Maksymilian Łapiński

2018-12-21
Maksymilian Łapiński. Fot. Magda Jasińska

Maksymilian Łapiński. Fot. Magda Jasińska

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Maksymilian Łapiński

Finalista ostatniej edycji The Voice of Poland.

"Zawsze mnie ciągnęło, żeby robić coś swojego. Pamiętam jak zaczynałem się uczyć gry na gitarze, to grałem jakieś utwory i zawsze zbaczałem. Kiedy miałem się czegoś nauczyć, to wymyślałem w międzyczasie parę innych melodyjek – swoich. Zawsze miałem chyba taką potrzebę tworzenia i tak zostało mi do dzisiaj...?"

Piątek, 21 grudnia 2018 o godz. 21.07
Dla tych, którzy być może jeszcze Ciebie nie kojarzą, a już powinni - w The Voice of Poland” zaszedłeś bardzo daleko, może nie aż tak daleko jak Krzysztof Iwaneczko w szóstym rozdaniu, ale było bardzo dobrze. Zresztą mogliśmy Cię widzieć w samym finale…
- Tak zgadza się, też mnie to zaskoczyło. W sumie w ostatniej chwili się dowiedziałem, że tam razem będziemy śpiewać ostatni numer, także to była dla nas niespodzianka. Miło było jeszcze pożegnać się z programem.
Maksymilian Łapiński w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

Maksymilian Łapiński w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

Jesteś wokalistą, który kocha, no właśnie jaki gatunek tak naprawdę kochasz?
- Powiem szczerze, że to jest zawsze trudne pytanie, ponieważ słucham wielu różnych gatunków i nie chce się zamykać w jednym. Po prostu albo coś do mnie trafia, albo nie. Myślę, że to jest taka jedyna jakaś moja segregacja muzyczna, jeżeli chodzi o muzykę którą tworzę. Myślę, że jest to takie połączenie muzyki akustycznej z jakimś lekkim rockiem, popem, trochę elektroniki też staram się w to wkładać, więc to jest taki melanż . Myślę, że jak wyjdzie płyta to wtedy po prostu już krytycy muzyczni zajmą się tym określeniem jaki to gatunek i jaka szufladka, ja wolę po prostu tworzyć i robić swoje.

A kiedy wyjdzie płyta?
- Nie znam terminu, ale wiem, że na pewno wyjdzie i będzie to, tak założyłem - w przyszłym roku. Oczywiście wiadomo, różne czynniki wpływają na to kiedy dokładnie ona wyjdzie i wiadomo, że chciałbym, żeby ona była możliwie szybko, ale też wiem, że na pewne rzeczy trzeba dać czasu, więc materiał już jest, teksty i muzyka są i trzeba to jeszcze wszystko ładnie zaaranżować i wyprodukować.

To będzie w 100 procentach autorska twoja płyta?
- Tak, tak. Taki mam plan, żeby właśnie tak to wydać.

To jesteś samodzielnym artystą?
- No tak jakoś wyszło . W sumie zawsze mnie ciągnęło, żeby robić coś swojego. Pamiętam jak zaczynałem się uczyć gry na gitarze to grałem jakieś utwory i zawsze zbaczałem. Kiedy miałem się czegoś nauczyć to wymyślałem w międzyczasie parę innych melodyjek – swoich. Zawsze miałem chyba taką potrzebę tworzenia i tak zostało mi do dzisiaj.

To kiedy śpiewasz covery to również nie jesteś w stanie do końca być wierny linii melodycznej ?
- Tak. To już wiele razy wyszło, bo zazwyczaj jak sam śpiewam to jest okej, ale jak na przykład w duecie to wiele razy słyszałem - "Max, ale tam jest trochę inaczej!". Nieświadomie chyba zmieniam linię melodyczną.
Maksymilian Łapiński w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

Maksymilian Łapiński w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

Opowiadaj teraz skąd Ty się w ogóle wziąłeś?
- Z Bydgoszczy (śmiech). Tu się urodziłem w rodzinie państwa Łapińskich. Pozdrawiam serdecznie rodziców…

Czy pochodzisz z rodziny muzycznej?
- Generalnie artystycznej. Muzyka to bardziej od strony mamy, z którą wejdziemy za chwilę do takiego mojego domowego studia i będziemy nagrywać numer świąteczny, to znaczy mama będzie nagrywać, a ja będę aranżować. Mama kiedyś śpiewała, więc odziedziczyłem to od mamy, bo tata maluje obrazy. Ma taką pracownie "Wyobraźnia" w Fordonie, tam pracuję, tworzy i tam można zobaczyć jego obrazy. Moje rodzeństwo poszło głównie w ślady ojca. Mój brat kończył rzeźbiarstwo, siostra maluję, ale z kolei drugi brat i siostra też śpiewają ,więc to tak się u nas rozłożyło.

Maks a Ty byłeś po prostu skazany na sztukę?
- No w sumie miałem dobre warunki do tego, wzorce i wsparcie. Myślę, że to jest bardzo ważne. Oczywiście rodzice zawsze chcą jak najlepiej dla swoich dzieci i to jest jasne ale jednak myślę, że to jest niesamowicie ważne żeby mieć takie wsparcie w rodzinie, żeby uwierzyć, że można robić to co się kocha, to co się czuję, a nie to co wypada.

A w którym momencie swojego życia stwierdziłeś, że będziesz śpiewać i być może poświęcisz temu całe swoje życie?
- Powiem szczerze, jak byłem mały to chciałem założyć pizzerie, i chociaż miłość do jedzenia pizzy pozostała, to pizzerii nie otworzyłem. W gimnazjum kupiłem sobie gitarę i zacząłem w podstawówce chodzić na lekcje i tak się już zaczęła przygoda muzyczna. Potem w gimnazjum próbowałem śpiewać ale powiem szczerze że jak sobie gdzieś znalazłem nagrania to nie wyglądało to kolorowo. Dopiero na dobre ta przygoda zaczęła się w liceum. Byłem przekonany, że jak pójdę do liceum to założymy zespół i znalazła się paczka chłopaków. Szukaliśmy wokalisty i nie mogliśmy znaleźć, więc ja zostałem wokalistą i to było moje takie pierwsze zetknięcie w ogóle ze śpiewaniem. Jak skończyłem liceum to pojechałem na pół roku do Grecji do pracy. Pracowałem w hotelu na wyspie Rodos i tam byłem animatorem czasu wolnego.

Czyli tzw. "Kaowiec"
- Można tak powiedzieć.

A jak podchodzisz do wszystkich Talent Show, czy do konkursów? Czy wybrałeś świadomie akurat The Voice?
- Tak, jeżeli chodzi o Voice of Poland to tak. Ja już od jakiegoś czasu wiedziałem, że taki program jest i że jest ogólnie szanowany. Musiałem jednak do tego jakoś wewnętrznie dojrzeć, żeby tam pójść. Gdzieś z zewnątrz takie różne sugestie padały, że może Voice, więc stwierdziłem „dobra idę, spróbujemy. Co będzie, to będzie”.
Maksymilian Łapiński w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

Maksymilian Łapiński w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

No i wyszło całkiem przyjemnie. Pamiętasz ile foteli się odwróciło?
- No wszystkie.

Od razu widziałeś kogo wybierzesz?
- Powiem szczerze – tak. Ponieważ nie miałem okazji osobiście wcześniej poznać trenerów to stwierdziłem, że będę się kierował bardziej oceną charakteru i energii, która bije z danej osoby, i wybrałem Patrycję Markowską i nie żałuję.

Który etap jest najbardziej stresujący?
- To dobre pytanie, Myślę że na pewno pierwsze wyjście było stresujące . Człowiek sobie myśli "kurcze jak te fotele się nie odwrócą?" Myślę, że to pierwsze wyjście, chociaż do samego końca była ta odpowiedzialność i ta świadomość, że za każdym razem to jest tylko jedno wyjście, tu już niczego nie można poprawić, dograć.

Zobacz także

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę