dr Sławomir Sadowski
Marcin Kupczyk: Polexit, brexit, wpisanie obecności NATO i Unii do Konstytucji, obrona złotego jako polskiej waluty, oskarżenia o ucieczkę polityków rządzącej partii oraz ustawa 447 i na finiszu - rozszerzenie Koalicji Europejskiej. To zdaje się swoista agenda kampanii do Parlamentu Europejskiego, z którą mamy do czynienia w ostatnich tygodniach i dniach. Proponuję, abyśmy zaczęli od polexitu. Im bardziej rządząca partia zapewnia, że nie zamierza wyprowadzić Polski z Unii, tym bardziej opozycja przekonuje, że tak właśnie jest. A jak jest Pana zdaniem?
Dr Sławomir Sadowski: - To próba zdefiniowania skrajnych stanowisk w kampanii wyborczej. Koalicja Europejska narzuciła tę narrację, że Prawo i Sprawiedliwość chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej. Jest to raczej pewien element gry politycznej, a nie rzeczywiste zagrożenie.
Brexit - dość długi serial z takim efektem, że Brytyjczycy będą jednak wybierać za kilka dni swoich europosłów po to, by wkrótce chyba jednak Unię opuścić. Przy okazji rodzi się pytanie, jak brexit wpłynie na nasze interesy?
- Czy Brytyjczycy opuszczą czy nie? - zapewne zbliżające się wybory do Europarlamentu na to wpłyną. Jeżeli będzie bardzo wysokie poparcie dla organizacji, ugrupowań prounijnych to być może rząd będzie musiał zmienić taktykę negocjacyjną i być może wzmocni się idea pozostania w Unii, która jest dość mocna w Wielkiej Brytanii. Ale niewątpliwie trwa to od dłuższego czasu, więc Unia Europejska przygląda się temu dzisiaj już chyba z lekkim pobłażaniem i rozbawieniem.
Jest to jednak niewątpliwie problem, który spowoduje poważne reperkusje. Pamiętajmy, że Wielka Brytania to są jest prawie 3 biliony dolarów, które są częścią unijnego PKB. Ten element powoduje, że Unia Europejska ma podobne PKB jak Chiny czy USA. Odpłynięcie tych trzech bilionów to bardzo poważny uszczerbek. Na pewno ani jednej, ani drugiej stronie na dobre to nie wyjdzie.
Ostatnio padły u nas propozycje wpisania obecności Polski w Unii Europejskiej i obecności w NATO do Konstytucji. Czy to dobre pomysły?
- Nie do końca, ponieważ istotą są Traktaty Unijne, które albo akceptujemy, albo nie. Jeżeli akceptujemy, to żadne wpisywanie do Konstytucji jest nam niepotrzebne. Natomiast, gdyby pojawiła się kiedyś w perspektywie jakaś kwestia atomizacji Unii, być może za 50 albo za 100 lat, mielibyśmy wtedy w pełni związane ręce. Wydaje się, że Traktaty są elementem budującym suwerenność unijną, a poszczególne państwa powinny sobie gwarantować jednak to, co gwarantują także Traktaty - potencjalne wyjście. (...)