Krystyna Stańko

2019-03-22
Krystyna Stańko. Fot. Magda Jasińska

Krystyna Stańko. Fot. Magda Jasińska

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Krystyna Stańko

Wokalistka jazzowa, pedagog – prowadzi klasę śpiewu jazzowego w Akademii Muzycznej w Gdańsku. Niedawno ukazała się jej kolejna płyta „Aquarius”.

- Bardzo lubię uczyć. Na początku, kiedy dostałam tę propozycję, (...) to sobie myślałam, że to jest bardzo duża odpowiedzialność. Zaczęłam pracować na uczelni i byłam wtedy muzykiem koncertującym, piszącym piosenki - jak to dziewczyna z gitarą, która pisze teksty i układa do tego akordy. Wtedy nie przychodziło mi do głowy, że mogę być nauczycielem...


Piątek, 22 marca 2019 godz. 21:07
Zawładnęłaś Top Jazzem - naszą jazzową listą przebojów.

- Naprawdę jestem zachwycona i zaskoczona. Bardzo dziękuję za wszystkie głosy, wyrazy sympatii i uznania, że to, co robię jednak ma jakiś miły wydźwięk i trafia do serc słuchaczy. To jest dla mnie chyba największe wyróżnienie.

Krystyna Stańko. Fot. Magda Jasińska

Krystyna Stańko. Fot. Magda Jasińska

Przyjeżdżają do mnie twoje studentki – wokalistki, czyli już trochę wrosłaś w ten akademicki pejzaż. Ty - cały czas koncertująca wokalistka, lubisz uczyć?

- Lubię, bardzo lubię uczyć. Na początku, kiedy dostałam tę propozycję - a to już blisko 15 lat temu Leszek Kułakowski do mnie zadzwonił - to sobie myślałam, że to jest bardzo duża odpowiedzialność. Zaczęłam pracować na uczelni i byłam wtedy muzykiem koncertującym, piszącym piosenki - jak to dziewczyna z gitarą, która pisze teksty i układa do tego akordy... Wtedy nie przychodziło mi do głowy, że mogę być nauczycielem i jak dostałam tę propozycję to podzieliłam się wątpliwościami z moją siostrą, która jest nauczycielem, od ponad 30 lat nie mieszka w Polsce i ma 70 uczniów w klasie fletu. Ona tak wówczas mówiła do mnie: „Słuchaj, ty się nie bój, po prostu mamy to we krwi. Zobaczysz dasz radę. My po prostu kochamy uczyć i jesteśmy nauczycielkami z powołania”. To ona troszeczkę mnie wtedy wsparła w tej decyzji - że spróbuję. Aczkolwiek wiedziałam, że będę grała koncerty i będę musiała wówczas to odpracować. I tak to już trwa 15 lat. Doczekałam się absolwentek, absolwentów, którzy debiutują, pokazują siebie w kolejnych odsłonach wydawniczych.

A Ty czegoś się od nich uczysz?

- Uczę od nich tego, żeby cały czas być na bieżąco. To mi też daje moja praca w radiu. Bardzo mi w tym pomaga, ale przede wszystkim to, że możemy wymieniać się tym, czego słuchamy w danym momencie, co nas fascynuje albo z czym się borykamy. To jest może zabawne, bo już mam jakiś tam staż pracy na scenie, ale cały czas, jak młodzi zdają egzaminy na naszą uczelnię, to siedząc w tej komisji często się tak bardzo denerwuję i przypomina mi się, jak ja byłam po tej drugiej stronie. Zawsze wchodzę w tę sytuację, bo wiem, że to jest dla nich bardzo ważny życiowy moment. My jako ta komisja musimy być wrażliwi i uważni, a to nie jest łatwe, kiedy zdaje ponad 100 osób i możemy przyjąć jedynie 4. Odpowiedzialność jest duża. I chociaż przecież pracujemy w muzyce, a nie operujemy na otwartym sercu, to jednak liczę się z tym, że to jest dla nich życiowy moment i za każdym razem sobie myślę: „Boże, kiedy to minie, że nie będę się tak denerwować, jak ktoś wchodzi”. Zdaje sobie z tego sprawę, że studia mogą niektórym osobom pomóc i mam nadzieję, że jeszcze nikomu nie zaszkodziły. Tak do tego podchodzę.

Jest dużo dobrze śpiewających osób.

- Tak, ale problemem może być jak odnaleźć swoją osobowość, swoją głębię, swój kierunek, pokochać siebie, swój głos i wypowiadać się nim jako swoim instrumentem.

Byłaś na gali Fryderyków. Z jakimi uczuciami wracasz?

- Mam przyjemność zasiadać w komisji jazzowej i wracam z mieszanymi emocjami. Gala na żywo była dużym przeżyciem, bo była spektakularna. Była też w Katowicach, czyli w miejscu, gdzie kończyłam studia na jedynym wówczas wydziale jazzowym. Nawet udało mi się spotkać z przyjaciółmi. Widziałam ten nasz show-biznes z bliska, bardzo się cieszyłam z wygranej Dawida Podsiadło. Sprzyjam mu i bardzo mi się podoba to, co robi i jakim jest artystą. Cieszyłam się z Fryderyka Kasi Nosowskiej. Oczywiście czekałam na tę naszą kategorię jazzową i muszę tutaj niestety wlać troszeczkę dziegciu. Nadal jesteśmy postrzegani - my jazzmani - jako taka kategoria, która jest gdzieś poza transmisją, gdzie zwycięzców podaje się tylko w skrócie. A wydaje mi się, że tacy artyści jak Marcin Wasilewski, który nagrywa dla legendarnej wytwórni ECM, dla której nagrywał Tomasz Stańko, to są naprawdę ważne rzeczy. A Marcin Wasilewski, który zostaje Muzykiem Roku, dostaje nagrodę poza transmisją.
Krystyna Stańko. Fot. Magda Jasińska

Krystyna Stańko. Fot. Magda Jasińska

Krzysztof Herdzin był niedawno u nas i też miał mieszane odczucia, jeśli chodzi o Fryderyki.

- Jesteśmy w komisji w zaledwie 10-osobowym składzie. Oczywiście nie jest łatwe wyłanianie i robienie tego pierwszego sita. To niewdzięczna dość rola, natomiast gala powinna być świętem muzyki i te nagrody powinny być dla nas ważne, a czasami budzą właśnie kontrowersje.

Uczysz od wielu lat, ale też nie stronisz od koncertów. Wręcz przeciwnie, potrafisz równoważyć to, co należy do Ciebie - wykładowcy akademickiego ze swoją pracą artystyczną.

- I to wcale nie jest takie proste i był taki czas, kiedy musiałam troszkę przystopować z koncertami, aby zająć się pracą na uczelni. Musiałam sobie jakoś poukładać tak ten kalendarz, aby cały czas grać koncerty, bo to jest coś, co uwielbiam i co daje mi ogromny napęd. Nie wyobrażam sobie innego życia i już tęsknię za koncertami i występami, więc jakoś to łączę, ale czasami bywa trudno.

Po kilku latach, właściwie po 2,4 roku nagrałaś kolejną swoją płytę, powiedziałabym na bogato. Utwory zaaranżował Krzysztof Herdzin.

- Tak, udało mi się go namówić. Krzysztof miał swoje plany, ale na szczęście powiedział mi, że będzie chciał zrobić ze mną tę płytę, więc czekałam z całkowitym zaufaniem i spokojem. To nie było też na pewno łatwe zadanie - taka praca na utworach, które zostały już wielokrotnie interpretowane i powstawały też orkiestracje, różnego typu aranżacje. Tym bardziej chwała Krzysztofowi za to, co zrobił.

Można zakochać się w tych utworach.

- Kiedy wyciągałam te stare kompozycje to uświadomiłam sobie, że niektóre powstały w 1940 czy 1939 roku i to jest odległa, zamierzchła przeszłość. Na szczęście z tą muzyką i z tymi muzykami, z którymi mam ogromną radość i szczęście pracować, można cały czas odkrywać muzykę na nowo. A te standardy mają też w sobie potencjał, niesłychanie pięknych melodii czy bogatych harmonii. Jeżeli ktoś do tego podchodzi z estymą, a jednocześnie kreatywnie, to można krzesać i krzesać.


Zobacz także

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Mariusz Smolij

Mariusz Smolij

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę