Mateusz Smoczyński

2018-11-08
Mateusz Smoczyński. Foto © Zosia Zija & Jacek Pióro

Mateusz Smoczyński. Foto © Zosia Zija & Jacek Pióro

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Mateusz Smoczyński

Skrzypek jazzowy, kompozytor i ¼ zespołu Atom String Quartet. W niedzielę w NOSPRze odbyło się prawykonanie jego pierwszego koncertu skrzypcowego.

"Jeździmy bardzo dużo z zespołem Atom String Quartet w pewnym momencie mam taką ogromną chęć wystąpienia w normalnym składzie, no i to się dzieje. Nie miałem kiedy ćwiczyć, bo najpierw musiałem napisać ten koncert, cały czas jestem w podróży..."

Piątek, 9 listopada 2018 o godz. 21.07
Będziemy mówić o prawykonaniu Pana pierwszego koncertu skrzypcowego.
- Napisałem z okazji koncertów w NOSPRze koncert skrzypcowy, który nosi tytuł Adam's Apple.

Czy to jest jakieś minimalistyczne dzieło, bo podobno powstał z inspiracji…
- Tytuł tak naprawdę brzmi "Jabłko Adamsa" nie Adama, ale postanowiłem tak dosłownie tego nie przekazywać publiczności i zostawiłem trochę rzeczy w domyśle. Tak więc jest to utwór inspirowany muzyką Johna Adamsa, świetnego minimalisty, o którym się mówi, że to jest minimalista maksymalny, który formy muzyki minimalistycznej pokazuje w sposób bardzo maksymalistyczny. Tu chodzi o środki jakich używa i to mi się bardzo podobało. Ja generalnie lubię takie łączenia nieoczywistych rzeczy i dlatego przez wiele lat inspirował mnie Szymanowski, bo on z kolei połączył muzykę impresjonistyczną z muzyką ekspresjonistyczną w jedno. Tak samo John Adams - kiedy po raz pierwszy usłyszałem jego kompozycje to zaniemówiłem i wszystkie włosy na głowie stanęły mi dęba, tak mi się to podobało bo on połączył muzykę minimalistyczną i środki maksymalne, to jest naprawdę coś niebywałego. Dlatego też postanowiłem zainspirowany jego muzyką napisać koncert, ale oczywiście ja jestem skrzypkiem jazzowym, jestem wychowany na muzyce jazzowej, chociaż jestem też wykształconym klasycznie skrzypkiem, więc oczywiście będzie słychać te połączenia. Czyli moje inspiracje nowe oraz stare i to kim ja tak naprawdę jestem, czyli to, że jestem skrzypkiem jazzowym - improwizującym.
Mateusz Smoczyński. Foto © Zosia Zija & Jacek Pióro

Mateusz Smoczyński. Foto © Zosia Zija & Jacek Pióro

Zagrał Pan też na skrzypcach barytonowych, czy powierzył Pan tę partie komuś innemu?
- Nie, sam sobie ją powierzyłem, zresztą mało kto w Polsce wie o tym instrumencie. Jest to przepiękny instrument, który brzmi o oktawę niżej niż zwykłe skrzypce, czyli tak naprawdę jest bardzo zbliżony brzmieniem do skali wiolonczeli, a z kolei pudło jest wielkości zwykłych skrzypiec. Brzmienie tych skrzypiec jest takie mocno nieziemskie i bardzo impresjonistyczne, a ja takie brzmienia bardzo lubię…

Takie soczyste?
- Z jednej strony soczyste, ale z drugiej bardzo nierealne.

Nierealne???
- Kojarzy mi się ono mocno z takim marzeniem, czy snem. Tego typu brzmienia pojawiają się przez to, że mamy w rozmiarze małych skrzypiec grube struny.

Czy w Pana pierwszym koncercie wiele jest takich nieoczywistych rzeczy?
- Pierwsza rzecz jest taka, że utwór zaczyna się bardzo atonalnie, no i ten początek może być bardzo kwaśny. Kiedy półtora roku po raz pierwszy usłyszałem Adamsa to najbardziej mi się u niego spodobało to, że jego utwory są kwaśne i ja postanowiłem ten początek zrobić jak najbardziej "kwaśny". Podczas tego wieczoru publiczność także usłyszała zupełnie odmienny koncert Seiferta, również w moim wykonaniu. Postanowiłem publiczności pokazać, że obaj idziemy zupełnie innymi ścieżkami.
Mateusz Smoczyński. Foto © Zosia Zija & Jacek Pióro

Mateusz Smoczyński. Foto © Zosia Zija & Jacek Pióro

Jest Pan artystą, który wiecznie cierpi na brak czasu, a mimo wszystko widzimy Pana w różnych działalnościach, bo to jest Atom String Quartet, mamy teraz koncert symfoniczny, jazzowy, a do tego jeszcze gra Pan w mniejszych składach…
- Między innymi w trio z moim bratem i rosyjskim perkusistą. Mam też duet z wybitnym niemieckim wiolonczelistą Stephanem Braunem, zresztą chcemy na początku przyszłego roku zarejestrować płytę. Mam i kwintet, z którym nagrałem album „Berek”. Tak więc od solo do kwintetu.

A ta różnorodność to dla higieny muzycznej, czy dla własnego rozwoju?
- Dobrze Pani to określiła. Higiena jest tutaj potrzebna, bo wie pani jak jeździmy bardzo dużo z zespołem Atom String Quartet w pewnym momencie mam taką ogromną chęć wystąpienia w normalnym składzie, no i to się dzieje. Później gram sobie koncerty z „Berkiem” i po trzech koncertach już mam ogromny głód wystąpienia w składzie bez perkusji, albo bez basu. Warto się wymieniać - granie solowe też sprawia niezwykle dużo frajdy, nie wspominając o graniu z orkiestrą symfoniczną, to już jest spełnienie marzeń.
Mateusz Smoczyński. Foto © Zosia Zija & Jacek Pióro

Mateusz Smoczyński. Foto © Zosia Zija & Jacek Pióro

Teraz dużo Pan ćwiczy?
- Ostatnio przyznam szczerze, że nie miałem kiedy ćwiczyć, bo najpierw musiałem napisać ten koncert, skończyłem jakieś dwa i pół tygodnia temu , a druga rzecz jest taka, że cały czas jestem w podróży. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia czy dwóch byłem w Pekinie, w Szanghaju, w Seulu, w Vancouver w Kanadzie czy w Edmonton, teraz za kilka dni lecimy do Nowego Jorku, żeby wystąpić w Carnegie Hall z takim projektem "Głosy gór". Wcześniej byliśmy w Szwecji, Niemczech. No naprawdę cały czas jesteśmy w podróży i korzystamy z każdej wolnej chwili, żeby coś pograć, ale tych chwil rzeczywiście jest bardzo mało.

Ale skrzypce się jeszcze z panem przyjaźnią?
- Tak, wie pani samego grania koncertów jest dużo więc jestem bardzo mocno rozegrany.

To proszę jeszcze mi powiedzieć trochę o swoim instrumencie?
- Powiem pani, że zamówiłem nowy instrument, myślałem, że już będę go miał niestety lutnik się nie wyrobił, bo to jest wyjątkowy lutnik. To jest Wojciech Topa, czyli członek zespołu Zakopower, który jest w Polsce słynnym lutnikiem i niestety nie zdążył. Więc ja w dalszym ciągu czekam na moje nowe skrzypce.
Mateusz Smoczyński. Foto © Zosia Zija & Jacek Pióro

Mateusz Smoczyński. Foto © Zosia Zija & Jacek Pióro

Zobacz także

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę