Wokalistka, aktorka - niedawno koncertowała w Bydgoszczy podczas "Rzeki Muzyki".
"Fantastyczne jest to, że nigdy nie żałowałam podjętych w życiu decyzji, nigdy nie żałowałam jednego dnia spędzonego na scenie i mam nadzieję, że cała moja reszta życia będzie tym czasem, który będę mogła spędzić na scenie. Mam szczęście, że spektakle, w których gram nie schodzą z afisza przez kilka lat, więc nie narzekam na brak pracy..."
W środę, 30 sierpnia 2017 – o godz. 18.10
Gdybym powiedziała "śpiewająca aktorka", to nie byłaby to prawda, do tego w świecie muzycznym nie byłby to komplement.
- Czasami zastanawiam się kim tak naprawdę jestem. Czuję pewien niedosyt kiedy słyszę, że jestem aktorką śpiewającą, bo w takim oglądzie ogólny, jak to mawia Wiktor Zborowski aktor śpiewający to osoba, która gra, że śpiewa. Ja do tego grona nie należę. Generalnie na estradzie nie jestem aktorką śpiewającą, czuję się wokalistką, wchodzę na estradę z pełną świadomością co mam wykonać i jeśli w swoich koncertach dołączam elementy aktorskie to są tylko elementy. Moje koncerty są pełnoprawnymi koncertami, więc czuję się wokalistką.
Zresztą ten śpiew był pierwszy. Pamiętam Panią jako tego cukiereczka w zespole Spiritual Singers Band.
- No to już świetlne lata wstecz. W tym roku obchodzę jubileusz 30-lecie pracy artystycznej. Zespół Spiritual Singers Band to moja pierwsza profesjonalna przygoda ze sceną, z pierwszymi koncertami, z dużymi salami koncertowymi, z prawdziwą publicznością, o której marzyłam od dziecka. Rzeczywiście to wszystko wydarzyło się 30 lat temu, szmat czasu za mną, tysiące koncertów. Fantastyczne jest to, że nigdy nie żałowałam podjętych w życiu decyzji, nigdy nie żałowałam jednego dnia spędzonego na scenie i mam nadzieję, że cała moja reszta życia będzie tym czasem, który będę mogła spędzić na scenie. Jestem dumna z tego, bo te 10 lat, które spędziłam z zespołem to były chyba najlepsze lata zespołu i cieszę się, że byłam częścią tego świata i tamtego czasu.
Po tych 10 latach wiedziała Pani, że ten śpiew może być pomysłem na życie.
- Wiedziałam, że z tego nigdy nie zrezygnuję, ale moim marzeniem było mimo wszystko spróbować swego szczęścia na deskach teatralnych i daj Boże przed kamerą. Po przeprowadzeniu się z Wrocławia do Warszawy zaczęłam więc pielęgnować tę działkę. Starałam się współpracować z różnymi reżyserami, stawać do castingów. Może nie zostawiłam śpiewu, ale nie specjalnie ujawniałam się ze swoją przeszłością wokalną. Nie dało się jednak tego długo ukryć. Kiedy trzeba było coś zaśpiewać wydało się, że wystaję ponad przeciętne śpiewanie przeciętnego aktora i szybko się rozniosło, że nieźle śpiewam, więc zaczęto to wykorzystywać. A ja kiedy umocniłam się na rynku teatralnym przestałam się z tym ukrywać. Jednak mam świadomość, że przez lata była i jest ta wszechstronność kulą u nogi. Wiele razy słyszałam, że skoro tyle rzeczy robię, to pewnie żadnej nie robię dobrze – co jest niesprawiedliwe i krzywdzące. Wszystko co robię wykonuję z najwyższą starannością.
A do tego jeszcze uroda…
- Nie pomaga niestety. Czasami słyszę, że nie dostanę jakiejś roli, bo się za bardzo kojarzę z estradą. Ja nic nie poradzę, że zostałam obdarzona takimi talentami, że mogę grać na scenie i śpiewać koncerty. Na szczęście jest coraz więcej aktorów, którzy przyznają się do tego, że grają swoje koncerty i przestajemy być taką efemerydą, taką wielogłową, której jedną trzeba uciąć, żeby ta jedna była na wierzchu.
Praca w serialu nie jest dla Pani problemem?
- Nie, to jest moja praca. Aktorzy są ludźmi do wynajęcia. Im więcej możliwości zmagania się z nowymi rolami to przyjemność dla aktora, bo to zawsze można coś nowego stworzyć i popróbować w swoim warsztacie.
A lista teatrów, z którymi Pani współpracuje jest długa.
- Lubię pracować z różnymi zespołami, reżyserami bo to rozwija. Miałam propozycje aby się przytulić do jakiegoś teatru na stałe, ale zawsze miałam takie poczucie, że stały etat w teatrze trochę by mnie uwiązał i sprawiłby, że praca w tym samym zespole od wielu lat przyniosłaby rutynę. Lubię zmieniać i zespoły i reżyserów, bo każdy wnosi coś nowego, a poza tym myślę, że gdzieś na samej górze, ta wisienka na torcie to jest ta niezależność. Jestem zatrudniana na określoną rolę do danych teatrów. Ale mam szczęście, że spektakle, w których gram nie schodzą z afisza przez kilka lat, więc nie narzekam na brak pracy.
Chętnie również z muzyką wchodzi Pani w różne projekty?
- Tak, lubię pracować z lepszymi od siebie. Już niedługo, 9 września będę brała tu w Bydgoszczy w projekcie muzycznym. Piotr Salaber stworzył oratorium "Non omnis moriar – We mnie jest miejsce spotkania..." do tekstów ks. Sylwestra Warzyńskiego i wezmę udział w tym wydarzeniu. Już wcześniej brałam udział w oratoriach Włodzimierza Korcza i bardzo lubię to robić. Nawet jeśli miałabym to zaśpiewać raz, to dla mnie to fajne wyzwanie, to nowe wyzwanie, które by pewnie nie każdy aktor zaśpiewał.
Zobacz także
Reżyser teatralny, przez wiele lat był dyrektorem naczelnym i artystycznym poznańskiego Teatru Polskiego, obecnie przygotowuje premierę opery „Don Pasquale”… Czytaj dalej »
Warszawianin pochodzący z Węgorzyna, z wykształcenia magister ekonomii i historii oraz menedżer kultury, a z zamiłowania i zawodu: muzyk - prezentuje nowy… Czytaj dalej »
Dziennikarka, reżyserka i producentka telewizyjna. „...lubię najbardziej ten etap, który jest już bardzo zaawansowany, czyli montaż. Dzięki temu można… Czytaj dalej »
Wokalistka, która już niedługo zaprezentuje swój nowy album. Tymczasem promuje kolejny singiel pt. „Naiwna”. „...żeby człowiek, żeby kobieta mogła… Czytaj dalej »
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista i pedagog. „...myślę, że każdy kompozytor jednak marzy o tym, żeby jego twórczość, jego dzieła były wykonywane… Czytaj dalej »
Gitarzysta, kompozytor, przez ostatnie pół wieku grał m.in. z zespołami: Breakout, Air Condition (Zbigniew Namysłowski), Dwójka ze sternikiem, Bemibek (Ewa… Czytaj dalej »
Kompozytor muzyki filmowej, dyrygent i producent muzyczny, absolwent bydgoskiej Akademii Muzycznej, autor muzyki m.in. do ostatniej ekranizacji „Znachora”… Czytaj dalej »
Kompozytor, pianista, pedagog związany obecnie z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy. „...w naszych profesjach mówi się, że należy znaleźć się we właściwym… Czytaj dalej »
Jak można wyczytać na jej stronie: „Coraz dojrzalsza, a przez to piękniejsza, bardziej świadoma siebie. Energetyczna i zmysłowa. Czerpie z życia garściami… Czytaj dalej »
Multiinstrumentalista (specjalność: gitara basowa), kompozytor i autor tekstów, dziennikarz muzyczny Radiowej Czwórki, łowca talentów (akcja „Będzie Głośno!”)… Czytaj dalej »