Rozmowa Dnia

Arkadiusz Fajok

2024-04-23
Arkadiusz Fajok/fot. Marcin Glapiak

Arkadiusz Fajok/fot. Marcin Glapiak

PR PiK - Arkadiusz Fajok - Rozmowa dnia

Inowrocław będzie miał nowego prezydenta. Zostanie nim Arkadiusz Fajok, który pokonał w II turze Wojciecha Piniewskiego z Koalicji Obywatelskiej. Które z obietnic przedwyborczych nowy prezydent będzie chciał wprowadzić najszybciej? Czy nowemu włodarzowi uda się zbudować większość w Radzie Miejskiej? O to zapytaliśmy go w „Rozmowie Dnia”.

(...) Marcin Glapiak: Inowrocław, nasze kochane miasto. Ma Pan piękne hasło – „Łączy nas Inowrocław”, ale to miasto jest mocno podzielone politycznie. Ja nawet widziałem takiego mema: „21 kwietnia – dzień wyzwolenia Inowrocławia” albo „Runął ponad 20-letni skostniały mur”. Czy nie obawia się Pan, że te podziały polityczne są zbyt duże, że to mocno przeszkodzi Panu w prezydenturze?
Arkadiusz Fajok: Będę stawiał sobie za pierwsze zadanie, które chciałbym zrealizować i na którym chcę popracować: to jest z powrotem połączenie nas, naszej społeczności – bo faktycznie ostatnio duży podział nastąpił. Ja szedłem do wyboru z hasłem właśnie takim, żeby politykę przesunąć do Warszawy. Oczywiście nie da się jej w całości przesunąć...

No właśnie, bo można sobie mówić, że istnieje konieczność współpracy, potrzebujemy rozmowy, ale może za chwilę się okazać, że zderzy się Pan z takim murem niechęci ze strony tak zwanej opozycji, że nic Pan konkretnie nie będzie mógł zrobić. O czym mówię? Trudno wyobrazić sobie sprawowanie tego urzędu bez w większości w Radzie Miejskiej. Pan tej większości nie ma na tę chwilę, ma ją Koalicja Obywatelska, która zawiązała nieformalną koalicję z przedstawicielem Trzeciej Drogi. Jak Pan chce rządzić miastem, nie mając po swojej stronie radnych?
I tak myślę, że uda nam się tę większość w Radzie osiągnąć, natomiast, cały czas podkreślam i to są w zasadzie moje słowa zaraz po wygraniu, po pierwsze sondażach, które wskazywały na to, że będę prezydentem Inowrocławia – mimo wszystko ja podejmę dialog ze wszystkimi stronami politycznymi.

Słyszałem w tak zwanych kuluarach, że Pan tę większość będzie miał. To prawda?
Nie chciałbym tego potwierdzać na razie, bo to oczywiście wszystko opiera się na pewnego rodzaju rozmowach, ale mimo wszystko i tak liczę na wsparcie radnych z Koalicji Obywatelskiej, którzy szeroko mówili o tym, że najważniejszy jest dla nich Inowrocław i teraz będziemy na to liczyć (...).

Całej „Rozmowy Dnia” można wysłuchać poniżaj. Inne są dostępne tutaj.

Paweł Gulewski

2024-04-22
Paweł Gulewski/fot. Sonia Kaps, Archiwum

Paweł Gulewski/fot. Sonia Kaps, Archiwum

„Rozmowa Dnia" - Paweł Gulewski

Wyborcza sensacja w Toruniu stała się faktem. Paweł Gulewski wygrał z Michałem Zaleski, który po 22 latach przestaje być prezydentem miasta. Jakie będą pierwsze decyzje nowego prezydenta? Czy będzie rozliczał swojego poprzednika? O to pytaliśmy w „Rozmowie Dnia" Pawła Gulewskiego.

Maciej Wilkowski: Co zdecydował o tak wysokim zwycięstwie w drugiej turze?
Paweł Gulewski: Na pewno wiele czynników, nie jeden (...). Na pewno klimat. Mieszkańcy szukali alternatywy dla obecnego prezydenta, natomiast szukali, jak sądzę, bezpiecznego wyjścia. Od połowy lutego prowadziliśmy bardzo intensywną kampanię, ale także szczerą, polegającą na rozmowie z ludźmi, z mieszkańcami i też z takim bogatym programem obfitującym w dosyć odważne projekty i pomysły. Tę bezpieczną alternatywę w mojej osobie udało się mieszkańcom potwierdzić. Ulokowali swoje marzenia i nadzieję we mnie. To jest coś niesamowitego, to gigantyczne poparcie i zaufanie, ale to się działo na raty. To warto podkreślić: w wyborach do rady miasta Torunia zaufanie okazano największej liczbie radnych z Koalicji Obywatelskiej. Na 25 radnych w Toruniu, aż 15 jest z KO.

Maciej Wilkowski: Te wybory będą rozkładane na czynniki pierwsze i na pewno padnie takie pytanie: Paweł Gulewski wygrał, czy Michał Zaleski przegrał?
Biorąc pod uwagę te proporcje, to znaczy, że wygrałem, ale wygrali mieszkańcy, którzy chcieli zmiany w podejściu do kilku zasadniczych spraw z zakresu rozwoju Torunia, w myśleniu o naszym mieście, w łapaniu tych procesów dotyczących sposobu zarządzania w urzędzie, ale także optyki na seniorów, ludzi młodych, dialogu i takiego konsensusu, otwartości. Ja jestem genetycznie ustawiony i skalibrowany na tę otwartość i w ten sposób się prezentowałem w trakcie tej kampanii. Uważam, że to jest też bonus. Obiektywnie - gdy rozmawiam z ludźmi, z mediami, ale także z osobami, które na kampaniach się znają, którzy obserwowali tę kampanię, to twierdzą, że była to kampania historyczna, intensywna. (...). Obecny prezydent miał spory bagaż problemów, co przyczyniło się do takiego, a nie innego wyniku, ale ja mam prawo wierzyć, że tym pozytywnym przekazem udało się zapracować na ten gigantyczny wynik (...).

Marek Wojtkowski

2024-04-19
Marek Wojtkowski/fot. Marek Wojtkowski/Facebook

Marek Wojtkowski/fot. Marek Wojtkowski/Facebook

PR PiK - Rozmowa dnia - Agnieszka Marszał

- W kampanii wyborczej przed drugą turą jest za dużo emocji - mówił w „Rozmowie Dnia” w PR PiK Marek Wojtkowski, ubiegający się o reelekcję prezydent Włocławka.

W czwartek wieczorem na swoim profilu na Facebooku Marek Wojtkowski opublikował treść maila z pogróżkami pod swoim adresem. Ktoś napisał, że jeśli prezydent Włocławka nie przestanie wypowiadać się na temat spalarni i lokalizacji trzeciego mostu zostanie zniszczony on i jego rodzina. Sprawa trafiła już do prokuratury.

- Wczoraj w godzinach porannych podpisałem zgłoszenie do prokuratury o szantażu, bo to bardziej szantaż niż pogróżki – mówi Marek Wojtkowski. - Uważam, że takich rzeczy nie można bagatelizować, bo to się może różnie skończyć. Zawsze to robię, po – po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w 2019 roku - otrzymuję co jakiś czas pogróżki. Jedna sprawa się toczy w sądzie - w tej chwili w apelacyjnym. Sprawca został już namierzony.

Marek Wojtkowski dodał, że nie ma jego zgody na mowę nienawiści w kampanii wyborczej, także pod adresem jego kontrkandydata - Krzysztofa Kukuckiego.

Na Wasze pytania i uwagi czekamy pod adresem mailowym: rozmowadnia@radiopik.pl

Zbigniew Ostrowski

2024-04-18
Zbigniews Ostrowski/fot: nadesłane

Zbigniews Ostrowski/fot: nadesłane

Rozmowa Dnia – PR PiK – Zbigniew Ostrowski

Będzie tak, jak było do tej pory czy może będą jakieś zmiany w Urzędzie Marszałkowskim? Czy powyborczy tort został już podzielony oraz czy jest sens rozmawiać o „Marszałku z Bydgoszczy"? - o to Maciej Wilkowski będzie pytał wicemarszałka województwa Zbigniewa Ostrowskiego w „Rozmowie Dnia" Polskiego Radia PiK o godz. 8:30.

Wicemarszałek przyznał, że jeszcze trwają rozmowy koalicyjne w sejmiku województwa. Przypomnijmy: Koalicja Obywatelska otrzymała 14 mandatów, Prawo i Sprawiedliwość – 11, a Trzecia Droga cztery.

– Negocjacje, jak się domyślam, raczej dotyczą ustalania ostatnich szczegółów. Od początku koalicja z Trzecią Drogą wydawała się dla nas czymś naturalnym, bo to zapewni stabilne funkcjonowanie sejmiku. Docierają do mnie odgłosy o rozmowach Trzeciej Drogi z Prawem i Sprawiedliwością, ale nie mogę powiedzieć, że coś konkretnego wiem na ten temat. Istotą budowania koalicji, czy tworzenia pewnej architektury politycznej po wyborach, są rozmowy i nawet te najbardziej egzotyczne kombinacje są możliwe. Może ktoś z kimś rozmawiał, ale nie byłem przy tym – opisywał Ostrowski.

W rozmowie z Maciejem Wilkowskim wicemarszałek zapowiedział, że w poniedziałek pojawią się informacje dotyczące składu Zarządu Województwa. – Wtedy odbywa się Rada Regionu Platformy Obywatelskiej i tam zostaną zaprezentowane rekomendacje do składu zarządu. Na dzisiaj raczej jestem przekonany, że będziemy rekomendowali do zarządu trzy osoby, co wynikałoby z siły mandatów. Nie ulega wątpliwości, że kandydatem na marszałka województwa będzie Piotr Całbecki. Stoi za nim nie tylko ogromne doświadczenie i sukcesy województwa, ale przede wszystkim siła głosów. Można być romantykiem, kierować się emocjami i podgrzewać atmosferę różnymi opiniami, ale w końcu trzeba otworzyć oczy, zobaczyć i obejrzeć realia. Prawie 60 tysięcy głosów i to w sensie proporcjonalnym jest najlepszy wynik do sejmiku w całym kraju.

Mikołaj Bogdanowicz

2024-04-17
Mikołaj Bogdanowicz/fot. archiwum

Mikołaj Bogdanowicz/fot. archiwum

Rozmowa Dnia - Mikołaj Bogdanowicz

Dlaczego wojewoda został burmistrzem? Jakie będą jego pierwsze decyzje i jak chce współpracować z rządem? O to w „Rozmowie Dnia" Polskiego Radia PiK, Maciej Wilkowski pytał Mikołaja Bogdanowicza – byłego wojewodę kujawsko-pomorskiego, który w pierwszej turze wygrał wybory na burmistrza Kruszwicy.

- Na początku chciałbym podziękować wszystkim moim wyborcom - mówi burmistrz - elekt Kruszwicy, Mikołaj Bogdanowicz (zaprzysiężenie ma się odbyć w maju - przyp. red.). - Zagłosowało na mnie 3796 osób. To wielki honor, zaszczyt i oczywiście wielkie zobowiązanie. Gratuluję wszystkim tym, którzy zdobyli mandaty radnych, gminny, powiatowych. Dziękuję również moim konkurentom za spokojną kampanię. Moje poprzednie stanowisko wojewody przyzwyczaiło mnie do różnych trudnych sytuacji, więc uważam, że to co się wydarzyło w Kruszwicy w ostatnich tygodniach było normalną, prowadzoną na partnerskich zasadach konkurencją wyborczą - mówi Bogdanowicz.

Bogdanowicz podaje także przepis na wyborczy sukces.
- Rzeczywiście te piętnaście spotkań, które udało nam się zorganizować w terenie, na które przychodziło dość dużo osób - na jedno z nich przyszło prawie 100 osób - to naprawdę cieszyło i dodawało wiatru w żagle (...). Nie były to osoby, które my tam ściągnęliśmy na siłę. Ludzie przyszli z ciekawości, chcieli porozmawiać z kandydatem, z kandydatami na radnych. Takie postawy naprawdę cieszą. Zapisywałem wszystkie pytania i na pewno będę chciał odpowiadać na potrzeby mieszkańców (...).

Mikołaj Bogdanowicz zapowiada spotkanie z kruszwickimi przedsiębiorcami. - Nie kurtuazyjne, tylko merytoryczną rozmowę o tym, co moglibyśmy wspólnie dla Kruszwicy zrobić, co gmina mogłaby zrobić dla przedsiębiorców (...).

Krzysztof Kukucki

2024-04-16
Krzysztof Kukucki /fot. archiwum

Krzysztof Kukucki /fot. archiwum

Rozmowa Dnia – PR PiK – Krzysztof Kukucki

Gościem „Rozmowy Dnia" w PR PiK był Krzysztof Kukucki z Nowej Lewicy - sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, senator i kandydat na prezydenta Włocławka. Zapytaliśmy naszego gościa o to, czy zawarł z obecnym prezydentem Markiem Wojtkowskim umowę dotyczącą wyborów samorządowych i czym Włocławek pod rządami Kukuckiego różniłby się od Włocławka pod rządami Wojtkowskiego.

– Wówczas przynosi to spodziewany efekt wyborczy. Miało to miejsce we Włocławku, gdzie blisko 27 procent głosów trafiło do kandydatek i kandydatów z listy Lewicy – przypomniał obecny senator. Z kolei zdaniem Marka Wojtkowskiego, układ był prosty: w zamian za poparcie Kukuckiego w wyborach do Senatu, ten zrezygnuje z wyścigu o fotel prezydenta Włocławka.

– Z tego, co wiem, Marek Wojtkowski nie uczestniczył w rozmowach na temat Paktu Senackiego. On został zawarty w Warszawie, pomiędzy czterema liderami głównych partii opozycyjnych. W toku negocjacji, które trwały w stolicy ustalono, że akurat w okręgu włocławskim Lewica dostąpi zaszczytu wystawienia swojego kandydata. To nie Marek Wojtkowski, a Włodzimierz Czarzasty namawiał mnie do startu w wyborach senackich. Proszę zwrócić uwagę na drugi aspekt tego przekazu, że pan prezydent sugeruje między słowami, że próbował ustawić wybory – dodał Kukucki.

W argumentacji odniósł się do Anwilu Włocławek. Jeśli trener nie wystawiłby lidera zespołu, Victora Sandersa, automatycznie pomógłby rywalowi. – W próbach odebrania szans mieszkańcom Włocławka realnego i rzetelnego wyboru, po prostu nie uczestniczę i nigdy nie będę – zadeklarował Kukucki. Jednocześnie zaznaczył, że aż 71 procent mieszkańców Włocławka pokazało prezydentowi Markowi Wojtkowskiemu „czerwoną kartkę”.

Jerzy Kanclerz

2024-04-15
Jerzy Kanclerz/fot. Archiwum

Jerzy Kanclerz/fot. Archiwum

PR PiK - Rozmowa dnia - Jerzy Kanclerz

Bydgoszcz wygrywa, Toruń i Grudziądz przegrywają... W miniony weekend rozpoczął się ligowy sezon żużlowy w Polsce. O szansach naszych drużyn mówiliśmy w „Rozmowie Dnia” Polskiego Radia PiK, którą Maciej Wilkowski przeprowadził w nietypowym miejscu.

Awans do PGE Ekstraligi - to cel Abramczyk Polonii Bydgoszcz w tegorocznym żużlowym sezonie, który rozpoczął się w miniony weekend. Dwie pozostałe drużyny z Pomorza i Kujaw: GKM Zooleszcz Grudziądz i Apator Toruń już w niej są. Swoje pierwsze mecze przegrały, bydgoszczanie wygrali.

O co powalczą kluby z Torunia i Grudziądza? - Po wczorajszych meczach zdania nie zmieniam. Drużyna toruńska będzie walczyła o medal, jakiego koloru - trudno mi powiedzieć – mówił Jerzy Kanclerz. - Natomiast na pewno zdecydowanym faworytem - jeżeli chodzi o złoto - jest drużyna Orlen Oil Motoru Lublin. Natomiast drużynie z Grudziądza życzę, żeby awansowała do play-offu – wiadomo, że to tej szóstki bardzo ciężko się dostać, bo drużyna leszczyńska już na inaugurację wygrała spotkanie. Myślę, że Grudziądz ma szansę znaleźć się w play-offach, czyli pierwszej szóstce najlepszych zespołów w kraju.

Abramczyk Polonia wygrała pierwszy mecz z drużyną z Ostrowa. Prezes Jerzy Kanclerz najbardziej zadowolony jest z frekwencji. Na stadionie pojawiło się bowiem około 7 tysięcy kibiców, co w dzisiejszych czasach jest bardzo dobrym wynikiem.

Cała „Rozmowa Dnia” - poniżej

Elżbieta Wtorkowska

2024-04-12
prof. Elżbieta Wtorkowska/fot. archiwum

prof. Elżbieta Wtorkowska/fot. archiwum

Rozmowa Dnia - prof. Elżbieta Wtorkowska

Za półtora roku Akademia Muzyczna w Bydgoszczy będzie funkcjonować w nowej siedzibie. Jak postępuje budowa nowoczesnego kampusu? Co się w nim znajdzie, i co stanie się z budynkami, które aktualnie zajmuje uczenia? O to - w Rozmowie Dnia Polskiego Radia PiK - pytaliśmy profesor Elżbietę Wtorkowską, rektor Akademii.

– Budowa przebiega zgodnie z planem, to będzie najpiękniejsza Akademia Muzyczna w Polsce - mówiła w Rozmowie Dnia Polskiego Radia PiK prof. Elżbieta Wtorkowska – rektor Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. – Ten kampus spełni wszystkie oczekiwania studentów. Ktoś, kto przyjedzie do Bydgoszczy na studia, mówiąc żartem, będzie mógł się tu zamknąć na pięć lat, ponieważ wszystkie niezbędne rzeczy dostanie na wyciągnięcie ręki.

A teraz nieco szczegółów technicznych: wewnątrz będzie 700 sztuk drzwi wewnętrznych, 773 metry kwadratowe okien aluminiowych, 760 foteli dla widzów – łącznie ponad 830 miejsc. Cztery sale koncertowe: sala symfoniczna: powyżej 400 miejsc, sala teatralno-operowa: powyżej 200 miejsc, sala kameralna: 180 miejsc i sala organowa: około 100 miejsc.

Michał Zaleski

2024-04-11
Michał Zaleski/fot. Archiwum

Michał Zaleski/fot. Archiwum

PR PiK - Rozmowa dnia - Michał Zaleski

O swoich planach na przyszłość i o tym, czy jest zmęczony byciem prezydentem - mówił w „Rozmowie Dnia” Polskiego Radia PiK ubiegający się o reelekcję w Toruniu Michał Zaleski.
To była największa niespodzianka - a zdaniem niektórych ekspertów - sensacja niedzielnych wyborów samorządowych. Prezydent Torunia Michał Zaleski nie wygrał w pierwszej turze, co więcej - zajął w niej drugie miejsce – zdobył 26,5 procenta głosów. Pierwszą turę wygrał w Toruniu Paweł Gulewski z Koalicji Obywatelskiej - uzyskał ponad 38 procent głosów.

Prezydent Torunia uważa, że przegrana to efekt październikowych rozstrzygnięć w wyborach parlamentarnych, które przeniosły się na poziom samorządowy. Nazwał to „potężną falą zmiatającą". W naszej rozmowie pojawił się wątek zmęczenia torunian dotychczasowym prezydentem. Sam Michał Zaleski zmęczony się jednak nie czuje - mówi, że to co robi, robi z pasją i zaangażowaniem. - Zmęczenia nie czuję, a czy ludzie są mną zmęczeni? Myślę, że bardziej zaciekawieni, chcąc sprawdzić, czy ktoś inny da sobie równie dobrze radę lub nawet lepiej – mówi prezydent.

Żeby wygrać w drugiej turze, Michał Zalewski nie tylko musi zmobilizować swój elektorat, ale też znaleźć poparcie wśród tych wyborców, którzy na niego nie głosowali. Jak zamierza to zrobić? - W najbliższych dniach moja kampania skupi się między innymi na prezentowaniu tego, jak pozytywnie zmienił się Toruń oraz przekonywaniu, że warto stawiać na doświadczenie - zapowiada. - Będziemy odpowiadać na pytania, które pojawiają się najczęściej - jak poradzić sobie ze sprawami społecznymi, z inwestycjami, jak rozwinąć transport publiczny, ale też jak zadbać o to, aby Toruń był dostrzegany w skali nie tylko Polski, ale i całej Europy.

Michał Zaleski nie ukrywał, że - jeśli wygra - czeka go trudna kadencja ze względu na to, że większość w Radzie Miasta ma Koalicja Obywatelska i będzie musiał wypracować taką formę współpracy z nią, by była korzystna dla miasta i mieszkańców.

Paweł Gulewski

2024-04-10
Paweł Gulewski/fot: facebook, Paweł Gulewski - oficjalnie

Paweł Gulewski/fot: facebook, Paweł Gulewski - oficjalnie

Rozmowa Dnia – PR PiK – Paweł Gulewski

Druga tura wyborów w Toruniu to największa wyborcza niespodzianka w regionie. Czy wynik niedzielnego głosowania zaskoczył samego Pawła Gulewskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej na najważniejszy urząd w mieście? Jaka jest jego wizja Torunia i czym chce przekonać do siebie niezdecydowanych wyborców przed drugą tura? O to zapytaliśmy go w „Rozmowie Dnia” w PR PiK o 8:30.

Agnieszka Marszał: Jak mówili na naszej antenie politolodzy i komentatorzy życia politycznego, druga tura wyborów w Toruniu i wynik pierwszej, to największe zaskoczenie wyborcze w regionie. Niektórzy nawet używają słowa „sensacja”. Pan był zaskoczony tym wynikiem? Jakie uczucia towarzyszyły, kiedy w niedzielny wieczór pojawiały się wyniki?
Paweł Gulewski:
Na pewno duże emocje. Przeżywaliśmy wszyscy, świętując wynik Koalicji Obywatelskiej w regionie, ale również w Toruniu. Cieszyliśmy się z wyników do Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego, poszczególnych powiatów i wreszcie, najbliższe zwycięstwo mojemu sercu, czyli to w Toruniu, w grodzie Kopernika. Rzeczywiście mieliśmy wszelkie dane i analizy, które przedstawiałem jeszcze jako kandydat na kilka dni przed ciszą wyborczą. One wskazywały, że druga tura jest raczej pewna. To była kwestia rozstrzygnięć na poziomie frekwencji. Do tej pory pamiętam, jak zadzwonił do mnie senator Lenz i mówił, że ma pierwszy spływ z jednego z obwodu. Powiedział, że jest 300 do 200 (głosów – przyp.). Dodał, że te 300 to jest moje. Potem pojawiły się kolejne spływy i rzeczywiście to się ułożyło w pewną rewolucję w postrzeganiu przez mieszkańców tej części wyborów. Generalnie w gigantyczną szansę, którą sobie daliśmy, bo mieszkańcy Torunia dali mi ją, żeby dalej walczyć w drugiej turze o fotel prezydenta miasta Torunia. Udało się, bo cały szkielet kampanii, który został zaprojektowany i intensywnie prowadzony od lutego, zadziałał. Rozmawialiśmy bardzo poważnie i fair z mieszkańcami Torunia. Bardzo bezpośrednio, często rozmowy nie należały do przyjemnych, ale ja lubię takie rozmowy. Udało się zaszczepić w głowach i sercach mieszkańców Torunia te pomysły i rzeczy programowe, o których ostatnio mówiłem. Torunianie mówią o tych pomysłach i cały czas do nich wracamy. Teraz jest otwarcie bardzo ważnego, kolejnego etapu.

Kampania wyborcza w Toruniu zaczyna się jakby od nowa. Najbliższe dni tuż przed drugą turą z pewnością będą bardzo ciekawe. Myśli pan, że mieszkańcy zagłosowali faktycznie za pana programem i Koalicji Obywatelskiej, czy przeciwko prezydentowi Michałowi Zaleskiemu? W naszym regionie KO jest dość silna. W poprzednich latach w Toruniu jakoś się nie udawało. Jednak tym razem jest inaczej.
– Byłbym nierzetelny, gdybym nie powiedział, że częściej rozmawiam z wyborcami pana prezydenta niż on sam. Oni mówią, że rzeczywiście, jeszcze wybory wcześniej wybierali Michała Zaleskiego. Natomiast podają kilka powodów, dla których już tego nie robią. Wśród tych powodów jest również to, że zostałem zauważony i stałem się dla nich wiarygodny. To się stało za pośrednictwem mojej aktywności, jak i również radnych Koalicji Obywatelskiej. Chciałbym zwrócić uwagę, że to nie jest nie tylko mój sukces, ale proszę zobaczyć, co się zadziało w sferze funkcjonowania Rady Miasta Torunia w nowej kadencji na 25 radnych, aż 15 to kandydaci, a obecnie nowi radni Koalicji Obywatelskiej. To jest gigantyczny wynik, to jest 60% wszystkich mandatów. Również gigantyczny wynik bezwzględny, bo prawie 28 tysięcy głosów w skali całego miasta. To jest też bardzo duża odpowiedzialność. Natomiast widać, że obie kampanie zagrały. Zostaliśmy zauważeni jako środowisko i oczywiście potwierdzam, dochodzi do tego fakt zmęczenia obecnym prezydentem na kilku bardzo ważnych poziomach, które są komunikowane przez obecnych czy dotychczasowych wyborców.

Na profilu Komitetu Wyborczego Michała Zaleskiego pojawiają się takie posty, że nie może być prezydenta z Koalicji Obywatelskiej. Kto będzie patrzył na ręce radnym z KO? Na szczeblu krajowym, jak i lokalnym koalicja będzie miała wyłączność. Albo takie posty, które dość szybko znikają, tak jak dzisiaj rano, że na Pawła Gulewskiego zagłosowało około 38% mieszkańców Torunia, ale jednak ponad 60% przeciwko.
– To są odpowiedzi na nasze przekazy, które mamy rozpisane w pierwszej strategii. Wynika z niej, że powinniśmy to mówić. Co do kontroli, radziłbym sztabowcom pana prezydenta, żeby nie wpędzali go w gorsze tarapaty niż te, w których jest obecnie. Jestem daleki od jakiegoś triumfalizmu, ale naprawdę trzeba się zająć zarządzaniem miasta. To są bardzo ważne rzeczy. Dzisiaj będę mówił na przykład o pomocy psychologicznej, o bardzo dużej i odpowiedzialnej sferze działalności i polityk zdrowotnych, profilaktycznych i społecznych tu w mieście. To są kwestie które, w zasadzie można zacząć realizować, jeszcze będąc na stanowisku. Kadencja obecnego prezydenta kończy się, jeśli dobrze pamiętam, 30 kwietnia. Jest bardzo wiele szybkich decyzji, które może podjąć pan prezydent. Natomiast coraz częściej widzimy, że sztab pana prezydenta, sądzę, że za jego akceptacją, wdaje się w taką dziwną, negatywną i atakującą, nie tylko mnie, ale również środowisko Koalicji Obywatelskiej i przede wszystkim mieszkańców Torunia, politykę. Przyjmuje to z pokorą, nie reagujemy. Wiemy, co się dzieje. Prowadzimy dalszy ciąg kampanii, który jest oparty na pozytywnym przekazie i pomysłach na Toruń, dostrzegają to mieszkańcy Torunia. Tak, jak mówiłem wcześniej, to jest naprawdę świetna okazja, żeby raz na pięć lat, przy okazji kampanii wyborczej, mówić o tym, co w Toruniu należy zrobić i ja to będę mówił do końca. To, że sztab do tego pana prezydenta ma problemy ze strategią, z identyfikacją realnych ich problemów, to nie jest moje zagadnienie (…).

O ważnych sprawach z ważnymi gośćmi...

„Rozmowa Dnia” – od poniedziałku do piątku
po wiadomościach o godzinie 8:30.
Prowadzą: Agnieszka Marszał i Maciej Wilkowski.

Na Wasze pytania i uwagi czekamy
pod adresem mailowym:
rozmowadnia@radiopik.pl


26 15922126961070
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę