Rozmowa Dnia

Małgorzata Czajkowska-Malinowska

2024-03-28
Dr Małgorzata Czajkowska-Malinowska

Dr Małgorzata Czajkowska-Malinowska

Rozmowa Dnia - Małgorzata Czajkowska-Malinowska

Prawie 282 miliony złotych zebrano podczas styczniowego finału WOŚP. Pieniądze zostaną na zakup sprzętu na oddziałach pulmonologicznych. Jaki to będzie sprzęt, czego najbardziej potrzeba i jakim będzie wsparciem dla szpitali? Rozmawialiśmy o tym z Małgorzatą Czajkowską-Malinowską z Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii, krajowym konsultantem do spraw chorób płuc.

– Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był dla pulmonologii kluczowy – mówiła dr Małgorzata Czajkowska-Malinowska z Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii, konsultantem krajowym w dziedzinie chorób płuc. – Przede wszystkim liczymy na nowoczesny sprzęt do diagnostyki - dodała. – To jest szpital nastawiony na bardzo nowoczesną diagnostykę, więc zależy nam na poszerzeniu panelu badań diagnostycznych. Ciągle za mało jest sprzętu do endoskopii, do badań endoskopowych, żeby nowocześnie pobierać materiał (...).

Grażyna Dziedzic

2024-03-27
Grażyna Dziedzic/fot. Marta Kocoń

Grażyna Dziedzic/fot. Marta Kocoń

PR PiK - Grażyna Dziedzic - Rozmowa dnia

Od 1 kwietnia nie będzie prac domowych w najmłodszych klasach szkół podstawowych, a w klasach IV–VIII zadania będą nieobowiązkowe i nieoceniane. O rewolucji w edukacji rozmawialiśmy z kujawsko-pomorską kurator oświaty Grażyna Dziedzic.

Jej zdaniem rezygnacja z prac domowych to dobra decyzja, dzięki której rodziny zyskają więcej czasu dla siebie. – Ciągle o tym mówimy, że brakuje nam, rodzicom, czasu na to, żeby z dzieckiem po prostu być i rozmawiać, że oddalamy się od naszych dzieci, tyle jest problemów psychologicznych – to nie jest zupełna rezygnacja z zadań domowych, bo przecież zadania ustne, zadania pamięciowe i w ogóle utrwalanie materiału jako takie będzie cały czas funkcjonowało i żeby móc się przygotować do wypowiedzi w szkole, do sprawdzianów, klasówek – przecież one nie znikają z mapy edukacyjnej – więc zmienia się tylko część tych wymagań, i chyba z takim oczekiwanym skutkiem, pozytywnym, zwłaszcza dla dzieci najmłodszych – oceniła.

Piotr Hemmerling

2024-03-26
Piotr Hemmerling/fot. garwolinski.lewica.org.pl

Piotr Hemmerling/fot. garwolinski.lewica.org.pl

PR PiK - Rozmowa dnia - Piotr Hemmerling

Jest czy go nie ma? O ukraińskie zboże w naszym regionie pytaliśmy podczas „Rozmowy dnia” wicewojewodę Piotra Hemmerlinga.

Od lutego trwają kontrole związane z informacjami o ukraińskim zbożu, które nielegalnie pojawia się w naszym regionie. O tym mówili między innymi protestujący rolnicy z Pomorza i Kujaw. Na poniedziałkowym, pierwszym posiedzeniu Zespołu Doradczego ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi przy wojewodzie kujawsko-pomorskim poinformowano, że wyników kontroli jeszcze nie ma. Dopytywaliśmy o to wicewojewodę Piotra Hemmerlinga, przewodniczącego zespołu.

- Takie informacje do nas nieoficjalnie docierały i docierają, a my je wszystkie sprawdzamy – mówił. - Sygnałów, płynących od społeczeństwa i od samorządowców, jest dużo i zawsze natychmiast zostają wydane polecenia dla szefów inspekcji służb, żeby je sprawdzali. Jak dotąd jednak informacje, że elementy chybionego tranzytu gdzieś się tutaj znajdują, nie potwierdziły się.

Wicewojewoda dodał, że jeden z postulatów, które mają protestujący w naszym regionie rolnicy będzie dziś spełniony. – Dziś z Urzędu Wojewódzkiego zostanie wysłane zaproszenie na spotkanie z rolnikami z naszego regionu do wicepremiera, ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza - zapowiedział. Spotkania z liderem PSL-u domagają się protestujący na Pomorzu i Kujawach.

Jacek Janiszewski

2024-03-25
Jacek Janiszewski/fot. Facebook

Jacek Janiszewski/fot. Facebook

Rozmowa dnia - Jacek Janiszewski

„Polska, Europa, Świat – Era zmian” – to hasło przewodnie tegorocznego Welconomy Forum, które dziś rozpocznie się w Toruniu. Wśród tematów m.in. sytuacja w rolnictwie, zagrożenia dla zdrowia publicznego, perspektywy rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego czy sztuczna inteligencja. Gościem „Rozmowy dnia" w PR PiK był dr Jacek Janiszewski, przewodniczący Rady Programowej Stowarzyszenia „Integracja i Współpraca”, które jest organizatorem Welconomy.

– Z punktu widzenia naszych rodzimych przedsiębiorców, małych, średnich, którzy nie bardzo wierzą, że mogą być potężni - przede wszystkim próbujemy na naszych konferencjach pokazać, że oni niczym się nie różnią od wielkich firm – mówi dr Jacek Janiszewski. – Wystarczy tylko przełamać swoje stereotypy i iść do przodu. Pokazujemy różne rynki, które, jak nam się wydaje, mogą być rynkami, na których właśnie tego rodzaju firmy mogą się znakomicie poruszać. W tym roku są to Serbia i Indonezja. Serbia dlatego, że jest krajem dosyć otulonym wpływami rosyjskimi. Trzeba w Europie zrobić wszystko, żeby przybliżyć Serbię do Unii Europejskiej. A Indonezja dlatego, że w Indonezji podjęto decyzję o wybudowaniu nowej stolicy. To będzie potężny rynek inwestycyjny – ocenia Janiszewski.

Bartosz Szymanski

2024-03-22
Bartosz Szymanski/fot. Bartosz Szymanski - kandydat na Prezydenta Torunia/Facebook

Bartosz Szymanski/fot. Bartosz Szymanski - kandydat na Prezydenta Torunia/Facebook

PR PiK - Bartosz Szymanski - Rozmowa dnia

Ma pomysł na oddłużenie Torunia, chce uwolnić energię mieszkańców i zapewnić pomoc psychologiczną we wszystkich szkołach. Gościem „Rozmowy dnia w PR PiK był kandydat na prezydenta Aktywnych dla Torunia Bartosz Szymanski.

Agnieszka Marszał: Mieszkańcy regionu, kiedy myślą o Toruniu, myślą „Michał Zaleski”, a kiedy o Michale Zaleskim – myślą „Toruń”. Tak długo pan Michał Zaleski jest prezydentem Torunia, ale w tych wyborach ma aż siedmioro kontrkandydatów i to jest znak, że jest w Toruniu duża grupa ludzi, która chciałaby zmiany. Dobrze to „czytam”?
Bartosz Szymanski:
No tak, chyba najwyższy czas właśnie na zmiany, na te zmiany, które wprowadzą właśnie nową energię i nową jakość w Toruniu.

A dlaczego czas na te zmiany?
Dlatego, że widać, że formuła, którą tworzył Michał Zaleski, już się skończyła. Należy to miasto pchnąć jakby na nowe tory, w nowych kierunkach i wykorzystać potencjał, który jest niewykorzystywany w Toruniu – po prostu.

A ten potencjał do wykorzystania, który teraz wykorzystywany nie jest, to Pana zdaniem co?
To jest to, że jesteśmy fantastycznie położnym miastem w centralnej części północnej Polski, dobrze skomunikowanym z autostradami i innymi drogami szybkiego ruchu, a natomiast tutaj gospodarka u nas, no – nie za dobrze idzie.

To wybrzmiewa nie tylko w Pana propozycjach, ale też w propozycjach innych kandydatów na urząd prezydenta Torunia w tych wyborach, że z tym rozwojem gospodarczym Torunia no, nie jest dobrze, oględnie rzecz ujmując. Myśli Pan, że można by sprawić, żeby Toruń kojarzył się już nie tylko z piękną Starówką, panoramą, piernikami, kulturą, nauką, sztuką, ale także, z inwestycjami, z gospodarką, z prężnie rozwijającym się biznesem?
Oczywiście, szczególnie, że mamy uniwersytet, z którego można skorzystać – no, w niedalekiej Bydgoszczy też przecież to się wszystko jakoś tam rozwija, więc jest odpowiednia baza na to, żeby tutaj ten przemysł czy przedsiębiorców, którzy tworzą nowe technologie, sprowadzić do Torunia.

A jakie gałęzie przemysłu czy obszary gospodarki Pan by w Toruniu widział?
Najlepiej takie, które generują dobre miejsca pracy, czyli związane z nowymi technologiami… No właśnie w tym kierunku chciałbym, żeby tutaj te miejsca pracy powstawały.

To byłby też sposób na to, żeby zatrzymać w Toruniu młodych ludzi?
Oczywiście, no bo mamy teraz taki problem, że Toruń pod względem ludnościowym się kurczy. Co prawda jakby ten obwarzanek wokół Torunia się w tym samym stopniu powiększa, natomiast potrzebujemy młodych ludzi, żeby rozwijać to miasto.

To mnie zaskoczyło jako osobę, która w Toruniu nie mieszka, dlatego, że my o tych problemach z wyludnianiem się miast słyszymy i to jest problem ogólnopolski. My we Włocławku też to mamy, Inowrocław też mówi, że mieszkańców ubywa, że młodzi ludzie do miasta nie wracają, ale Toruń? Toruń to przecież jest miasto młodych ludzi, uniwersytet, który ściąga tam młodych ludzi, a tu się okazuje, że też macie ten problem...
No tak, bo ludzie tutaj przyjeżdżają na studia, po studiach się okazuje, że nie ma pracy. Poza tym miasto, no się negatywnie zmienia, panuje wszechobecna betonoza, więc ludzie uciekają stąd, szukając jakby lepszych warunków do życia nie wiem w Gdańsku w Krakowie we Wrocławiu (...)

Na Państwa pytania i uwagi czekamy pod adresem mailowym: rozmowadnia@radiopik.pl

Jan Krzysztof Ardanowski

2024-03-21
Jan Krzysztof Ardanowski/fot. Archiwum

Jan Krzysztof Ardanowski/fot. Archiwum

PR PiK - Rozmowa dnia - Jan Krzysztof Ardanowski

Gościem „Rozmowy dnia" w Polskim Radiu PiK był Jan Krzysztof Ardanowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były minister rolnictwa. Rozmawialiśmy o rolniczych protestach i rozłamie w Zjednoczonej Prawicy.

Według rządu w środę doszło do ugody z rolnikami, Ardanowski uważa jednak, że nie można tego nazwać porozumieniem, a „bardzo mglistą deklaracją”. – Minister Siekierski mówi, że podejmie pewne starania, żeby pomóc rolnikom, ale musi wystąpić o to do premiera, do Rady Ministrów. W rozmowach, które szumnie nazywane są porozumieniem, pan minister nie dysponował możliwościami takich działań, które by zaspokoiły oczekiwania rolników – ocenił Ardanowski.

Podkreśla, że protesty rolników są uzasadnione. – Rolnicy od dawna próbują zwrócić uwagę na nielogiczność polityki Unii Europejskiej wobec rolnictwa, prowadzącej de facto do niszczenia rolnictwa europejskiego – mówił. Wskazał też, że w imporcie zboża z Ukrainy „chodzi o to, żeby zarobiły międzynarodowe koncerny, wielkie firmy, które pasożytują na rolnictwie ukraińskim, bo z tego przecież naród ukraiński nie ma dokładnie nic, wielki kapitał ma zarobić, a rolnicy mają stracić – rolnicy to doskonale rozumieją i adresują swoje oczekiwania do obecnego rządu”.

Odniósł się także do oskarżania Prawa i Sprawiedliwości o kryzys w rolnictwie. – Prawo i Sprawiedliwość poniosło już odpowiedzialność polityczną za pewną niefrasobliwość i zbyt późne działanie w kwestiach rolniczych, ale zrzucanie przez obecny rząd winy za te problemy wyłącznie na PiS, jest nieuczciwe – zaznaczył. – Przypomnę, że Zielony Ład jest ideologicznym projektem realizowanym w Brukseli przez Europejską Partię Ludową, do której należą Platforma i PSL, i wszyscy za tym głosowali, więc hipokryzją i łajdactwem jest twierdzenie, że Polska nie zareagowała wtedy, kiedy należało blokować Zielony Ład, ten, który właśnie europarlamentarzyści Platformy, PSL-u i Lewicy przyjmowali. Nikt w Europie nie zaprotestował, dlaczego Polska miała protestować? Na 27 krajów nikt nie kwestionował tych ogólnych założeń – mówił.

Na Wasze pytania i uwagi czekamy pod adresem mailowym: rozmowadnia@radiopik.pl

Tomasz Błaszczyk

2024-03-20
Tomasz Błaszczyk/https://www.facebook.com/profile.php?id=100008699325529

Tomasz Błaszczyk/https://www.facebook.com/profile.php?id=100008699325529

PR PiK - Tomasz Błaszczyk - Rozmowa dnia

20 marca kolejny – zapowiadany jako największy do tej pory – rolniczy protest. Postulaty się nie zmieniają – dotyczą głównie Zielonego Ładu oraz importu produktów z Ukrainy. O poziomie determinacji protestujących, wnioskach z dotychczasowych akcji i rozmów z rządem oraz o tym, co jeszcze może się wydarzyć – Maciej Wilkowski rozmawiał z Tomaszem Błaszczykiem, rolnikiem z gminy Gniewkowo, współorganizatorem rolniczych protestów w naszym regionie.

Maciej Wilkowski: O której rozpoczęliście protest?
Tomasz Błaszczyk:
O drugiej w nocy.

Nie tylko tutaj, ale też w innych miejscach.
Tak, jeżeli chodzi o obszar bydgoski, wszystkie protesty zaczynały się o tej samej godzinie, o drugiej w nocy.

Można też powiedzieć, że rolnicy tutaj nie tylko protestują, ale i czekają. Na co?
Czekamy na konkretne decyzje naszego rządu w sprawie Zielonego Ładu i ogólnie polityki rolnej Unii Europejskiej, ale nie tylko – bo również klimatycznej, która w nas wszystkich uderza.

Wasze postulaty nie zmieniają się od wielu tygodni, ale czy doszło może coś nowego?
Małe kosmetyczne ustępstwa na zasadzie maskowania, jak dla umarłego kadzidło, nic więcej. Zeszli nam jedynie z ugorowania, że będzie dobrowolne, nie przymusowe, aczkolwiek 25 marca w Parlamencie Europejskim będzie głosowanie, najprościej rzecz ujmując, nad zalewaniem 400 tys. hektarów polskich ziem uprawnych.

To czy czasami 25 marca nie powinniście się pojawić właśnie tam?
Najlepszym miejscem byłaby Bruksela. Wstępne plany są - nie wiem, czy mogę mówić, ale chyba mogę: 4 czerwca.

W Brukseli?
Tak.

Pan też tam się wybiera, rolnicy z kujawsko-pomorskiego tam się wybierają?
Jak najbardziej się wybierzemy, bo to ma być ogólnoeuropejska akcja.

