

- Tak, przewertowałam gazety, książki, w zasadzie wszystko, co było dostępne w Polsce na temat Polaków walczących w Wehrmachcie na froncie wschodnim. Siedziałam w archiwach internetowych i czytałam gazety. To był w ogóle niesamowity okres, bo to było takie przeniesienie się trochę do innych czasów. Gdy czytam gazetę załóżmy z 15 sierpnia 39 roku i tam się zastanawiają czy to kolejne manewry Hitlera, to tak chciałabym powiedzieć tym ludziom: „Słuchajcie ja już wiem, co z tego będzie”. Ta książka jest trochę nostalgiczna, no nie powiem, że smutna, no bo oczywiście jak wszystkie moje książki kończy się dobrze, chociaż to zakończenie tutaj jest takie nieoczywiste.

Masz takie natręctwo, że lubisz świetnie dokumentować swoje książki?

- Wydaje mi się, że nigdy czegoś takiego nie miałam, ale od pewnego czasu lubię i tak jak Stefan Darda, z którym napisałam książkę mówi do mnie: „Magda, przecież tego i tak nikt nie zauważy”, ale ja lubię odrobić zadanie domowe.

Lubisz płodozmian literacki. Nad czym pracujesz teraz?

- Oczywiście będzie lekko. Jak już się zmasakrowałam i wyczerpałam psychicznie, to teraz będzie lekka historia, która być może się ukaże przed świętami.

Twoje życie tak trochę się dzieli na ten czas po pisaniu i na deadline'y.

- Mój tata zawsze się mnie pyta: „Dzisiaj pracujesz? Czy dzisiaj się obijasz?” Ten czas, kiedy według mojego taty się obijam, to jest czas spotkań z czytelniczkami. Według niego wówczas nie pracuję i wreszcie bym się wzięła do jakiejś roboty. No bo przecież chodzenie po radiach, telewizjach i gazetach i pisanie autografów nie jest robotą.

Ile książek już napisałaś?

- Musiałabym to zliczyć, ale chyba z tymi innymi z 25? Tak, piszę 2 – 2,5 książki rocznie. Myślę, że napisanie 2 książek rocznie to jest to, co mogę zrobić bez żadnych „kosztów” zdrowotnych na mojej osobie i to jest to, co chciałabym utrzymać.

Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę