Oczywiście będziemy rozmawiać o płycie, która właśnie ukazała się na rynku. Chór Dziecięcy Agaty Steczkowskiej Polskiego Radia. Jaki był ten pierwszy impuls do założenia tego zespołu?

- Całe życie pracowałam z chórami profesjonalnymi. Prowadziłam przede wszystkim chóry chłopięce, albo chłopięco-męskie. Miałam też wiele takich epizodów w życiu, że właściwie prowadziłam każdy rodzaj chóru: dziecięcy, dziewczęce i żeńskie, męskie, starszych osób i pomyślałam, żeby po tylu latach zrobić coś innego. Nie będę już pracować z profesjonalistami, tylko będę pracować z amatorami. Jednak z dziećmi się trudno pracuje. Jeśli ktoś myśli, że to jest takie fajne, bo dzieci są takie miłe, urocze, to myli się. Przede wszystkim trzeba skupić uwagę dzieci dłużej i to już jest sukces. Dziecko niewiele się różni od dorosłego. Korczak tak kiedyś powiedział, że nie ma dzieci tylko są mali ludzie. Dzieci tak samo mają swoje fochy jak dorośli, tak samo mogą być niechętne i tak samo mogą być nieprzygotowane do pracy. Pomyślałam więc sobie tak - założę sobie taki chór w przedszkolu, pójdę do przedszkola, przesłucham dzieci i zobaczę, które chciałyby śpiewać. Nie chodzi o to, które dzieci mają predyspozycje, tylko które chciałyby śpiewać. W naszym społeczeństwie zanika śpiewanie na żywo, śpiewanie dziecku na przykład kołysanek, śpiewanie swoim głosem.

Nie ma już teraz takich wielopokoleniowych rodzin jak Wasza.

- Pamiętam jak śpiewaliśmy z całą rodziną, wujkami, z kuzynostwem. Ale wtedy w ogóle była taka tradycja śpiewania kolęd, śpiewania pieśni patriotycznych, ona oczywiście jest, do końca nie zanikła, ale bardzo niewielu ludzi dziś już to robi. Dziecko zwykle słucha muzyki albo z radia, albo z magnetofonów, z komórki, czy z iPada. Nasze zajęcia prowadzone są w przedszkolu, jednym wychodzi lepiej, drugim gorzej, ale generalnie nie stawia się na takie bardzo profesjonalne rozśpiewanie. Spróbowałam tak na serio sobie poeksperymentować w tym przypadku i zaczęłam pracować z grupami przedszkolnymi. Założyłam po prostu regularny chór dziecięcy w przedszkolu w Wilanowie. Całe przedszkole należy do tego chóru dlatego, że dzieci chcą śpiewać. I tak powstał pomysł, żeby rozszerzyć działalność z jednego przedszkola do chóru dziecięcego w ogóle. Dałam na Facebooka taką wiadomość, że przyjmuje teraz wszystkie dzieci z Warszawy i okolic. Zresztą z całej Polski mogą do mnie przyjeżdżać, bo okazuje się, że dzieci z mojego chóru dojeżdżają 100 kilometrów i więcej. Chór szybko zaczął się rozrastać, w mojej fundacji już było ciasno, bo nie mam tam takiej wielkiej sali i wówczas dostałam propozycję od ówczesnego prezesa Polskiego Radia, aby prowadzić próby w Polskim Radiu. Tak bardzo się z tego ucieszyłam, że radio otworzyło swoje podwoje dla dzieci. Atmosfera jest fantastyczna, próby organizuję zawsze otwarte. Rodzice, dziadkowie mogą siedzieć i patrzeć co się dzieje, mogą śpiewać z dziećmi. Są też lekcje indywidualne, bo przecież tylko na lekcjach indywidualnych mogę wykreować solistów. Główną ideą tego chóru jest rozśpiewanie ludzi, umuzykalnianie, dawanie im szansy wystąpienia przed szeroką publicznością. Jest dużo zabawy, jest dużo śmiechu, bo poprzez zabawę uczę też, ale jest to bardzo poważne podejście zarówno dzieci jak i rodziców. Repertuaru uczą się w tempie błyskawicznym. A wracając do solistów, to ta szansa jest po to, żeby ludzie przełamywali swoje bariery i spróbowali być solistą, bo ja wiem dobrze, że solistą się trzeba urodzić i na to się nic nie poradzi, albo się człowiek rodzi solistą albo nie.

Kiedy Pani znajduje w na to wszystko czas. Prowadzenia chórów i jeszcze szereg innych zajęć?

- Tak, jestem zorganizowana, taka byłam i jestem. Najstarsza w rodzinie (śmiech). Pierworodni tak mają. Nawet jestem wytresowana i wyszkolona do tego, żeby organizować przede wszystkim sobie, a później innym czas. Dobra organizacja to jedna z podstawowych cech dyrygenta.

Czy będziecie ogrywać tę płytę na koncertach już poza Warszawą?

- W tej chwili to jest raczej niemożliwe Jeśli dostaniemy zaproszenia to tak, z tym że poza Warszawą to jest zawsze duży kłopot logistyczny, ponieważ to są bardzo małe dzieci i jak mam wziąć czterolatki poza Warszawę, to muszę wziąć ich z rodzicami. Na pewno będziemy mieć 25 lutego w Studiu im. Lutosławskiego koncert, na którym będziemy śpiewać utwory z tej płyty, więc można będzie posłuchać jak śpiewamy. Już teraz słyszę, że cała sala pękać będzie w szwach.
Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę