Małgorzata Wassermann

2019-06-18
Fot. Adrian Grycuk/Wikipedia

Fot. Adrian Grycuk/Wikipedia

PR PiK - Rozmowa Dnia - Małgorzata Wassermann

Gościem Rozmowy Dnia była posłanka Małgorzata Wassermann (PiS), przewodnicząca komisji śledczej badającej aferę Amber Gold. Komisja zakończyła prace w ubiegłym tygodniu.

Marcin Kupczyk: Niemal trzy lata pracy, 141 przesłuchanych
świadków, 30 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, 16 osób usłyszało zarzuty. Czego Pani poseł, jako przewodnicząca komisji i my wszyscy dowiedzieliśmy się o naszym państwie?
Małgorzata Wassermann: Dowiedzieliśmy się, że państwo polskie nie było w ogóle zarządzane. W zasadzie nie miało gospodarza i było bezradne w sytuacji, gdy pojawił się drobny oszust - taki, jak Marcin P. Został on moim zdaniem wytypowany przez grupy przestępcze, zaopatrzony w środki finansowe i wypuszczony, aby na oczach wszystkich Polaków, polskiej policji i prokuratury, służb specjalnych, skarbowych, lotniczych i wszelkich innych, bezczelnie w biały dzień ukraść 850 milionów.
38-milionowy kraj, który ma premiera i służby został postawiony w sytuacji, w której przestępca pozyskał do współpracy syna urzędującego premiera, a funkcjonariusze tajnych służb w Polsce dowiedzieli się o tym z gazety. Państwo polskie, zarządzane przez Donalda Tuska i jego ekipę nie potrafiło podjąć żadnej reakcji - ani przez 3 lata, kiedy Marcin P. okradał ludzi, zabierając im często pieniądze ich całego życia, ani potem - gdy cała afera wybuchła.

Co jest najważniejszym ustaleniem komisji według Pani, jako przewodniczącej?
- Bez wątpienia komisja ustaliła, że Marcin P. miał swoich mocodawców i był tak zwanym słupem. Przypominam, że Marcin P. - zanim otworzył Amber Gold - dziewięciokrotnie karany trafił do więzienia nie dlatego, że dostał wyrok, ale z tego powodu, że nie stać go było, aby oddać pieniądze - około 30 tys. zł - za poprzednie przestępstwa.
Oczywiste jest więc, że nie miał żadnych pieniędzy, żeby rozkręcić Amber Gold. Nie miał też pomysłu, ani wiedzy na temat skomplikowanych procedur. Proszę nie zapominać, że Marcin P. z dnia na dzień zaczął posługiwać się wszystkimi regulaminami, dotyczącymi złota, platyny, srebra. W więzieniu nie był w stanie tego wszystkiego wymyślić, to był chłopak po maturze. O pomaganie Marcinowi P. w praniu pieniędzy Polaków podejrzanych jest kilkanaście osób.
Dowiedzieliśmy się również, jak działała wtedy prokuratura i jak konieczne były zmiany. Przypomnijmy, że pierwszą rzeczą, którą zrobiło Prawo i Sprawiedliwość po dojściu do władzy było natychmiastowe połączenie prokuratury z Ministerstwem Sprawiedliwości. Dzisiaj już nie jest tak, jak było wtedy - że prokuratura była niezależna, a jednocześnie była chłopcem do bicia i wszystko na nią zrzucano. Dzisiaj jest ktoś, kto stoi na czele prokuratury, on przydziela zadania i z nich rozlicza. Tego potrzebują Polacy i z tego się wywiązujemy.

Konkluzją zawartą w raporcie jest stwierdzenie, że - w ocenie komisji śledczej - powstanie i ekspansja grupy Amber Gold były wynikiem słabości państwa, dysfunkcjonalności organów stojących na straży praworządności i wymiaru sprawiedliwości, systemowych luk prawnych, bierności i pobłażliwości aparatu urzędniczego, a także braku stosowania przepisów prawa przez organy władzy publicznej. To jest orzeczenie nokautujące!
- Jak zaczynałam pracę w komisji, zakładałam, że na pewno były błędy, ale czytając te akta i słuchając świadków nie mogłam uwierzyć, że można było dopuścić takich dyletantów do zarządzania czymkolwiek. Wydawałoby się, że człowiek odpowiedzialny nie podjąłby się pewnych działań, gdyby nie miał o nich bladego pojęcia. Okazuje się jednak, że jest to możliwe. Słuchaliśmy przecież, jak jeden, drugi, piąty i siódmy oficer ABW, włącznie z szefem na czele mówili, że o współpracy syna premiera Donalda Tuska z przestępcą dowiedzieli się, gdy Michał Tusk udzielił wywiadu w gazecie.

Słabość służb?
- Nie tylko słabość służb, brak realizowania zadań przez nie czy koordynowania pracy. Tu można postawić o wiele dalej idące wnioski - uważam, że niestety część działań była absolutnie celowa. (...)

Zobacz także

Monika Chlebicz

Monika Chlebicz

Grażyna Dziedzic

Grażyna Dziedzic

Piotr Hemmerling

Piotr Hemmerling

Jacek Janiszewski

Jacek Janiszewski

Bartosz Szymanski

Bartosz Szymanski

Jan Krzysztof Ardanowski

Jan Krzysztof Ardanowski

Tomasz Błaszczyk

Tomasz Błaszczyk

Paweł Gulewski

Paweł Gulewski

Jan Rulewski

Jan Rulewski

O ważnych sprawach z ważnymi gośćmi...

„Rozmowa Dnia” – od poniedziałku do piątku
po wiadomościach o godzinie 8:30.
Prowadzą: Agnieszka Marszał i Maciej Wilkowski.

Na Wasze pytania i uwagi czekamy
pod adresem mailowym:
rozmowadnia@radiopik.pl


26 15922126961070
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę