Andrzej „e-moll” Kowalczyk

2018-03-02
Źródło: Facebook

Źródło: Facebook

Lider i pomysłodawca zespołu Zemollem. Na ostatniej płycie „Zanim” piosenki „e-molla” śpiewają m.in. Andrzej Poniedzielski, Krystyna Prońko, Zbigniew Zamachowski czy Marek Piekarczyk.

"Lata temu w taksówce rozmawialiśmy z kolegą jak ten projekt nazwać, bo pod tym hasłem ukazuje się właśnie trzecia płyta i wtrącił się pan taksówkarz, mówiąc do nas „no przecież to proste. To ma się nazywać „Z e-mollem” i tak się stało."

2 marca 2018
Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Andrzej "e-moll" Kowalczyk
Skąd pomysł na taką nazwę zespołu - należy to wymawiać „z e-mollem”?

- Tak, to wyszło kiedyś przez przypadek. Lata temu w taksówce rozmawialiśmy z kolegą jak ten projekt nazwać, bo pod tym hasłem ukazuje się właśnie trzecia płyta i wtrącił się pan taksówkarz, mówiąc do nas „No przecież to proste. To ma się nazywać „Z e-mollem” i tak się stało.

A skąd do Pana przylgnął ten dopisek „e-moll”? Pan jest taki mollowy rzeczywiście?

- Tak, co słychać na załączonym obrazku (śmiech). Ojej, to taka długa historia sprzed 30 lat . Ponieważ od kiedy zacząłem pracę tak zwaną artystyczną (w tamtym roku obchodziłem 30-lecie pracy) to okazało się, że jest już Andrzej Kowalczyk – aktor, Andrzej Kowalczyk wspaniały scenograf, który zrobił między innymi „Ucieczkę z kina Wolność”, no i nie pozostało mi nic innego jak przybrać pseudonim. Tu znowu jeden z kolegów, ponieważ wówczas zajmowałem się jeszcze tak zwaną „piosenką autorską” czy nawet poezją śpiewaną, powiedział „Takie smutne te rzeczy śpiewasz – taki e-moll jesteś”. A ponieważ Preludium e-moll Chopina jest dla mnie wspaniałym, niedościgłym utworem, chociaż krótkie w swojej formie, to spodobała mi się ta propozycja i już tak zostało.

Kim jest Andrzej „e-moll” Kowalczyk? Czy w dobrej kolejności ustawię Pana zajęcia? Muzyk, na pewno autor tekstów, kompozytor, producent muzyczny, aranżer, lider zespołu, pomysłodawca różnych projektów?

- Ja nie wiem czy ta kolejność ma jakiekolwiek znaczenie. Cieszę się, że wykonuję tak wiele, czasem bardzo różnych od siebie projektów. Mam różne fascynacje, co nie wpędza mnie jakby w żadną frustrację, a już na pewno nie narzekam na nudę. Nie należę do ludzi, którzy poddają się rutynie i w zasadzie, gdybym miał tylko pisać albo tylko aranżować, albo komponować czy produkować, to bym się dość szybko znudził. A tak po prostu jest ciągły płodozmian różnych zajęć i nie nudzę się.

Człowiek inteligentny nigdy się ze sobą nie nudzi...

- Inteligentny może tak ...

A do tego jeszcze skromny. Wszystko zaczęło się u Pana od poezji śpiewanej?

- Tak. Byłem z wykształcenia muzykiem - żeby było śmieszniej z muzycznego wykształcenia jestem pianistą klasycznym - ale też uczyłem się grać na gitarze. Pisałem teksty, to się wtedy mówiło „poezja śpiewana”, a ja w życiu nie napisałem ani jednego wiersza. Mało tego, wszystkie teksty, które pisałem były pisane do muzyki, a nie odwrotnie. A to, że były na jakimś niezłym poziomie, to chyba dobrze. Natomiast na pewno nigdy to nie była poezja. Wtedy nie miałem ani swojego studia nagrań, ani za dużo instrumentów. Gdy zaczynałem, to to czym mogłem się posługiwać, to był fortepian no i gitara. To była połowa lat 80. i nie było takiej dostępności do studiów nagraniowych jak to jest dzisiaj. Co wtedy było absolutnie nieosiągalne to pierwsze nagrania. Pamiętam jak robiłem tak zwane nagrania wielośladowe na magnetofonie - chyba „Adrian”, chyba tak się nazywał szpulowy magnetofon, gdzie była możliwość nagrywania kilku śladów i to były dla mnie w ogóle możliwości nieograniczone.

Ucząc się gry na fortepianie klasycznym, od razu Pan wiedział, że nie pójdzie tą drogą?

- Oj nie, nawet chciałem być muzykiem klasycznym, ale życie potoczyło się inaczej. Wolę przesiadać się z różnych klimatów muzycznych, zmieniać instrumenty, nie nuży mi się. Teraz jestem akurat też w takim fajnym momencie, że z jednej strony od 15 lat gram z Ewą Błaszczyk, kompletnie inny pejzaż, potem się przesiadam do rock and rolla, potem wchodzę do swojego studia - produkuję komuś płytę, albo piszę muzykę do teatru. Teraz wchodzę na przykład w te klimaty piosenki autorskiej ze swoimi recitalami, które składają się z pierwszych trzech płyt i z tą ostatnią płytą, i na pewno będzie to dla mnie ciekawym wyzwaniem.

A skąd pomysł na tę grupę zaproszonych gości na Pana ostatniej płycie: Joanna Trzepiecińska, Zbigniew Zamachowski, Artur Gadowski, Andrzej Poniedzielski, Krystyna Prońko, Marek Piekarczyk... czy kogoś nie wymieniłam?

- No pewnie - jeszcze wielu artystów: Mirek Czyżykiewicz, Rysiek Sygitowicz. Tak, to nie jest świeży pomysł, na pierwszą suitę, bo to jest moja 12 autorska płyta, pierwszą suitę nagrałem chyba w 1995 roku. Suita to coś więcej niż same piosenki , to znaczy spektakl . Wtedy też było wielu gości między innymi John Porter, Krzysiek Jaryczewski, był duży chór „Lelum Polelum” z Olsztyna, to była taka jakby pierwsza moja suita, większa forma. Zawsze się opierało na tym, że te płyty miały być po prostu różne. Ja nie jestem specjalnie wokalistą, nie czuję się nim. Różnorodność muzyki którą chce się zajmować wymaga różnych głosów, różnych osobowości, no i dlatego też zapraszam to od wielu wielu lat grono przyjaciół. To są ludzie, którzy uprawiają swoją osobowością, swoimi talentami te moje pomysły i przez to one są też różne i mam nadzieję ciekawe, bo to jest rzeczywiście grono przyjaciół.

Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę