Muzyk, kompozytor, pianista, multiinstrumentalista, aranżer, producent muzyczny i wykładowca akademicki. 15 września ukaże się jego najnowszy album pt. "Look Inward".
"Bardzo dużo dałbym, żeby wejść w głowę i serce odbierającego moją muzykę, żeby zrozumieć co on naprawdę słyszy. Dla mnie muzyka zawsze jest medium oczyszczającym. Tam staram się umieszczać wszystkie moje smutki i radości. W tym wszystkim, w ogóle nie ma kalkulacji i nie ma artystycznej koncepcji za to jest strumień podświadomości..."
W środę, 6 września 2017 – o godz. 18.10
Jak Ci minęły wakacje? Pracowicie?
- No jak to ze mną bywa… tak naprawdę wakacji nie miałem. Bardzo intensywnie pracowałem, zresztą mam tak od wielu lat. Jak mam czas wolny wolę iść na spacer, rower albo do kina. Nie planuję wyjazdów do ciepłych krajów, czy nad morze, choć mam mieszkanie w Sopocie i czasami tam wpadam. Niestety w tym roku miałem sporo spraw do załatwienia.
Czyli nadal pracujesz na 300 procent?
- Na 350…
Nie odpuszczasz?
- Nie ma innej opcji, to jest moja natura – nie umiem inaczej.
We wrześniu wychodzi twoja najnowsza płyta?
- Premiera jest przewidziana na 15 września i mam nadzieję, że uda się dotrzymać terminu. Sam wymyśliłem okładkę, podjąłem wszelkie decyzje i oczywiście sam wszystko finansuje.
Dojrzałeś do płyty solowej?
- Wiedziałem, że takie pytanie padnie… Czy dojrzałem do płyty solowej. Utarło się, że pianistyka solowa jest spełnieniem rozwoju pianisty. Sam borykam się z pytaniem dlaczego teraz się na to zdecydowałem. Nie ukrywam, że dla mnie jest to oczywiście najtrudniejsza forma wyrażania siebie i tak naprawdę w historii tego gatunku niewielu pianistów grało solo i z ciekawym konceptem. Tu bardzo łatwo się potknąć, bardzo łatwo obnażyć swoje niedostatki, brak konsekwencji, brak pomysłu, bo za nikim się nie można schować. Być może łatwiej mi było przystąpić do tego, bo nie chciałem się z nikim ścigać. Nie chciałem się zestawiać z moimi mistrzami. Dla mnie to była forma autoterapii. Poprzez płytę chciałem się zmierzyć ze swoimi demonami, ze swoimi depresjami, czy też smutkiem. Ten materiał, który nagrałem to są czyste improwizacje. Bez żadnego planu i pomysłu wszedłem do studia, zgasiłem światło, żeby nic mnie nie rozpraszało. No i potraktowałem to jako formę medytacji, kontemplacji, modlitwy, bardzo skupiając się na nastroju, grając strumieniem świadomości. Ta muzyka ma mało pierwiastka jazzowego, może więcej jest tam muzyki filmowej, minimalistycznej, sakralnej. Nagrałem w sumie ponad cztery godziny materiału. Wychodząc z tego studia nie wiedziałem czy kiedykolwiek do tego wrócę i po paru miesiącach przesłuchałem raz, drugi - wybrałem parę zamkniętych struktur po 7-8 minut i zdecydowałem się podzielić tą muzyką z ludźmi, którzy czują podobnie do mnie. Bardzo jestem ciekaw jak to zostanie przyjęte tym bardziej, że jest to muzyka jakiej nigdy do tej pory nie grałem, także nie nagrywałem. Więc pewnie grono moich słuchaczy, którzy kupują moje płyty i chodzą na koncerty może poczuć się zaskoczona. Tym bardzie staram się w informacjach na temat nowego albumu powiedzieć, że to nie jest płyta dla każdego, ale jest dla tych, którzy odczuwają podobnie do mnie.
Ta sesja zadziałała na Ciebie jak terapia?
- To była forma terapii, ja wtedy przechodziłem taki moment, w którym dużo medytowałem, poszedłem w stronę jak to nazywam „remanentu duchowego”. Przestawiam sobie pewne klocki w głowie w kwestii widzenia świata, przewartościowania ważnych dla mnie rzeczy. Odbiór muzyki jest zupełnie czym innym niż tworzenie muzyki. Bardzo dużo dałbym, żeby wejść w głowę i serce odbierającego moją muzykę, żeby zrozumieć co on naprawdę słyszy. Dla mnie muzyka zawsze jest medium oczyszczającym. Tam staram się umieszczać wszystkie moje smutki i radości. W tym wszystkim, w ogóle nie ma kalkulacji i nie ma artystycznej koncepcji za to jest strumień podświadomości.
Będziesz ogrywał tę płytę?
- Nie, nie miałoby to sensu. To była chwila, ujęta, której nie będę w stanie w podobnym stopniu powtórzyć. Teraz gdybym usiadł i próbował bym to odtworzyć to już bym coś kreował, byłby to rodzaj spektaklu i nie byłoby to szczere.
Jak się wraca do takich nagrań, nie bałeś się, że za bardzo obnażysz się przed odbiorcą?
- Boję się tego, ale się z tym już pogodziłem. To jest prawda o mnie rzeczywiście. Mając 47 lat po raz pierwszy zdecydowałem się na taki ruch. Ja też szukałem na to pomysłu, aby świadomie odciąć się od mojej wiedzy kompozytorskiej, aranżerskiej, czy pianistycznej. Chciałem wrócić do takiego założenia, które próbował realizować w ostatniej fazie życia mój wielki idol Wojciech Kilar, żeby prostymi środkami i narzędziami opowiadać o ważnych sprawach. Łatwo jest dodawać i komplikować, a niezwykle trudno jest upraszczać i odejmować. To jest trudne dla muzyków i chciałem się z tym zmierzyć
Zobacz także
Reżyser teatralny, przez wiele lat był dyrektorem naczelnym i artystycznym poznańskiego Teatru Polskiego, obecnie przygotowuje premierę opery „Don Pasquale”… Czytaj dalej »
Warszawianin pochodzący z Węgorzyna, z wykształcenia magister ekonomii i historii oraz menedżer kultury, a z zamiłowania i zawodu: muzyk - prezentuje nowy… Czytaj dalej »
Dziennikarka, reżyserka i producentka telewizyjna. „...lubię najbardziej ten etap, który jest już bardzo zaawansowany, czyli montaż. Dzięki temu można… Czytaj dalej »
Wokalistka, która już niedługo zaprezentuje swój nowy album. Tymczasem promuje kolejny singiel pt. „Naiwna”. „...żeby człowiek, żeby kobieta mogła… Czytaj dalej »
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista i pedagog. „...myślę, że każdy kompozytor jednak marzy o tym, żeby jego twórczość, jego dzieła były wykonywane… Czytaj dalej »
Gitarzysta, kompozytor, przez ostatnie pół wieku grał m.in. z zespołami: Breakout, Air Condition (Zbigniew Namysłowski), Dwójka ze sternikiem, Bemibek (Ewa… Czytaj dalej »
Kompozytor muzyki filmowej, dyrygent i producent muzyczny, absolwent bydgoskiej Akademii Muzycznej, autor muzyki m.in. do ostatniej ekranizacji „Znachora”… Czytaj dalej »
Kompozytor, pianista, pedagog związany obecnie z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy. „...w naszych profesjach mówi się, że należy znaleźć się we właściwym… Czytaj dalej »
Jak można wyczytać na jej stronie: „Coraz dojrzalsza, a przez to piękniejsza, bardziej świadoma siebie. Energetyczna i zmysłowa. Czerpie z życia garściami… Czytaj dalej »
Multiinstrumentalista (specjalność: gitara basowa), kompozytor i autor tekstów, dziennikarz muzyczny Radiowej Czwórki, łowca talentów (akcja „Będzie Głośno!”)… Czytaj dalej »