Paweł Jaroszek
Robert Erdmann: Pytanie o trzynastki dla emerytów: czy ZUS wie o nich coś więcej, czy też tyle, ile my wiemy z zapowiedzi?
Wiemy, że „trzynastki” mają być, i czekamy na projekt ustawy, abyśmy mogli się należycie przygotować do zapowiadanej wypłaty trzynastej emerytury.
Czy ZUS jest gotowy logistycznie na to, by np. w ciągu miesiąca zrealizować te wypłaty?
To jest bardzo ambitny termin. Gdy tylko pojawi się ustawa, natychmiast zaczynamy pracę.
Zmieńmy temat, skoro za dużo jeszcze nie wiemy. Nadzoruje pan pion finansów i realizacji dochodów. Jaka jest w tej chwili kondycja ZUS – u? Ile w tym roku zabraknie ze składek?
Pan pyta o kondycję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a należałoby mówić o kondycji funduszu ubezpieczeń społecznych, bo do tego funduszu wszyscy wpłacamy składki, i z którego, co pewnie najbardziej interesuje obywateli, wypłacane są wszelkiego rodzaju świadczenia.
Jeśli chodzi o kondycję funduszu ubezpieczeń społecznych, w ostatnich latach ona ulega systematycznej poprawie. W 2018 roku, po raz pierwszy ZUS zrezygnował z bardzo znacznej części dotacji, chodzi o ponad 10 i pół miliarda złotych. Nie wykorzystaliśmy tych pieniędzy, to znaczy, że o tyle więcej byliśmy w stanie sfinansować wypłaty świadczeń wpływającymi składkami. Taki stan rzeczy wynika z dwóch elementów. Po pierwsze, z dobrej sytuacji na rynku pracy, związanej z jednej strony ze wzrostem liczby osób pracujących, a z drugiej strony, z wysokością przeciętnego wynagrodzenia. W tym roku będziemy mieli do czynienia z kontynuacją tych trendów. Odnotujemy wzrost wynagrodzeń, może nie tak znaczący, jak w roku 2018, ale jednak zauważalny.
Liczymy również na w miarę wysoki poziom zatrudnienia. Te dwa wskaźniki powinny się przełożyć na dość dobrą sytuację funduszu ubezpieczeń społecznych. Dodajmy, funduszu deficytowego, co wynika wprost z jego konstrukcji. Warto jednak pamiętać, że ten deficyt jest pod kontrolą. Im mniejszy, tym łatwiej znaleźć finansowanie dla innych projektów.
ZUS dysponuje analizami, prognozami wskazującymi, ilu dodatkowych pracowników musiałoby się pojawić się w polskiej gospodarce i płacić składki, żeby ten fundusz zbilansować, to znaczy: bez problemu wypłacacie tyle, ile wpływa, więc budżet już nie musi inwestować.
To zależy od struktury demograficznej. Warto pamiętać, że w trakcie swojej aktywności zawodowej wpłacamy środki nie tylko do funduszu ubezpieczeń społecznych, ale też chociażby na Narodowy Fundusz Zdrowia, czy fundusz pracy, fundusz gwarantowanych świadczeń pracowniczych. Wszystkie te składki pobiera pobiera ZUS, a następnie po przejściu pracowników na emeryturę, zaczyna wypłacać pieniądze, zgodnie ze strukturą, zgodnie z zasadami określonymi w odpowiednich ustawach. To, ile wpływa i ile wypłacamy, zależy od relacji między liczbą osób opłacający składki, a liczbą osób pobierających świadczenie.
Im bardziej rośnie liczba osób pobierających świadczenie, a nie rośnie lub wręcz maleje liczba osób płacących składki, tym te potrzeby zasilania funduszu ubezpieczeń społecznych z budżetu są większe. Mimo wprowadzenia projektów, programów sprzyjających zwiększaniu dzietności, mamy jednak ujemny przyrost naturalny. Społeczeństwo starzeje się, coraz więcej osób przechodzi na zasłużona emeryturę, więc ten deficyt będzie będzie występował. Hipotetycznie moglibyśmy wyliczyć, że dodatkowe, np. dwa miliony osób poprawiłoby tę strukturę. Warto jednak pamiętać, że te osoby też nabyłyby uprawnień, i wraz z osiągnięciem wieku emerytalnego, zaczęłyby pobierać należne im świadczeń. Trwała nadwyżka, czy zbilansowanie w systemie emerytalnym, są możliwe tylko w przypadku w miarę młodego społeczeństwa, z wysokim przyrostem naturalnym.
Właśnie została podpisana umowa pomiędzy ZUS - em, a Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego. Zakłada ona, przede wszystkim, wspólne projekty badawcze, wymianę doświadczeń, wzajemny dostęp do bazy wiedzy i praktyki dla studentów. A przekładając to na język praktyczny?
Będziemy chcieli być częściej obecni na uczelni, oferujący możliwość zdobywania przez studentów wiedzy z zakresu ubezpieczeń społecznych. To niezwykle ważne, aby ludzie rozpoczynający swoją karierę zawodową wiedzieli, czym jest system ubezpieczeń społecznych, że to nie tylko ta emerytura, która wydaje się dość odległą perspektywą, ale też cały szereg innych świadczeń innych uprawnień. (...)Chodzi o to, by młodzi ludzie mogli dokonywać świadomych wyborów, już od samego początku dbając o swoją przyszłość w taki sposób, aby nie być zawiedzionym za 20,30, czy 40 lat. (...)