Jest Pani wokalistką, która jazzu się nie boi, a nawet go trochę lubi, prawda?
- Nawet bardzo.
Ta miłość jednak nie pojawiła się od kołyski.
- To się pojawiło w pewnym momencie. Tak naprawdę dopiero na studiach, wcześniej nie byłam zainteresowana tą muzyką. Słuchałam bardzo dużo soulu, r&b, zresztą teraz też bardzo dużo takiej muzyki słucham, ale w jazzie zakochałam się dopiero na studiach i musiałam poznać ten gatunek, żeby go polubić.
To dlatego najpierw był wybór wokalistyki estradowej w Katowicach?
- Tak, bo wiedziałam, że tam wykształca się prawdziwego, profesjonalnego wokalistę estradowego i dlatego też zdecydowałam się tam pójść.
A samo śpiewanie Pani towarzyszy jednak znacznie wcześniej?
- Tak, to akurat od kołyski bo kiedy byłam malutka to, rodzice opowiadają mi to do dziś, że usypiali mnie utworami Michaela Jacksona.
To przy muzyce Michaela Jacksona można zasnąć?
- No ze mną w ogóle był problem, podobno wiązało się to z wielogodzinnym usypianiem
- Nawet bardzo.
Ta miłość jednak nie pojawiła się od kołyski.
- To się pojawiło w pewnym momencie. Tak naprawdę dopiero na studiach, wcześniej nie byłam zainteresowana tą muzyką. Słuchałam bardzo dużo soulu, r&b, zresztą teraz też bardzo dużo takiej muzyki słucham, ale w jazzie zakochałam się dopiero na studiach i musiałam poznać ten gatunek, żeby go polubić.
To dlatego najpierw był wybór wokalistyki estradowej w Katowicach?
- Tak, bo wiedziałam, że tam wykształca się prawdziwego, profesjonalnego wokalistę estradowego i dlatego też zdecydowałam się tam pójść.
A samo śpiewanie Pani towarzyszy jednak znacznie wcześniej?
- Tak, to akurat od kołyski bo kiedy byłam malutka to, rodzice opowiadają mi to do dziś, że usypiali mnie utworami Michaela Jacksona.
To przy muzyce Michaela Jacksona można zasnąć?
- No ze mną w ogóle był problem, podobno wiązało się to z wielogodzinnym usypianiem