Ostatnio raz jeszcze słuchałam waszych relacji i były bardzo opisowe i bardzo spokojne. Z tych relacji nawet jak opowiadaliście o sztormach, o wielkich falach, o różnych zdarzeniach, które wam się przytrafiły bił ogromny spokój.
H.L. - Zgadza się. Jak nagrywaliśmy to nawet prosiłam Mariusza o trochę ekspresji.
M.K. - Hania do mnie wtedy mówiła "Bo Ty tak mówisz o tych sztormach, jakby to była po prostu mżawka, a przecież sytuacja jest dosyć poważna". No ale ja już taki jestem.
H.L. - No i to jest właśnie wspaniałe, bo ten spokój i opanowanie przenosi się na całą załogę.
M.K. - No i tutaj też muszę dodać, że bardzo ważna jest taka umiejętność improwizowania bo nie zawsze można mieć każdą część zapasową.