Magdalena Gill: Któryś z Panów budował filharmonię?
Tadeusz Kłaput: Gdy rozpoczęto wznoszenie gmachu, ja się jeszcze uczyłem. Prace w orkiestrze zacząłem w 1957 roku. Wówczas budynek był już ukończeniu. Pamiętam jednak jak robiono próby akustyczne, wyposażano salę, budowano organy. Na budowie pracował mój szwagier, był elektrykiem. Pamiętam, że było wiele problemów na różnych etapach budowy na przykład na początku, z wycinką drzew w miejscu, gdzie miał stanąć nowy budynek.
Edward Piórek: Zacząłem pracę w filharmonii w 1974 r., ale wielu moich starszych kolegów budowało. Stanisław Błażejak, Bolesław Chruściński i Roman Kamiński to trzej ostatni, żyjący jeszcze muzycy, którzy byli od początku przy budowie gmachu. Niedawno zmarł Jerzy Pliszka. Opowiadał, że w wolnym czasie przychodzili na budowę i pracowali fizycznie. Orkiestra nie miała swojego lokum, więc muzycy chcieli, żeby gmach jak najszybciej powstał. Takie były czasy.
Dyrektor Szwalbe prawie zamieszkał na tej budowie. Orkiestra miała z nim dobry kontakt?
EP: To był dobry szef i porządny człowiek. Bardzo dużo załatwiał nie tylko dla filharmonii i miasta, ale także dla swoich pracowników. Czuwał nad naszymi sprawami bytowymi, jak trzeba było – załatwiał mieszkania. Wielu muzyków ściągał z całej Polski, kusząc ich tymi mieszkaniami, bo jeszcze wtedy w Bydgoszczy nie było uczelni muzycznej.
TK: Gospodarzem był znakomitym. Wielokrotnie rozmawialiśmy, że powinien rządzić Bydgoszczą. To był człowiek, który zawsze dbał o instytucję i ciągle chciał w niej stworzyć coś nowego (...).
Tadeusz Kłaput – waltornista orkiestry symfonicznej Filharmonii Pomorskiej w latach 1957-1990
Edward Piórek – puzonista orkiestry symfonicznej Filharmonii Pomorskiej w latach 1974-1997
Tadeusz Kłaput: Gdy rozpoczęto wznoszenie gmachu, ja się jeszcze uczyłem. Prace w orkiestrze zacząłem w 1957 roku. Wówczas budynek był już ukończeniu. Pamiętam jednak jak robiono próby akustyczne, wyposażano salę, budowano organy. Na budowie pracował mój szwagier, był elektrykiem. Pamiętam, że było wiele problemów na różnych etapach budowy na przykład na początku, z wycinką drzew w miejscu, gdzie miał stanąć nowy budynek.
Edward Piórek: Zacząłem pracę w filharmonii w 1974 r., ale wielu moich starszych kolegów budowało. Stanisław Błażejak, Bolesław Chruściński i Roman Kamiński to trzej ostatni, żyjący jeszcze muzycy, którzy byli od początku przy budowie gmachu. Niedawno zmarł Jerzy Pliszka. Opowiadał, że w wolnym czasie przychodzili na budowę i pracowali fizycznie. Orkiestra nie miała swojego lokum, więc muzycy chcieli, żeby gmach jak najszybciej powstał. Takie były czasy.
Dyrektor Szwalbe prawie zamieszkał na tej budowie. Orkiestra miała z nim dobry kontakt?
EP: To był dobry szef i porządny człowiek. Bardzo dużo załatwiał nie tylko dla filharmonii i miasta, ale także dla swoich pracowników. Czuwał nad naszymi sprawami bytowymi, jak trzeba było – załatwiał mieszkania. Wielu muzyków ściągał z całej Polski, kusząc ich tymi mieszkaniami, bo jeszcze wtedy w Bydgoszczy nie było uczelni muzycznej.
TK: Gospodarzem był znakomitym. Wielokrotnie rozmawialiśmy, że powinien rządzić Bydgoszczą. To był człowiek, który zawsze dbał o instytucję i ciągle chciał w niej stworzyć coś nowego (...).
Tadeusz Kłaput – waltornista orkiestry symfonicznej Filharmonii Pomorskiej w latach 1957-1990
Edward Piórek – puzonista orkiestry symfonicznej Filharmonii Pomorskiej w latach 1974-1997
Zobacz także