Dzisiejszy protest – dostrzegam różnice między nim a tymi protestami z 9 i 20 lutego, bo wtedy zgłaszaliście miejsca, w których będzie, pojawialiście się w tych miejscach, m.in. wjechaliście do Bydgoszczy, protestowaliście pod urzędem wojewódzkim, natomiast teraz jest pewna różnica: zgłosiliście protesty i nagle pojawiły się sprzeciwy i rozpoczęły się sądowe batalie.
Tak, owszem, to jest prawda: w okolicach Bydgoszczy odrzuconych zostało, jeśli dobrze pamiętam, osiem lokalizacji. Powodem było, że „zagrażamy życiu i bezpieczeństwo mieszkańców” oraz swobodzie poruszania się – z czym do końca też się nie zgadzam, ponieważ my nie chcemy nikomu utrudniać życia i mieliśmy iść na ustępstwa, co również było obgadane w Komendzie Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Czy te decyzje wójtów, prezydentów, Was zaskoczyły?
Tak, zaskoczyły nas bardzo. Poszły odwołania do sądów, Sąd Okręgowy w Bydgoszczy niestety odrzucił nasze odwołania, dziś jeszcze jest batalia przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku jeżeli chodzi o lokalizację protestu w Stryszku, plus cztery sprawy, które nie zostały przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy rozpatrzone (…).

Całej rozmowy można wysłuchać poniżej.

Paweł Gulewski

2024-03-19
Paweł Gulewski/fot. Michał Zaręba/archiwum

Paweł Gulewski/fot. Michał Zaręba/archiwum

PR PiK - Rozmowa dnia - Paweł Gulewski

- Z zazdrością patrzę na to, co się dzieje w obszarze rozwoju biznesu w Bydgoszczy. Chciałbym, by w Toruniu również był dobry klimat dla przedsiębiorców - mówił w „Rozmowie dnia” w PR PiK Paweł Gulewski - kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Torunia.

- Znani jesteśmy z piernika, z Zespołu Staromiejskiego i kilku innych emblematycznych wydarzeń, bądź też miejsc. Natomiast, jak się rozmawia z przedsiębiorcami to jest duży deficyt przede wszystkim systemowego nastawienia na współpracę i współzarządzanie miastem w oparciu o ich środowiska – mówił Paweł Gulewski. - Stąd też moje propozycje powołania prezydenckiej rady rozwoju, czy pełnomocnika do spraw rozwoju. To jest moje „must have”, jeśli chodzi o rozwiązania rozwojowe - zarządzanie i współpracę z przedsiębiorcami. Prezydent potrzebuje osoby, która będzie w jego imieniu patrzyła tylko i wyłącznie na profil rozwojowy, jeśli chodzi o politykę miasta. (...)

Kandydat KO na prezydenta Torunia chciałby, żeby mieszkańcy mieli realny wpływ na miejską politykę i poczucie sprawczości. - Z tym ostatnio są problemy. Trzeba zmienić system konsultacji społecznych – mówił. - Jest coraz mniej osób, które chcą aktywnie brać udział w konsultacjach, dotyczących sposobu przebiegu danej drogi, bądź przebudowy jakiegoś placu. To trzeba zmienić, chciałbym stworzyć tzw. konsorcjum dialogu. Wyprowadzić proces konsultacji z Urzędu Miasta i spróbować zaktywizować mieszkańców. Gulewski chce też zbudować w Toruniu kolejny most, a najlepiej dwa, a także zazielenić miasto i zająć się małymi inwestycjami potrzebnymi na osiedlach.

Paweł Gulewski przez blisko 4 lata był zastępcą Michała Zaleskiego, teraz chce zająć jego miejsce.

Czekamy na Państwa pytania - można je zadawać pisząc na adres: rozmowadnia@radiopik.pl

Jan Rulewski

2024-03-18
Jan Rulewski/fot. archiwum PR PiK

Jan Rulewski/fot. archiwum PR PiK

PR PiK - Rozmowa dnia - Jan Rulewski

- Bydgoski Marzec 1981 nie ma należnego mu miejsca w historii - mówił w „Rozmowie dnia” Polskiego Radia PiK Jan Rulewski.

- Bydgoski Marzec był jednym z najważniejszych wydarzeń w drodze do odzyskania pełnej niepodległości. To, co wydarzyło się w Bydgoszczy w 1981 roku pokazało, że potrafimy być jednością w walce o wspólną sprawę. To był przełomowy moment - nigdy wcześniej i nigdy później Polacy nie byli tak zjednoczeni - mówił Rulewski. - Było powstanie, w którym brali udział partyjni, bezpartyjni, dziennikarze – zwłaszcza bydgoscy, którzy łaknęli wolnego słowa, radni z Komitetu Wojewódzkiego Partii też się przeciwstawili totalitarnej władzy. (...)

Zdaniem legendarnego działacza „Solidarności” po tym, co stało się 43 lata temu w Bydgoszczy, nastąpił przełom. - Nie tylko doszło do niespotykanego wcześniej zjednoczenia narodu, ale też do kluczowych decyzji w szeregach władzy. Mam w tej sprawie nowe informacje - mówił Jan Rulewski. - To jest nowa wiadomość, której nigdzie nie publikowałem. W Warszawie - tak mi mówił jeden z doradców - rządziły trzy rządy: promoskiewski, propolski i ubecki. Rząd propolski to byli Kania i Jaruzelski, promoskiewski - Olszewski i Grabski. Zwyciężyła wówczas opcja ubecka, bo oni nieoczekiwanie powiedzieli: „nie będziemy już rozmawiać”. Niespodziewanie Rakowski kilka dni później stwierdził: „partia się nie cofnie, bo nie ma się gdzie cofnąć”. Powiedział to prowokacyjnie tu w Bydgoszczy. (...)


Czekamy na Państwa pytania - można je zadawać pisząc na adres: rozmowadnia@radiopik.pl

Krystyna Watkowska

2024-03-15
Krystyna Watkowska /fot. Agnieszka Marszał/archiwum

Krystyna Watkowska /fot. Agnieszka Marszał/archiwum

PR PiK - Rozmowa dnia - Krystyna Watkowska

- Jesteśmy coraz bardziej świadomymi konsumentami, ale wciąż nie czytamy umów i pod wpływem emocji ulegamy namowom sprzedawców - mówiła w „Rozmowie dnia” w Polskim Radiu PiK Krystyna Watkowska - miejski rzecznik konsumentów we Włocławku.

Fałszywe inwestycje reklamowane twarzami gwiazd sportu czy kina, drogie sprzęty sprzedawane seniorom pod przykrywką bezpłatnych badań, czy dodatkowe opłaty ukryte w umowach na usługi - na konsumentów wciąż czyha wiele pułapek. W Światowym Dniu Konsumenta przypominamy, na co uważać i gdzie szukać pomocy w razie problemów.

- Ludzie działają w zaufaniu do instytucji. Podpisujemy umowy, a one są często skomplikowane, nie każdy je rozumie - mówi Krystyna Watkowska. - Nie na wszystkim musimy się znać, ale możemy się zastanowić - zobaczyć wzór umowy, by zorientować się, co mam do podpisania. Wiadomo, że podczas rozmowy druga strona - przedsiębiorca, czy ktoś działający w jego imieniu - przedstawia nam tylko część dokumentu - to, co jest dla nas korzystne, a potem ponosi się konsekwencje złożenia swojego podpisu.

Na Państwa pytania i uwagi czekamy pod adresem mailowym: rozmowadnia@radiopik.pl

O ważnych sprawach z ważnymi gośćmi...

„Rozmowa Dnia” – od poniedziałku do piątku
po wiadomościach o godzinie 8:30.
Prowadzą: Agnieszka Marszał i Maciej Wilkowski.

Na Wasze pytania i uwagi czekamy
pod adresem mailowym:
rozmowadnia@radiopik.pl


26 15922126961070
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę